Żona wita męża nad ranem:
- Wiesz, ty to jesteś bezczelny. Całą noc czekam na ciebie z wałkiem, a ty wracasz do domu trzeźwy?!

Kupił facet wielbłąda i dostał do niego instrukcję obsługi.
Jeżeli powiedziało się: ho! - to wielbłąd szedł, jeżeli ho-ho! - to wielbłąd biegł, jeżeli ho-ho-ho! to galopował.
Facet wsiadł na wielbłąda i rzekł: ho! - wielbłąd zaczął iść.
Powiedział ho-ho! - wielbłąd zaczął biec.
A gdy powiedział ho-ho-ho! wielbłąd zaczął galopować.
I tak sobie galopował, aż zobaczył przed sobą przepaść, a nie wiedział jak zatrzymać wielbłąda. Więc zaczął się modlić, a na końcu powiedział: amen.
Wielbłąd zatrzymał się jak wryty.
Facet pokręcił głową, odetchnął z ulgą i powiedział: ho-ho-ho.

Woźnica zaprzężoną w konia furmanką drze się po wsi wniebogłosy:
-węęęgiel przywiozłem, węęęgiel przywiozłem
na co koń się odzywa:
-nooo, tyyś przywiózł!

Poszedł facet do lasu. Tak łaził i łaził, ze w końcu zabłądził.
Chodzi więc po lesie i krzyczy. W pewnym momencie coś go szturcha z tyłu w ramię.
Odwraca głowę, patrzy, a tu stoi wielki niedźwiedź, rozespany, wk..., piana z pyska mu leci i mówi:
- Co tu robisz?
- Zgubiłem się...
- Ale czego się, k..., tak drzesz?
- Bo może ktoś usłyszy i mi pomoże...
- No to, k..., ja usłyszałem. Pomogło ci?

Przychodzi babeczka do mięsnego, przygląda się mrożonym kurczakom.
Wybiera, przekłada, miesza, lecz nie znajduje dostatecznie dużego.
Woła ekspedientkę.
- Jutro będą większe?
- Nie, k..., nie będą. Przecież są martwe!!!

Żona: odkąd za Ciebie wyszłam, sprzątam, gotuję, piorę, nie mam się w co ubrać, nigdzie nie wychodzę - czuję się jak Kopciuszek!

Mąż: no widzisz, życie Ci się układa jak w bajce

Trzej przestępcy jada do wiezienia. Każdy z nich ma przy sobie jedna rzecz,
dzięki której będzie mieć zajęcie w wiezieniu.
Nagle jeden więzień pyta kolegę:
- Ty, co wziąłeś ze sobą?
Ten wyciąga farbki i mówi:
- Będę malować, czas mi szybko zleci. A ty co wziąłeś?
- Karty, mogę grac dla zabicia czasu.
Trzeci przestępca siedzi cicho w kącie i uśmiecha się,wyciąga pudełko tamponów i mówi:
- Ja mam to!
- A co ty będziesz z tym robił? - pytają koledzy.
On uśmiecha się i zaczyna czytać z pudełka:
- Mogę jeździć konno, pływać i jeździć na rolkach...

W knajpie spotyka się dwóch kumpli:

- Słyszałeś, ponoć Staszek nie żyje!

- Tak, wiem o tym doskonale... Wyobraź sobie, że Staszek jechał samochodem obok mojego domu i nagle wyskoczył mu pod koła kot. Staszek nie chciał

przejechać zwierzaka wiec szarpnął kierownica w bok, wjechał na krawężnik, auto wyleciało w powietrze, przeturlało się po moim ogrodzie, Staszek wyleciał z samochodu i przez szybę w padł do mojej sypialni...

- Daj spokój, przecież to straszne tak zginąć!

- Ależ nie, on wciąż jeszcze żył. Leżał tak cały we krwi w tym rozbitym szkle i chciał wstać. Wyciągnął rękę i chwycił się tej starej zabytkowej szafy. Niestety szafa z całym impetem przewróciła się na niego i pogruchotała mu kości...

- Rany, jaka okropna śmierć!

- Nie, nie, utrzymał się przy życiu. Jakoś wypełznął spod szafy i doczołgał się do schodów. Tam chwycił się poręczy i próbował podnieść, ale poręcz nie wytrzymała ciężaru jego ciała i urwała się pod nim. Staszek spadł z pierwszego piętra na stół w korytarzu, a połamane kawałki poręczy powbijały mu się w ciało...

- Psiakrew, strasznie zginał!

- No co ty, to go nie zabiło. Spadł tuż obok drzwi do kuchni, doczołgał się do środka i próbował podciągnąć się na kuchence, ale zahaczył o duży garnek z gotującą się woda i chlust! Człowieku, cały wrzątek wyładował na nim i poparzył mu ciało...

- Cho.era, przerażająca taka śmierć!

- Ależ nie, wciąż jeszcze oddychał. Mało tego, w pewnym momencie kątem spuchniętego oka zauważył telefon. Próbował dosięgnąć słuchawki, żeby wezwać pomoc, ale zamiast tego wetknął palce do gniazdka elektrycznego. Żebyś ty to widział, woda w połączeniu z prądem wywołała istny żywioł i Staszkiem szarpnęło napięcie rzucając jego ciałem o ścianę...

- O rany, okropnie tak umrzeć!

- Daj spokój, on wtedy jeszcze nie umarł...

- To właściwie jak on zginał?

- Zastrzeliłem go!

- Zastrzeliłeś go?

- Ku.......wa, człowieku, przecież on by mi roz **cenzura** ił cała chałupę!!!

Jedzie nawalony baca wozem i zatrzymuje go policjant:
- Nooo baco - przegieliście! Karte woźnicy!
- Ni mom...
- No to dowód osobisty.
- Ni mom...
- No to paszport, legitymację - cokolwiek!
- Ni mom...
- Echhh baco...adres podajcie.
- w w w. baca .pl

Blondynka i brunetka oglądają wiadomości i blondynka mówi do brunetki:
- Założę się o 100 dolców, że ten facet nie skoczy z tego budynku.
Brunetka przyjmuje zakład i facet skacze z budynku, po czym brunetka mówi:
- Nie mogę wziąć twoich pieniędzy, ja już dziś widziałam te wiadomości i
wiedziałam, że ten facet skoczy.
Blondynka na to:
- Ja też je już dziś widziałam i myślałam, że drugi raz nie skoczy.

Rozmawiają dwaj bramkarze:
- Wczoraj mi jakiś facet chciał wejść na bal przebierańców w stroju Adama.
- I co?
- Mówię gościowi, że trzeba mieć jakiś kostium.
- A on?
- A on do mnie, że jest przebrany za dęba. Mówię, że w niczym nie
przypomina dęba i wejść nie może!
- I co?
- Powiedział, że może odciągnąć napletek i mi pokazać żołędzia!

Dwóch kajakarzy płynie środkiem oceanu. Żar leje się z nieba, a oni nie
mają ani wody pitnej, ani jedzenia. Jeden z nich, próbuje coś złowić. Po
wielu staraniach udaje się cos złapać. Wyciąga wędkę z wody, patrzy a
tam złota rybka.
- Wypuść mnie, a spełnię twoje życzenie - rzekła rybka.
- OK, spraw, aby ta woda wokół zamieniła się w dobrze schłodzone piwo.
Błysnęło, huknęło i rzeczywiście - już po chwili unosili się na falach
złocistego trunku. Wodniak dumny z siebie, spogląda na kompana, czekając
na słowa pochwały. Koleś który do tej pory obserwował milcząco całe
zajście, odzywa się wreszcie z niezbyt zadowoloną miną.
- Aleś ku..wa wymyślił! Teraz musimy sikać do kajaka!

Prosiaczku Krzyś dał nam 8 baryłek miodu, po 5 dla każdego!
- Ale Kubusiu... 8 na dwóch to będzie po 4 baryłki.
- Ja tam nie wiem, ja swoje 5 zjadłem.

Zła czarownica przepowiedziała, że księżniczka w wieku 15-tu lat ukłuje
się w palec wrzecionem i umrze. Król postanowił uratować swoje dziecko.
Kazał uciąć jej wszystkie palce.

Co to jest: Kaczyński w Sejmie?
Duży problem.
Co to jest: Kaczyński na Księżycu?
Rozwiązanie problemu.