nie odkładaj tego co cenne w życiu, bo może umknąć w inną stronę... zwłasza, że to najlepszy lek w kryzysie...
proponuję rozszerzyć je o carpe nocti
zatem carpe vitae!
a potem carpe karpie
ale łapać warto teraz bo potem będzie tłok...
ale można od niego uczyć się gimnastyki ust
od karpia, nie od tłoku
a czego można się nauczyć w tłoku?
a nie lepiej cierpliwości, tolerancji i miłości bliźniego? trochę uszlachetnienia
od każdego można czegoś się nauczyć... czyli jednak nie jesteśmy tacy sami (na szczęście)
jak to nie? przecież umawiamy się na wzajemne korepetycje...
znacznie bardziej niż wirtualnie wolę ich udzielać namacalnie
ale w mikroskali... można lizać lizaka przez paierek, ale wolę bezpośrednio
ale jakie rozkoszne oczekiwanie (na rozpuszczenie papierka)
tylko po co się dręczyć, nie lepiej posmakować wielokrotnie?
jak smakuje to po co zmieniać?
generalnie lepsze jest wrogiem dobrego
święte słowa... po prostu krzywda wiąże się ze złem
podsumowując: bez zwlekania róbmy sobie wzajemnie dobrze
wszyscy chcą naszego dobra, nie dajmy go sobie odebrać
kruk krukowi oka nie wykole
ktoś kiedyś też napisał, że kruk krukowi łba nie urwie
w ramach nawiązania do tematu zalewam buziaczkami na dobranoc
To niemożliwe - mówi rozum To lekkomyślność - mówi doświadczenie To może zranić - mówi duma Spróbujmy - mówi marzenie...
Gorące buziaczki na miłe i słodkie dzień dobry
i znowu buziaczki stygną
ale strasznie długo dochodziły
hurtem taniej ale czy szybciej?
gdy o rozkoszach roprawiamy kwestii ceny nie poruszamy... bo choć to brzmi trochę rozrzutnie Są one bezcenne absolutnie
z serca
nie odkładaj tego co cenne w życiu, bo może umknąć w inną stronę... zwłasza, że to najlepszy lek w kryzysie...
proponuję rozszerzyć je o carpe nocti
zatem carpe vitae!
a potem carpe karpie
ale łapać warto teraz bo potem będzie tłok...
ale można od niego uczyć się gimnastyki ust
od karpia, nie od tłoku
a czego można się nauczyć w tłoku?
a nie lepiej cierpliwości, tolerancji i miłości bliźniego? trochę uszlachetnienia
od każdego można czegoś się nauczyć... czyli jednak nie jesteśmy tacy sami (na szczęście)
jak to nie? przecież umawiamy się na wzajemne korepetycje...
znacznie bardziej niż wirtualnie
wolę ich udzielać namacalnie
ale w mikroskali... można lizać lizaka przez paierek, ale wolę bezpośrednio
ale jakie rozkoszne oczekiwanie (na rozpuszczenie papierka)
tylko po co się dręczyć, nie lepiej posmakować wielokrotnie?
jak smakuje to po co zmieniać?
generalnie lepsze jest wrogiem dobrego
święte słowa... po prostu krzywda wiąże się ze złem
podsumowując: bez zwlekania róbmy sobie wzajemnie dobrze
wszyscy chcą naszego dobra,
nie dajmy go sobie odebrać
kruk krukowi oka nie wykole
ktoś kiedyś też napisał, że kruk krukowi łba nie urwie
w ramach nawiązania do tematu zalewam buziaczkami na dobranoc
To niemożliwe - mówi rozum
To lekkomyślność - mówi doświadczenie
To może zranić - mówi duma
Spróbujmy - mówi marzenie...
Gorące buziaczki na miłe i słodkie dzień dobry
i znowu buziaczki stygną
ale strasznie długo dochodziły
hurtem taniej ale czy szybciej?
gdy o rozkoszach roprawiamy
kwestii ceny nie poruszamy...
bo choć to brzmi trochę rozrzutnie
Są one bezcenne absolutnie
z serca