Facet chciał wypożyczyć wielbłąda. Wlaściciel powiedział mu, że gdy zwierzę nie będzie
chciało iść, to trzeba mu dogodzić. W czasie drogi wielbłąd stanął. Facet mu dogodził i
zobaczył że mu się od tego zrobiły pęcherze na ręce. Po godzinie drogi wielbłąd znów się
zatrzymał. Facet zrobił swoje i teraz ujrzał pęcherze na drugiej ręce. Po godzinie wielbłąd znowu stanął. Facet się wkurzył i powiedział: - Wiesz stary, przestań, ja już nie mogę, mam pęcherze na dwóch rękach. No jak miałbym to zrobić? Na to wielbłąd się roześmiał i odpowiedział: - Cmok cmok cmok. |
10.04.2010 09:06:14, Konto usunięte |
Pewnego dnia spotyka miś zajączka, który ma na uszach prezerwatywy. - Te, zając, co jest grane, po co ci te prezerwatywy na uszach?! - Bo jestem smutny, mam kiepski humor i w ogóle... - No dobra ale po co Ci te prezerwatywy na uszach?!!! - Bo podkreślają mój ch..owy nastrój. |
10.04.2010 09:05:49, Konto usunięte |
Dzwoni Małgosia do Jasia. - Jasiu, czy to ty? Tu Małgosia. - Tak, słucham. - Jasiu, jestem w ciąży. - Tut, tut, tut. Nie ma takiego numeru. |
10.04.2010 09:05:19, Konto usunięte |
Kobieta wstydzi się 5 razy: Pierwszy raz kiedy robi to pierwszy raz. Drugi raz kiedy pierwszy raz ze swoim mężem. Trzeci raz gdy pierwszy raz nie ze swoim mężem. Czwarty raz gdy pierwszy raz bierze za to pieniądze. Piąty raz gdy pierwszy raz za to płaci. |
10.04.2010 09:03:50, Konto usunięte |
Żona w łóżku z kochankiem, wpada maż, straszna awantura, wyrzuca ja z domu, rozwód, tragedia.
Ona przyszła do kościoła, modli się: - Panie Boże, jakbyś mógł cofnąć czas, żeby to się nie zdarzyło, to zrobię co zechcesz... - Dobrze - odpowiada gromki bas z wysokości sufitu - ale musisz o czymś pamiętać. Zginiesz na morzu!!! - Dobrze Panie Boże, zgadzam się na te warunki... PYK! Czas się cofnął, ona znów w łóżku z kochankiem: szybko go wyrzuciła z domu, wrócił maż, wszystko było Ok, byli bardzo szczęśliwi. Za jakieś pięć lat żona dostaje maila, ze wygrała wycieczkę dookoła świata statkiem pasażerskim. Pamiętając o przestrodze ("zginiesz na morzu") zadzwoniła do firmy turystycznej, ze musi niestety zrezygnować, ponieważ wisi nad nią fatum. Na to człowiek z powyższej firmy tłumaczy jej, ze są szalupy ratunkowe, helikoptery, ze w ogóle ten statek jest taki, ze przy nim titanic to pikuś. No to kobieta w końcu dała się przekonać i popłynęła. Oczywiście gdy byli na pełnym morzu rozpętała się burza i statek zaczął tonąć. Kobieta, zobaczywszy ze jest w beznadziejnej sytuacji, wznosi modły: - Boże, zgadzam się za ja powinnam zginąć na morzu, taka była miedzy nami umowa, ale po co ginie wraz ze mną parę tysięcy ludzi??? Gromki bas z nieba odpowiada: - Ja was, pięć lat zbierałem!!! |
10.04.2010 09:03:19, Konto usunięte |
Południe, czyli czas gdy wszyscy porządni mężowie są w pracy... Dziesiąte piętro, czyli
bardzo niebezpieczny balkon... W łóżku panienka korzystając z nieobecności małżonka flirtuje
z Szybkim Lopezem. Wtem ktoś puka do drzwi! Szybki Lopez ubiera kurtkę, spodnie, czapkę i sruuuuuuu... przez okno. Kobitka szybko wstaje z łóżka, narzuca szybko szlafrok, podbiega do drzwi i wprawnym ruchem ręki je otwiera: - To ja, Szybki Lopez. Zapomniałem butów... |
10.04.2010 09:01:33, Konto usunięte |
Przyszedł facet do burdelu - Dzień dobry, chcialbym zamówić sobie panienkę. - Proszę, tu jest cennik - mowi burdelmama. - Ale ja nie mam tyle pieniędzy... - Niech pan pokaże ile ma. - ... - Uuuu, za tą forse to żadnej panienki pan nie dostanie, jedynie może być pan Marian - No jak ma być to niech będzie - odparl facet. Zeszli do kotlowni, do palacza Mariana - Panie Marianie, klient do pana! Pan Marian odstawil wiadro z węglem, szufle, zdjąl spodnie i wypiął się w strone klienta. Klient spojrzał z niesmakiem na brudnego tlustego i zarośniętego Mariana, próbuje się do niego dobrać, ale nie bardzo wie jak. Mówi więc: - Ty, może byś mi pomógł? Na co Marian odwrócił głowę, wypluł papierosa, zatrzepotał rzęsami i powiedział ochrypłym basem: - KOCHAM CIĘ... |
10.04.2010 08:59:54, Konto usunięte |
Po bibce z ostrym popijaniem i "baletami", facet budzi się nad ranem w obcym łóżku. Obok niego śpi, paskudnie chrapiąc, obrzydliwe, grube babsko. Facet ostrożnie podnosi kołdrę i zamiera z obrzydzenia: wszystko ubabrane krwią... Rad, nierad, facet wstaje i wlecze się do łazienki. Zapala światło, staje przed lustrem i z przerażeniem dostrzega wystający mu z ust, zaklinowany między zębami sznureczek. "O Boże", mamroce facet niewyraźnie, "zechciej tylko sprawić, żeby to była herbata ekspresowa!" |
10.04.2010 08:59:36, Konto usunięte |
Jasio wbiega do apteki. Tu jak zwykle duża kolejka. Jasio staje na końcu i zaczyna mruczeć pod
nosem: - A ona tam leży i czeka... Powtarza to coraz głośniej, aż ludzie się zirytowali i przepuścili go. Jasio przepycha sie do okienka i prosi o paczkę... prezerwatyw. |
10.04.2010 08:57:14, Konto usunięte |
Na parkingu stoją Maluch i Czołg Nagle czołg - Ty maluch, jak ty możesz mieć silnik w dupie ? Na to Maluch zdenerwowany - A jak ty możesz mieć h....a na czole ? |
09.04.2010 20:27:50, Pydzio |
Blondynka odchodząc od bankomatu -Patrz...Znowu wygrałam. |
09.04.2010 02:40:18, Konto usunięte |
Ile razy śmieje się z kawału podoficer? - Trzy. Raz jak mu opowiedzą, drugi jak mu wytłumaczą, a trzeci jak zrozumie. - A ile razy śmieje się oficer? - Dwa. Jak mu opowiedzą i jak wytłumaczą. - A generał? - Raz, bo on sobie nie da wytłumaczyć. |
08.04.2010 18:59:02, Konto usunięte |
Generał wizytuje dywizje Czerwonych Beretów. Przechadza się przed najlepszym batalionem, wymachując szpicruta. Widząc u jednego z żołnierzy niedopięty guzik, uderza go w brzuch i pyta: - Bolało? - Nie. - Dlaczego? - Bo jestem komandosem! Zadowolony z odpowiedzi generał daje żołnierzowi tydzień urlopu. Idąc dalej zauważa żołnierza z rozwiązanym butem. Uderza go w brzuch i pyta: - Bolało? - Nie. - Dlaczego? - Bo jestem komandosem! - Dac mu odznake wzorowego zolnierza! - rozkazuje general. Dochodzac do konca szeregu general spostrzega w rozporku zolnierza wystajacego chu*a. Uderza w niego szpicruta i pyta: - Bolało? - Nie. - Dlaczego? - Bo to nie mój, tylko kolegi z drugiego szeregu! |
08.04.2010 18:57:45, Konto usunięte |
II Wojna Światowa. Szpiedzy polscy, Józek i Franek, wleźli do stodoły, ponieważ gonili ich
Niemcy. Znaleźli tam skóre z krowy i postanowili się za nią przebrać. Wchodzą Niemcy i
stwierdzają, że potrzebują jedzenia dla wojska. Jeden z nich mówi: - Coś chuda ta krowa, co nie? - No! Trzeba ją nakarmić. - odpowiada drugi. Postanowili przynieść worek siana. Na to Józek mówi do Franka: - Franek, oni niosą worek siana! - Jedz Józek, jedz, bo się wyda! - no to Józek zjadł. Po chwili Niemcy niosą drugi worek siana. - Franek! Oni niosą drugi worek siana! - Jedz Józek, jedz, bo się wyda! - Józek zjadł drugi worek. Po chwili niosą wiadro wody. - Franek, oni niosą wiadro wody! - Pij Józio, pij, bo się wyda! Józek patrzy na Niemców i nagle zaczyna się śmiać. Franek pyta Józek: - Z czego się śmiejesz? - Na to Józek: - Trzymaj się Franek, trzymaj, bo byka prowadzą! |
08.04.2010 18:56:52, Konto usunięte |
Dowódca zapragnął poznać,jak się układa życie seksualne jego żołnierzy.Zarządził
zbiórkę i pyta się pierwszego żołnierza: -Z kim mieliście ostatnio stosunek? -Melduje posłusznie,że z wiewiórą. -Zboczeniec!A wy z kim mieliście?-pyta się następnego. -Z wiewiórą. -A wy -Też z wiewiórą. -Zboczeńcy,jak można tak haniebnie męczyć zwierzęta!Jak wam nie wstyd?Wy też pewnie mieliście ostatnio stosunek z wiewiórą?-pyta się dowódca stojącego na końcu szeregu żołnierza. -Melduje,że nie -Oto jest wzorowy żołnierz,wzór dla was.Powiedzcie szeregowy jak się nazywacie? -Wiewióra. |
08.04.2010 18:55:50, Konto usunięte |