Blondynka "zarżnęła" auto, zaholowali je do majstra, on gruntownie obejrzał. Auto zajeżdżone i obite na maksa. Blondynka pyta:
- Czy da się jeszcze go naprawić?
- Jasne, trzeba tylko zdjąć przedni i tylni zderzak, i pomiędzy nie wsadzić nowy samochód.

Dlaczego blondynki nie potrafią zrobić kostek lodu?
- Bo ciągle zapominają przepisu.

Przychodzi blondynka do sklepu i przez pół godziny męczy się z otwarciem drzwi. Gdy już weszła sklepowa mówi:
- Co pani tak długo otwierała te drzwi, przecież jest napis: ciągnąć.
Na to blondynka:
- Tak, ale nie pisze, w którą stronę ciągnąć

Idą trzy pijane blondynki i widzą księdza a ze sie wstydziły pokazać w takim stanie pochowały się do worków.
Ksiądz ciekawy co jest w workach podchodzi do nich.
Kopie w pierwszy worek i słyszy: -miauuuuuuu!!
Kopie w drugi słyszy:
-hau! hau! hau!
Kopie w trzeci i słyszy:
-Kartofle!!!

h
Kiedy blondynka wie, że straciła pracę?
- Kiedy widzi, że z pokoju szefa wynoszą kanapę.

Dlaczego jak jest zimno, to blondynki stają w kącie?
- Bo tam jest 90 stopni.

Blondynka dostała komórkowy telefon. Zabrała go, idąc na zakupy. Stała akurat w warzywniaku, gdy zadzwonił. Odebrała:
- Och cześć Zosiu! - ucieszyła się. - Skąd wiedziałaś, że jestem w sklepie?

Stoją dwie blondynki na przystanku i czekają na autobus. Autobus podjeżdża, a one podchodzą do drzwi kierowcy i jedna się pyta:
- Dojadę tym autobusem do Centrum ?
- Nie - odpowiada kierowca.
- A ja ?- pyta drug

Idzie blondynka do sklepu RTV i AGD.
Sprzedawca mówi:
- Blondynkom nie sprzedajemy.
Wychodzi wkurzona.
Na drugi dzień przychodzi w peruce:
- Poproszę ten telewizor.
- Blondynkom nie sprzedajemy.
Wychodzi jeszcze bardziej wkurzona.
Na trzeci dzień przychodzi w peruce i w kapturze:
- Poproszę ten telewizor.
- Blondynkom nie sprzedajemy.
- Skąd pan wie, że jestem blondynką?
- Bo to mikrofalów

Facet złowił złotą rybkę, która powiedziała że spełni jego trzy życzenia, tyle że jego sąsiad będzie miał tego co sobie zażyczy podwójnie.
Facet myśli, myśli w końcu mówi:
Chcę mieć pałac.
Ma pałac, ale jego sąsiad ma dwa pałace!
Myśli dalej.
Chcę mieć żonę!
Ma żonę, ale sąsiad dostał żonę i kochankę!
Myśli, myśli, w końcu mówi:
zabierz mi jedno jajko!

Boże narodzenie, ksiądz chodzi po kolędzie. Jasiu narobił w portki a tu ksiądz już puka do drzwi. Nie było czasu więc matka prędko założyła mu koszulinę. Wchodzi ksiądz a Jasiu mówi: ty też narobiłeś w portki?

W piaskownicy maluch coś żuje, drugi go pyta?
co mas?
mięsko!
skąd?
samo psypełzło!

Przychodzi babcia do apteki.
Poproszę dwie prezerwatywy!
Aptekarka zdziwiona pyta na co je babci?
Jeżdżę rowerem, a w tv mówili że od pedałów można zarazić się aids!

W szkole Pani wywołuje Jasia do tablicy i odpytuje. Jasio nic nie umie, ale patrzy na swoje buciki z lusterkami i mówi Pani cichutko jaki kolor mają jej majteczki.
Pani wystraszona skąd on wie daje mu piątkę i karze siadać.
Na drugi dzień to samo.
Na trzeci też.
Pani wystraszona w końcu myśli: pójdę bez!
Woła Jasia do tablicy i odpytuje.
Jasio patrzy na buciki i zdumiony mówi:
O cholewka lusterka mi się zbiły!

Po środku morza na tratwie znaleźli się polak, rusek i niemiec. Jedzenie się skończyło a tu żadnego ratunku a jeść trzeba.
Zrobili losowanie i każdy z nich miał coś wymyślić do jedzenia. Pierwszy niemiec obciął sobie rękę, ugotowali i zjedli.
Po tygodniu głodni więc teraz rusek obciął sobie nogę, ugotowali i zjedli.
Znowu minął tydzień i przyszła kolej polaka.
Polak kazał im wodę zagotować i poszedł na bok. Myśli i myśli co robić?
Rusek i niemiec wołają że woda się gotuje!
Więc polak podszedł wyciągnął małego i trzepie się.
Oni na to: co robisz?
Polak: dziś będą lane kluski!