Podczas rodzinnej wycieczki do parku, tata mówi do Jasia:
- Jasiu, chodź! Zobacz, pająk je biedronkę.
- Tatusiu, a co to jest dronka?

Pasek od spodni goni dupę po lesie. Dupa uciekła, dotarła do chatki dobrej wróżki i poprosiła, żeby wróżka zamieniła ją w ptaszka. Po godzinie ptaszek siada na gałęzi drzewa. Podchodzi do niego pasek od spodni i mówi:
- Ale dupa!
- Nie jestem dupa, jestem ptaszek!
- To zaśpiewaj!
- Pryk, pryk!

Je babka z dziadkiem obiad i w pewnej chwili dziadek - ryp! - babkę w łeb. Babka na to:
- Stary, za co?!
- A bo jak se przypomnę, żeś ty cnoty nie miała!

Po czym poznać, że faks został wysłany przez blondynkę?
- Jest na nim znaczek pocztowy:)

Czym się różnią dziewczynki w wieku lat 8, 18, 28, 38 i 48 ???
8: Idziesz z nią do łóżka, a potem opowiadasz jej bajki.
18: Najpierw opowiadasz jej bajki, a potem idziesz z nią do łóżka.
28: Nie musisz opowiadać żadnych bajek, żeby pójść z nią do łóżka.
38: Ona opowiada tobie bajki, by pójść z tobą do łóżka.
48: Ty opowiadasz bajki, by uniknąć pójścia z nią do łóżka.
______________________

Pani w szkole pyta Jasia:
- Jasiu, jakie jest najszybsze zwierzę na świecie?
- Gepard, proszę pani.
- A najszybszy ptak?
- Ptak geparda.

Tata z 6-letnim synkiem robi zakupy w supermarkecie. Kiedy przechodzą obok półki z prezerwatywami, synek pyta:
- Tato, a co to jest?
- To są prezerwatywy, synu - odrzekł ojciec.
- A po co one są? - kontynuuje malec.
- Prezerwatywy są po to, żeby mężczyzna miał bezpieczny seks z kobietą - odpowiada ojciec.
- Tato, tato, a dlaczego w tym opakowaniu są 3 sztuki? - nie daje za wygraną chłopczyk.
- Widzisz synu, bo to jest zestaw dla młodzieży uczącej się: raz w piątek, raz w sobotę, raz w niedzielę.
- Tato, tato, a dlaczego w tym opakowaniu jest 6? - pyta synek.
- Widzisz synu, to jest zestaw dla studentów: dwa razy w piątek, dwa razy w sobotę, dwa razy w niedzielę - odpowiedział ojciec.
- Tata, tato, a dlaczego w tym opakowaniu jest 12? - kontynuuje malec.
- Hmmm... widzisz synu, bo to jest zestaw dla dojrzałych, żonatych mężczyzn: raz w ...styczniu, raz w lutym, raz w marcu.....

Fanatyk komputerowy staje przed swoim "bajeranckim" pecetem wyposażonym w synchronizator mowy i słyszy:
- Proszę wprowadzić hasło ...
Błyskotliwy fanatyk wstukuje hasło: penis
Na to komputer:
- Przykro mi, ale twoje hasło jest zbyt krótkie ...

Przychodzi facet do drogerii i prosi o prezerwatywy.
- Jaki rozmiar? - pyta sprzedawca.
- No, nie wiem. Nie miałem pojęcia, że jest jakaś numeracja.
- Proszę, tam za zasłonką jest taka deseczka z dziurkami, taka jaką się mierzy wiertła i gwinty. Niech pan sobie zmierzy.
Wlazł facet za zasłonkę. Po piętnastu minutach wychodzi i mówi:
- Rozmyśliłem się. Chcę kupić deseczkę...


Leci sobie Superman i ma ochotę sobie pociupciać. Obok przelatuje Batman.
- Hej Batman!!! Lecisz ze mną na panienki???
- Nie mogę... muszę zwalczać zło i korupcję!!!
- Frajer z ciebie, cześć!
Leci dalej, a tu na ścianie Spiderman.
- Cześć pająk!!! Skoczysz ze mną na panienki???
- Nie mam czasu... idę walczyć z dr Octopusem!!!
- Głupi jesteś, cześć!
Leci dalej, patrzy, a tu leży sobie na dachu jednego z biurowców rozebrana do naga Catwoman z rozchylonymi udami. Superman pomyślał:
"Hmm. Jeżeli będę naprawdę szybki, to jak zapikuję, szybko zrobię co mam zrobić, to nawet nie zauważy i będzie się dalej opalać." Jak pomyślał, tak zrobił.
Z prędkością światła zaatakował i... już po chwili, zaspokojony mknął dalej w przestworza...
Lekko zaniepokojona Catwoman mówi:
- Kurcze... co to było???
- Nie wiem co to było, ale bolało jak cholera! - odpowiedział jej Invisible man... -TEN JEST DOBRY

Córeczka wychodzi na plażę z morza i mówi do mamusi opalającej się na leżaku:
- Mamusiu, dałam nurka!
- Córeczko, mówi się "dałam nurkowi" i żeby mi to było ostatni raz!!!




Pozdrawiam

Dlaczego bankierzy są dobrymi kochankami?
Bo mają świadomość kary za zbyt wczesne wyciągnięcie

Co mówi okulista na pożeganie swojej pacjentce?
- Do widzenia.
A laryngolog?
- Do usłyszenia.
A ginekolog?
- Jeszcze do Pani zajrzę

Przychodzi facet do lekarza, kładzie swą męskość na stole i milczy.
Zdziwiony lekarz pyta:
- Boli pana?
- Nie boli.
- To może za duży?
- Nie, wcale nie.
- A co, za mały?
- Nie. Nie jest za mały.
- To co w końcu?!
- Fajny, nie?!

Jasio mówi do Małgosi:
- Wiesz opowiem ci dowcip. Pewien ksiądz przed kazaniem zaczął usadzać w rzędach kobiety. I tak, w pierwszym rzędzie siedziały dziewice; w drugim rzędzie, te co miały stosunek raz; w trzecim, co dwa razy; w czwartym, co trzy... i tak dalej. Słyszałaś to?
- Nie - odpowiada Małgosia.
- E, to musiałaś daleko siedzieć.

Przychodzi starszy facet do banku, daje dysponentce książeczkę oszczędnościową i pyta:
- Czy mogłaby pani sprawdzić jak mi rośnie?
Ona odpowiada:
- W tym wieku to już chyba nie bardzo!!!

Do baru przychodzi facet z psem. Zainteresowała się nim seksowna barmanka.
- Dlaczego przychodzisz do baru z psem?
- Ooo, ten pies wiele umie.
- Na przykład?
- Na przykład potrafi doprowadzić kobietę do szaleństwa. Najpierw przez subtelną grę wstępną, później przez gorący seks. Wielokrotny orgazm partnerki to dla niego codzienność.
Zaintrygowana panienka zaprasza ich do pokoiku na zapleczu. Rozbiera się, kładzie na łóżku i czeka. Pies nic. Kobieta chrząka wymownie. Pies nic. Facet drapie się po głowie.
- No nie, znowu muszę ci pokazać, jak to się robi..?

Młody mężczyzna widzi na wystawie sklepu rolniczego dojarkę. I nagle przychodzi mu do głowy pewien pomysł. Idzie do sklepu, kupuje dojarkę i natychmiast biegnie do domu. Siada wygodnie w fotelu, podłącza się do niej. Jest tak jak sobie zamarzył - absolutna przyjemność, pełny błogostan i orgazm za orgazmem. Mija godzina, facet ma dosyć. Szuka wyłącznia - nie ma. Przerażony dzwoni do producenta.
- Panie, kupiłem u was dojarkę! Jak się ją wyłącza?
- Szanowny kliencie, dojarka wyłącza się automatycznie po odciągnięciu 20 litrów płynów.


Góral przychodzi do lekarza i pyta:
- Jak tam moja żona?
- W porządku, tyle że ciąża jest pozamaciczna ...
- Niech pan tylko nie mówi moim kolegom, bo będą się śmiali, że nie trafiłem gdzie trzeba...

Zmęczony lekarz zostaje obudzony w środku nocy dzwonkiem telefonu.
- Proszę niech pan natychmiast do nas przyjedzie - usłyszał głos zrozpaczonej matki - Moje dziecko połknęło prezerwatywę!!!
Lekarz w pośpiechu wrzucił na siebie ubranie i kiedy już miał wychodzić telefon zadzwonił ponownie.
- Już w porządku - powiedziała kobieta z ulgą w głosie - Mój mąż znalazł jeszcze jedną...

Pozdrawiam

Idą przez pustynię brunetka, ruda i blondynka. Nagle słyszą, że biegnie za nimi lew. Sytuacja jest beznadziejna i nagle brunetka staje, bierze garść piachu i sru - sypie lwu w oczy. Lew ucieka, są uratowane. Po paru godzinach znowu biegnie za nimi ten sam lew, na to ruda bierze garść piachu i sru - rzuca mu w oczy. I znowu uszły z życiem. Parę godzin później słychać hałas i ryk, biegnie do nich stado rozzłoszczonych lwów. Brunetka i ruda zaczynają uciekać, a blondyna stoi.
- Co ty blondyna?! Uciekaj! - krzyczą koleżanki.
Na to blondyna:
- Czemu? Ja nie sypałam.

Mama Jasia przeziębiła się. Sąsiadka powiedziała, że najlepszy na rozgrzanie będzie kieliszek wódki przed snem. Tak też zrobiła. Kiedy jak zwykle całowała Jasia przed snem, Jasio spytał:
- Mamusiu, dlaczego wzięłaś perfumy taty?

Oddział terenowy Centralnego Biura Śledczego w Nowym Targu, dzwoni telefon:
- Słucham.
- Dobry... kciołem podać, że Jontek Pipciuś Przepustnica chowie w stogu drzewa maryhuanę.
- Dziękujemy za doniesienie, zajmiemy się tym.
- Kolejnego dnia zjawiają się na podwórku u Przepustnicy spragnienii sensacji agenci CBŚ, rozwalają drzewo rąbiąc każdy kawałek na 2, ale narkotyków nie znaleźli. Wydukali do przyglądającego się ze zdziwieniem Przepustnicy "przepraszam" i odjechali.
Zdziwiony Przepustnica słyszy w domu dzwoniący telefon, idzie odebrać:
- Słucham.
- Cesc Jontek... Stasek godo. Byli u ciebie z cebesiu?
- Byli, tela co pojechali
- A drzewa ci narąbali?
- Ano narąbali.
- Syćkiego nojlepsego z okazji urodzin, hej!

Dlaczego student jest podobny do psa?
- Bo jak mu zadać jakieś pytanie, to tak mądrze patrzy...

Egzamin z zoologii:
- Co to za ptak? - pyta studenta profesor, wskazując na klatkę, która jest przykryta tak, że widac tylko nogi ptaka.
- Nie wiem - mówi student.
- Jak się pan nazywa? - pyta profesor.
Student podciąga nogawki.
- Niech pan profesor sam zgadnie.

Prokurator po aresztowaniu bacy za nielegalne posiadanie broni zadaje mu pytanie:
- Czy macie, baco, coś na swoją obronę?
- Ano mom. Czołg w stodole.

Pani przedszkolanka pomaga dziecku założyć wysokie, zimowe butki. Szarpie się, męczy, ciągnie...
- No, weszły!
Spocona siedzi na podłodze, dziecko mówi:
- Ale mam buciki odwrotnie...
Pani patrzy, faktycznie! No to je ściągają, mordują się, sapią... Uuuf, zeszły! Wciągają je znowu, sapią, ciągną, ale nie chcą wejść..... Uuuf, weszły!
Pani siedzi, dyszy a dziecko mówi:
- Ale to nie moje buciki....
Pani niebezpiecznie zwężyły się oczy. Odczekała i znowu szarpie się z butami... Zeszły!
Na to dziecko :
-...bo to są buciki mojego brata ale mama kazała mi je nosić.
Pani zacisnęła ręce mocno na szafce, odczekała, aż przestaną jej się trząść, i znowu pomaga dziecku wciągnąć buty. Wciągają, wciągają..... weszły!.
- No dobrze - mówi wykończona pani - a gdzie masz rękawiczki?
- W bucikach.