Trzy kobiety rozmawiają o swoich córkach. Pierwsza: - Nie ma lepszej córki niż moja Zosia. Ona jedyna mnie kocha. W lecie zabiera mnie na Mazury, a zimą do Zakopanego... Na to mówi druga: - Moja córeczka jest najlepsza. Nikt nie kocha mnie bardziej niż ona! Lusia w lecie zabiera mnie na Hawaje, a w zimie do Szwajcarii. Trzecia machnęła ręką i mówi: - To wszystko nic. Moja Gosia jest najlepszą córką na świecie! - Ale dlaczego? pyta jedna z kobiet. - Trzy razy w tygodniu jedzie na wizytę do psychiatry i płaci mu 150 złotych, żeby tylko o mnie porozmawiać! |
02.11.2010 19:58:11, Mariusz |
Rozmawiają dwie ciężarne koleżanki: - Zauważyłam, że w im bardziej zaawansowanej ciąży jestem, tym więcej kobiet się do mnie uśmiecha. Nie rozumiem dlaczego. - Bo jesteś od nich grubsza. |
02.11.2010 19:57:47, Mariusz |
Poszła dziewczyna na imprezkę. Przedawkowała co nieco zaraz na wstępie i film się jej urwał. Budzi się rano i ze zdziwieniem stwierdza, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Części garderoby na miejscu. Wszystko pozapinane jak należy. Myśli, myśli, myśli... Impreza kiepska? Goście nie dopisali? Starzeję się? Mam zmarchy? Cycki mi obwisły? A! Tak!! Uff! Co za ulga! Był tam taki jeden cholerny pedant!!! |
02.11.2010 19:57:06, Mariusz |
Trzy staruszki jedzą obiad i rozmawiają o różnych rzeczach. Jedna mówi: - Wiecie, naprawdę coraz gorzej z moją pamięcią. Dziś rano, stałam na schodach i nie mogłam sobie przypomnieć, czy właśnie wchodzę, czy schodzę. Druga na to: - Myślisz, że nie ma nic gorszego? Któregoś dnia siedziałam na brzegu łóżka i nie wiedziałam, czy wstaję, czy kładę się spać. Trzecia uśmiecha się zadowolona z siebie: - Cóż, moja pamięć jest tak dobra, jak zawsze była, odpukać - tu puka w stół. Nagle z zaskoczeniem na twarzy pyta: - Kto tam? |
02.11.2010 19:56:12, Mariusz |
Stara wdowa i wdowiec spotykają się od pięciu lat. Facet w końcu zdecydował się jej
oświadczyć. Szybko odpowiedziała: "Tak". Następnego ranka facet się budzi, ale nie pamięta, co
odpowiedziała! Zastanawia się: - Była uszczęśliwiona? Chyba tak. Nie. Wyśmiała mnie. Po godzinie daremnych prób przypomnienia sobie, jak to było, dzwoni do niej. Zawstydzony przyznaje, że nie pamięta jej odpowiedzi na propozycję małżeństwa. - Och - odpowiedziała - Tak się cieszę, że dzwonisz. Pamiętałam, że powiedziałam "tak", ale zapomniałam komu... |
02.11.2010 19:55:21, Mariusz |
W Londynie w czasie II wojny światowej na jednym z domów umieszczono napis: "Zapisz się do wojska, do sekcji skoczków spadochronowych. Teraz bardziej niebezpiecznie jest przejść przez ulicę, niż skoczyć ze spadochronem." Pod spodem ktoś dopisał: "Chętnie bym się zapisał, ale biuro jest po drugiej stronie ulicy". |
02.11.2010 19:53:21, Mariusz |
Król Artur szykował się na krucjatę i zawołał jednego ze swoich podwładnych i powiedział: - Tu jest klucz do pasa cnoty mojej żony. Jeśli nie wrócę wciągu 10 lat, możesz go użyć. Jego wysokość minął drewniany most i ruszył przed siebie zakurzona drogą. Zatrzymał się, zawrócił konia i ostatni raz spojrzał na zamek. Nagle zobaczył biegnącego w jego stronę podwładnego, który krzyczał: - Stop, najjaśniejszy panie! Całe szczęście udało mi się jeszcze zdążyć! To zły klucz! |
02.11.2010 19:52:36, Mariusz |
Pierwsza wojna światowa. Królowa angielska w polowym szpitalu dla angielskich żołnierzy: - Szeregowy! W co zostałeś ranny? - W nogę, Wasza Wysokość! - Kość naruszona? - Nie, Wasza Wysokość! - Chwała Bogu! Podchodzi do drugiego żołnierza: - Szeregowy! W co zostałeś ranny? - W rękę, Wasza Wysokość! - Kość naruszona? - Tak, Wasza Wysokość! - Przykro mi! Ale i tak szybko wyzdrowiejecie, żołnierzu! Podchodzi do trzeciego żołnierza: - Szeregowy! W co zostałeś ranny? - W członka, Wasza Wysokość! - Kość naruszona? Cały namiot chórem: - Niech nam żyje król! |
02.11.2010 19:51:58, Mariusz |
Podział Tobie jej ręka, jej posag, jej wieniec, Dla mnie pozostał uśmiech i rumieniec. (Jan Sztaudynger) |
02.11.2010 19:50:44, Mariusz |
Rozmawia dwóch mnichów, młody ze starszym na temat zbiorów znajdujących się w tamtejszej
bibliotece. - Mistrzu, wybacz, że pytam, ale co by się stało gdyby mnich przepisujący księgi się pomylił i jakieś zdanie przepisał błędnie? - Nie, to niemożliwe, nikt się nie myli. - No, ale jakby się ktoś pomylił, to co by się stało? - Mówię ci, że nikt się nie myli, znasz tekst biblii na pamięć? Przyniosę ci jedna z pierwszych kopii i zobaczysz, że nic, a nic nie odbiega od tej z której i ty się uczyłeś... - Mnich poszedł po ów tekst i nie ma go godzinę, dwie, trzy... w końcu młody mnich zniecierpliwił się i poszedł szukać mistrza. Znalazl go w bibliotece siedzącego nad dwoma tekstami biblii (jeden z którego się wszyscy uczyli, a drugi ten jeden z pierwszych kopii najbliższych oryginałowi) i płacze... - Mistrzu co się stało?!? - W pierwszym tekście jest napisane "będziesz żył w celi bracie", a w kolejnych kopiach "będziesz żył w celibacie"... |
02.11.2010 19:49:36, Mariusz |
To był zimny listopadowy poranek. Wacek z chęcią by poszedł już do domu. Ręce mu zgrabiały i ogólnie było mu już zimno. Nieduża renta skończyła się już jakieś cztery dni temu o czym przypominało mu doskwierające ssanie w żołądku. Zimny wiatr zmarszczył wodę niedaleko nieruchomego spławika wędki... - Chyba dzisiaj już raczej nic nie złapię - pomyślał Wacek i już miał zwijać tak zwany mandźur, gdy spławik zniknął pod wodą. Wacek zaciął i już po chwili miał na haczyku sporych rozmiarów złotą rybkę... - Ozdobna jakaś... - pomyślał Wacek gdy rybka odezwała się ludzkim głosem: - Wacku! Wacku!!! Wypuść mnie, a spełnię twoje trzy życzenia! Wieczorem po pewnej kawalerce rozszedł się apetyczny zapach... Wacek z lubością wciągnął go w płuca. Zadziwiające jak mu się ten węch wyostrzył odkąd ogłuchł 10 lat temu. |
02.11.2010 19:48:50, Mariusz |
Żona rano szykuje się do wyjścia do pracy. Mąż się pyta: - Zdążymy jeszcze zrobić numerek? - Nie, spieszę się. - Ja bym zdążył... |
02.11.2010 19:48:00, Mariusz |
Przychodzi baba do lekarza a lekarz mówi: - Niech pani przestanie tu przychodzić, bo ludzie zaczeli o nas gadać. Przychodzi baba do lekarza z... betoniarką na plecach. - Co pani jest? - pyta lekarz, a ona się zmieszała... .;.;.; |
02.11.2010 19:39:26, Konto usunięte |
Przychodzi baba do lekarza a lekarz mówi: - Niech pani przestanie tu przychodzić, bo ludzie zaczeli o nas gadać. Przychodzi baba do lekarza z... betoniarką na plecach. - Co pani jest? - pyta lekarz, a ona się zmiesza |
02.11.2010 19:39:10, Konto usunięte |
Przychodzi.......... baba do lekarza a lekarz mówi: - Niech pani przestanie tu przychodzić, bo ludzie zaczeli o nas gadać. Przychodzi baba do lekarza z... betoniarką na plecach. - Co pani jest? - pyta lekarz, a ona się zmieszała... |
02.11.2010 19:38:57, Konto usunięte |