Blondynka: Ej ruda pożycz mi szampon! Ruda: Przecież masz swój, nowy, widziałam jak kupowałaś! Blondynka: Tak ale on jest do włosów suchych, a ja już je zmoczyłam. |
02.11.2010 17:06:34, Konto usunięte |
Blondynka dzwoni na komisariat i mówi: -panie władzo ukradli mi kierownicę, pedał gazu i hamulec... Minęło parę minut... Blondynka znowu dzwoni i mówi: -fałszywy alarm usiadłam z tylu :D |
01.11.2010 22:46:05, Konto usunięte |
Przychodzi blondynka do kiosku: -poproszę bilet za złotówkę -proszę bardzo -ile płace? |
01.11.2010 22:43:10, Konto usunięte |
Idą dwie blondynki przez pustynię -nie czuje nóg... -to powąchaj moje |
01.11.2010 22:40:58, Konto usunięte |
W górskiej chacie pod Gubałówką wielka uroczystość. Jan Gąsienica kończy sto lat. Zjechali
się reporterzy, naczelnik miasta, wręczono medal i dyplom. Wszyscy trzęsącego się ze starości
pomarszczonego Gąsienice pytają, jak dożył tak sędziwego wieku. - Zwyczajnie, nie pilech, nie palilech, za dziewkami nie gonilech... W tym momencie przerywa mu straszny hałas. - Nie przejmujta się - mówi Gąsienica - to tylko mój starszy brat, cała noc pil gorzałę, to mu się chce teraz ganiać za **cenzura** mi. |
30.10.2010 22:26:17, Konto usunięte |
Idzie turysta i spotyka bacę siedzącego na hali i pasącego barany. Turysta nie miał zegarka
podchodzi więc do bacy i pyta: - Baco, a nie wiecie aby która jest godzina ? Baca wziął w rękę kij i zaczął gmerać w jajach najbliższego barana. - A ósma dwadzieścia. Turystę wielce zaciekawiło to nowatorskie podejście do mierzenia czasu i poprzysiągł był sobie że wracając znowu zapyta bacę. Jak powiedział tak zrobił. Wracając znowu podszedł do bacy, który nadal siedział w tym samym miejscu. - Baco a powiedzcie ino, która teraz jest godzina? Baca znów wziął w ręce kijek i jak poprzednio zaczął gmerać w jajach barana, który pasł się przed nim i mówi: - A czwarta dziesięć. Tego już było za wiele. - Baco a jak wy to w jajach barana czytacie, która jest godzina? - Jo nie w jajach cytom ino one mi zasłaniają wieżę z kościoła! |
30.10.2010 22:25:49, Konto usunięte |
Arabski dyplomata odwiedza po raz pierwszy Stany Zjednoczone. Jest na obiedzie w Departamencie
Stanu. Wielmożny Emir nie był przyzwyczajony do soli w amerykańskim jedzeniu (frytki, sery,
salami, ryby itp.) i ciągle wysyłał po szklankę wody swojego służącego Abdula. Raz za razem
Abdul znikał i pojawiał się ze szklanką wody, ale po pewnym czasie wrócił z pustymi
rękami. - Abdul, synu zwiędłego wielbłąda, gdzie moja woda?! - żąda wyjaśnień Wielmożny Emir. - Najmocniej przepraszam, o Najjaśniejszy! jąka się nieszczęsny Abdul - Ale jakiś biały człowiek siedzi na studni. |
30.10.2010 22:22:52, Konto usunięte |
Indianie złapali Polaka, Francuza i Niemca i oznajmili im ,że ich zabiją a z ich skóry zrobią
sobie canoe. Pozwolili im jednak na wybór broni z jakiej chcą zginąć. - Tak więc, Francuz poprosił o sztylet. Wziął go i poderżnął sobie gardło. Indianie z jego skóry zrobili sobie canoe. - Niemiec poprosił o pistolet. Wziął go i palnął sobie w łeb. Indianie zrobili canoe - Polak poprosił o widelec. Indianie cholernie zdziwieni ale w końcu dali mu widelec. Polak wziął go do ręki i waląc się nim po całym ciele krzyknął: JA wam kur.. dam canoe!!! |
30.10.2010 22:21:49, Konto usunięte |
Diabeł złapał Polaka, Ruskiego, Niemca i mówi: - Każdy z was musi przepłynąć przez Nil. Wypuszczę tego, któremu krokodyl nie odgryzie jąder! Pierwszy przez Nil przepłynął Niemiec. Gdy wyszedł z wody, diabeł pyta: - Jak było? - Normalnie - odpowiada cienkim głosikiem Niemiec. Drugi był Ruski. Gdy wyszedł z wody, diabeł pyta: - Jak było? - Normalnie - odpowiada cienkim głosikiem Ruski. Jako trzeci, Nil przepłynął Polak. Gdy wyszedł z wody, diabeł pyta: - Jak było? - Normalnie - odpowiada Polak. Nagle z Nilu wyłazi krokodyl i pyta cienkim głosikiem: - Który płynął ostatni? |
30.10.2010 22:21:27, Konto usunięte |
Polak, Rosjanin i Niemiec wędrują po pustyni i spotykają wielbłąda. Niemiec siada na jeden
garb, Polak na drugi. - A gdzie ja? - pyta się Rosjanin. Polak podnosi ogon wielbłąda i mówi: - A ty Wania do kabiny! |
30.10.2010 22:20:39, Konto usunięte |
Brytyjczyk, Francuz i Rosjanin poszli obejrzeć obraz Adam i Ewa w rajskim ogrodzie. - Spójrzcie na nich - mówi Brytyjczyk - są tacy powściągliwi, opanowani. Na pewno są Brytyjczykami. - Nonsens - nie zgodził się Francuz - są nadzy, piękni, na pewno są Francuzami. - Brak ubrań, brak schronienia - wylicza Rosjanin - mają tylko jabłko do jedzenia, i wmawia im się, że to raj - na pewno są Rosjanami. |
30.10.2010 22:20:05, Konto usunięte |
Dwóch Polaków na stacji benzynowej w Niemczech zaczepia Niemca tankującego swój samochód celem
złapania stopa: - Dzień dobry, podwiózłby nas pan do Berlina? - Was? - Tak, mnie i kolegę. |
30.10.2010 22:19:51, Konto usunięte |
Psi zaprzęg będzie co najmniej dwa razy szybszy, niż zwykle, jeśli w załodze sań znajdzie się co najmniej jeden Koreańczyk. |
30.10.2010 22:18:24, Konto usunięte |
W Chinach po urodzeniu drugiego dziecka ojciec podlega obowiązkowemu obrzezaniu. Jak urodzi się trzecie, znaczy, ostrzeżenia nie zrozumiał i tnie się dalej. |
30.10.2010 22:17:32, Konto usunięte |
A propos... Nic tak nie wyrabia przedsiębiorczości w Polakach, jak konieczność zorganizowania flaszki! |
30.10.2010 22:16:56, Konto usunięte |