Zebrał wódz indiański "Siedzący Pies" całe swoje plemię na naradę wojenną: - Czerwonoskórzy! Jesteśmy wielkim narodem? - Taaaaak! - To dlaczego nie mamy własnej rakiety z ładunkiem nuklearnym? - Taaaa... Zbudujemy? Huurraaa! Ścięli tomahawkami największą sekwoję w okolicy, wydrążyli ją w trudzie i znoju, według starej, indiańskiej recepty wyprodukowali proch, napchali do wydrążonego pnia, zapletli linę z lian i jako lont wyprowadzili na zewnątrz rakiety. - Gdzie ją wystrzelimy? - Na Erewań! - A dlaczego na Erewań? - Innych miast nie znamy... Napisali na rakiecie "Na Erewań", zbili się w gromadę i podpalili lont. Jak nie pierd***ęło! Prawdziwy Armagedon! Dym, swąd, wszystkich rozrzuciło w promieniu kilkunastu metrów... Wódz bez nogi, bez ręki otrzepuje się z kurzu i mówi: - Ja pierd*lę! Wyobrażacie sobie, co się dzieje w Erewaniu? |
15.03.2012 22:48:11, Konto usunięte |
Dżentelmen rozmawia ze swoją sąsiadką: - Madame, słyszałem wczoraj jak Pani śpiewała... - Tak tylko, dla zabicia czasu - odpowiada zawstydzona dama. - Straszną broń Pani wybrała, Madame... |
15.03.2012 22:38:40, Konto usunięte |
Przychodzi facet do lekarza z teczką wyników badań. Lekarz przegląda, przegląda, przegląda i w końcu mówi: - Mam dla pana dwie wiadomości dobra i złą. Na co pacjent: - To ja tę zła najpierw poproszę. - Ma pan raka prostaty... - Ooch!... A ta dobra? - Rozejdzie się po kościach.... |
15.03.2012 22:36:01, Konto usunięte |
Przychodzi baba do lekarza i mówi: - Gdy tu dotykam boli, gdy tu dotykam boli, wszędzie gdzie dotykam, to mnie boli Lekarz na to: - Ma pani złamany palec wskazujący |
15.03.2012 22:25:51, Konto usunięte |
Któregoś tam pięknego wieczoru jeździliśmy z kolegami w poszukiwaniu klem, bo samochód nie chciał odpalić. Trafiliśmy w końcu na stację benzynację naszego monopolisty, za kasą urocze dziewczę, więc kolega podchodzi (wiadomo dziewczę to dziewczę) i pyta się: - Są klemy? Pani obsługująca z rozbrajającym uśmiechem również pyta: - Do ląk czy do twarzy? |
15.03.2012 22:24:05, Konto usunięte |
Gdzieś w Hameryce. Koleś w biurze podchodzi do kobiety i mówi jej, że jej włosy ładnie dziś pachną. Ta od razu leci do szefa i mówi, że jest molestowana sexualnie. Szef mówi: - Ale on tylko powiedział, że Pani włosy ładnie pachną. Co w tym złego? Na co kobitka: - Tak, ale on ma 1,5 m wzrostu! |
15.03.2012 22:20:35, Konto usunięte |
Amerykanin, Niemiec i Meksykanin podróżują przez Amazonkę i zostają schwytani przez tubylców. Przywódca plemienia mówi do Niemca: - Co chcesz na swoje plecy podczas biczowania? - Oliwę - odpowiedział Niemiec. Więc tubylcy posmarowali mu plecy oliwą i potężny tubylec uderzył go dziesięć razy. Po wszystkim na plecach Niemca pojawiły się ogromne pręgi. Następnie kolej przyszła na Meksykanina. - Co chcesz na swoje plecy podczas biczowania? - Nic - odpowiedział. I przyjął dziesięć ciosów bez mrugnięcia okiem. I wreszcie przyszła kolej na Amerykanina. - Co chcesz na swoje plecy podczas biczowania? - zwrócił się do niego tubylec. - Meksykanina - odpowiedział Amerykanin. |
15.03.2012 22:16:15, Konto usunięte |
Kupował facet od rolnika chałupę nad jeziorem. I pyta go: - Panie, a jak tutaj z komarami? - Noooo... czasem są, ale my znaleźliśmy sposób! - Tak? Jaki? - Nooo.... sadzamy teściową na ławeczce przed chałupą i smarujemy jej twarz miodem. I te komary lecą do niej i jest spokój! - Ale ona się przecież zadrapie na śmierć! - Nieeeee... jest sparaliżowana... |
15.03.2012 22:10:49, Konto usunięte |
Jedzie pani windą, otwierają się drzwi i wpada zamaskowany koleś z bronią i do niej: -Na ostatnie piętro naciskaj! Kobieta nacisnęła, na co on dalej: -Na kolana i rób mi "loda"! Przerażona kobieta robi, co karze. Drzwi się otwierają na ostatnim piętrze, on zdejmuje maskę i mówi: -No i co kochanie, dało się?! |
15.03.2012 21:52:54, Konto usunięte |
Pewne bogate małżeństwo postanowiło wyjść wieczorem na imprezę. Jako, że mieli zamiar wrócić późno, dali swojemu kamerdynerowi wolne do następnego dnia. Okazało się niestety, iż żona nie bawiła się za dobrze, wiec postanowiła wrócić szybciej do domu. Mąż natomiast bawił się wyśmienicie i został dłużej na imprezie. Kiedy kobieta weszła do domu, zobaczyła kamerdynera Jana w jadalni. Zaprowadziła go do sypialni. Spojrzała na niego i powiedziała: - Janie, zdejmij moją suknię. Zrobił to powoli. - Janie, zdejmij teraz me pończochy i podwiązki. Zdjął jak mu kazano. - Janie, a teraz mój stanik i majtki. Zdjął.... Napięcie wciąż rosło, gdy kobieta dodała: - Janie, jeżeli jeszcze raz założysz moje ciuchy - to wylatujesz!... |
15.03.2012 21:44:01, Konto usunięte |
...nie to,ze jestem rasista czy cos w tym stylu... Lata 90te XX w. Jedzie autobus pełen Żydów na wycieczkę do Oświęcimia, zwiedzać obóz zagłady. Niestety po drodze, w jakiejś wiosce zepsuł się autobus. Kierowca wysiada, zagląda do silnika itd., ale autobus nie chce ruszyć. Nagle przechodzi jakiś mieszkaniec wioski, więc kierowca do niego: -Przepraszam bardzo, potrzebuję pomocy, autobus się zespół, a ja muszę Żydów do Oświęcimia dowieść. -Bardzo bym panu pomógł ale ja mam taki mały piec kaflowy. |
15.03.2012 21:35:17, Konto usunięte |
Hasn bierze nad przepaść 300 żydów i mówi do pierwszego: -Prawa ręka w bok i skacz. Żyd skoczył Mówi do drugiego: -skacz na "bombe". Ten skoczył Następny. -lewa noga w bok i skacz. Skoczył. Mówi do czwartego. -Ręce w bok lewa noga w bok i skacz. Skoczył. Nagle przybiega Her Flik i mówi Hans wołają cię do pułku. A Hans na to: -Spier...aj niewidzisz że gram w TETRIS. |
15.03.2012 21:31:38, Konto usunięte |
Zatrudnili blondynkę przy malowaniu pasów. W pierwszym dniu namalowała 15 km pasów, w drugim
dniu 3 km pasów a w trzecim tylko 1 km pasów. W tym samym dniu wzywa ją szef i mówi: - Co się z panią dzieje?? - pyta się szef - Coraz gorzej pani pracuje Na co blondynka odpowiada: - To nie ja gorzej pracuje tylko, że do wiadra z farbą mam coraz dalej. |
15.03.2012 00:21:35, dzidka |
Brunetka, ruda i blondynka założyły się, że przepłyną 20 kilometrów z wyspy na brzeg lądu. Brunetka przepłynęła 5 km, straciła siły i utopiła się. Ruda przepłynęła 10 km, straciła siły i utopiła się. Blondynka przepłynęła 19,5 km, po czym stwierdziła, że nie ma siły płynąć dalej, więc wróciła na wyspę. |
15.03.2012 00:20:28, dzidka |
Rodzice leżą w łóżku a Jaś podsłuchuje co mówią: - Kochany - chciałabym aby to była dziewczynka... - Tak kochanie - dostaniesz dziewczynkę... Jaś wbiega do pokoju rodziców: - A ja chcę żołnierzyki, klocki i rower! |
15.03.2012 00:10:35, dzidka |