Zima, las, pada śnieg... Między drzewami chodzi niedźwiedź.
To złamie choinkę, to kopnie w drzewo, to pogoni wilka...
Ogólnie - facet jest wściekły.
Mruczy pod nosem:
-Po jakiego grzyba piłem tę kawę we wrześniu!

Dwa szczury jedzą taśmę filmową...
-Dobry film - mówi jeden.
-Tak - odpowiada drugi.
-Ale książka była lepsza!

Wiszą dwa leniwce na drzewie. Jeden dzień - nic, drugi - nic, trzeciego też nic. Czwartego jeden poruszył głową. A drugi na to:
-Rysiek, ależ ty jesteś nerwowy.

Ida 3 slimaki przez tory jeden mówi uwaga pociak a 2 co 3 hihihi pklll xD

Rozmawiają 2 chomiki:
-Ożenisz się ze mną??
-Nie!
-Dlaczego??
-Jesteśmy rodziną.
-Kaśka??
-Nie, twoja matka.

Mała żabka pyta się mamy:
- Mamo,skąd się wzięłam?
a mama odpowiada:
- Nie uwierzysz! Bocian cię przyniósł

Przychodzi miś do sklepu i mówi:
-Jest miód?
-Nie ma.
-A kapusta?
-Nie ma.
Przychodzi następnego dnia i znowu pyta:
-Są gwoździe?
-Nie ma.
-A młotek?
-Nie ma.
-A...
-NIE MA!!!!!!
-A to czego nie zamkniecie tego sklepu?
-Bo nie ma kłótki!

Przychodzi misio do sklepu i mówi:
-Poproszę słoiczek miodu.
-Nie ma.
-No to marchewkę.
-Też nie ma.
-A jest kapusta?
-Też nie ma.
Zły miś postanowił, że przyjdzie jutro.
Następnego dnia wchodzi do sklepu i pyta:
-Jest miód?
-Przecież mówiłem,że nie ma!-krzyknął złośliwie sprzedawca.
-No to co jest?-pyta niedźwiedź.
-Nic nie ma!!!
-No to dlaczego nie zamkniecie tego sklepu?
-Ponieważ...nie ma kłódki !!!

Idzie czerwony kapturek przez las i spotyka w lesie wilka:
- Wilku dlaczego ty masz takie wielkie oczy?
- Czekaj nie widzisz że robię kupę?

Siedzą dwie muchy na kupie jedna puściła bąka druga mówi no wiesz przy jedzeniu.

- Co chodzi i stuka po suficie ??
- Mucha z nogą w gipsie !!

Pan Lin płynie sobie po zatoce, nagle zobaczył swojego sąsiada Pana Karpia
- Dzień dobry - powiedział Pan Lin - Czemu pan jest taki smutny?
-Wie pan, że moją żonę złowiono - mówi smutnym głosem.
- I co? Smutno jest panu?
- Tak. A na dodatek dali do puszki i sprzedali, a na puszce był napis łosoś, a nie karp.

Siedzi baca na drzewie i śpiewa. Przechodzi turysta.
- Baco, spadniecie, na drzewie się nie śpiewa.
- Nie spadnę.
Za godzinę wraca turysta, patrzy, a pod drzewem leży baca.
- A mówiłem wam, baco - nie śpiewa się na drzewie.
- Śpiwo się, śpiwo, ino się nie tańcy.

Baca siedzi na drzewie i ucina gałąź . przychodi ślązak i pyta:
-Baco spadniecie.
-Nie spadniemy.
-baco spadniecie!
-Nie spadniemy.
baca spadł i myśli
-Co to prorok jakiś

Jedzie baca przez miasto i wrzeszczy:
-Siano przywiozlem siano przywiozlem!!!
A kon odwraca leb do bacy i mowi:
Ta ty przywiozles!!