Przychodzi facet do domu i widzi żonę z cyganem w łóżku: Facet: - Nnnnoooo... CO TY TU ROBISZ? Żona: - Ten pan mnie prosił żebym mu dala coś używanego po mężu. |
12.12.2012 18:52:44, cygan1215 |
Jasiu pyta mamy: - Kim jestem, Cyganem czy Żydem? - Żydem, tak jak ja. Później Jasiu idzie do taty i pyta się: - Kim ja jestem, Cyganem czy Żydem? - Cyganem, tak jak ja. A dlaczego pytasz? - Bo kolega chce mi sprzedać rower i nie wiem czy mu przywalić czy się targować. |
12.12.2012 18:51:19, cygan1215 |
Główny dres wybrał się na ryby i jak to drecho miał, ze dwa złote łańcuchy (po pół kilo
każdy) na szyi, na każdym palcu złoty sygnet, a w kieszeni gruby rulon dolarów * oczywiście
same setki. Wziął ze sobą trzy flaszki. Zimno było więc obrócił je po kolei. Oczywiście
upił się i usnął. Budzi się, a tu nie ma łańcuchów, sygnetów, ani dolarów. Zadzwonił z
komórki po swoich ludzi i nie minęło pół godziny, a podjechały cztery czarne mercedesy, w
każdym po pięciu byków 2 na 2, wszyscy z glockami. Stwierdzili, że to najprawdopodobniej ktoś z
okolicznej wsi obrobił szefa. Wpadają do wsi i zaczynają wypytywać. Ktoś z miejscowych wskazał
dom pośrodku wsi* dom sołtysa. Wpadają do sołtysa, a tam na ganek wychodzi facio w kufajce, na
szyi ma dwa złote łańcuchy, na każdym palcu sygnet, a z kieszeni kufajki wystaje mu rulon 100
dolarówek. Przeładowali broń i pytają skąd to wszystko ma. Sołtys ma to: * No nie uwierzycie chłopaki. Idę sobie przez las z psem na spacerze, a tu nad brzegiem jeziora leży jakiś facet, w trupa pijany i ma to wszystko przy sobie. No to go obrobiłem. Na koniec ściągnąłem mu gacie zerżnąłem w dupę i poszedłem do domu. Chłopaki patrzą pytającym wzrokiem na szefa. Szef podchodzi do sołtysa, przygląda się chwilę błyskotkom i mówi: * Chłopaki jedziemy to nie moje złoto... |
11.12.2012 23:20:51, Konto usunięte |
-Piwem możesz się rozkoszować każdego dnia w miesiącu. -Piwa nie trzeba zapraszać na kolację. -Piwo zawsze będzie cierpliwie czekać w samochodzie, aż skończysz grać w piłkę. -Piwo nigdy się nie spóźnia. -Piwo nigdy nie jest zazdrosne, gdy weźmiesz inne. -Po piwie kac zawsze przechodzi. -Naklejki z piwa zdejmie się bez walki. -Gdy idziesz do baru, masz zawsze gwarancje dostania piwa. -Piwo nigdy nie ma bólu głowy. -Gdy już wypijesz piwo, masz zawsze butelkę wartą co najmniej 20 gr. -Piwo się nie zmartwi, gdy przyjdziesz do domu z innym piwem. -Piwo zawsze wchodzi gładko. -Możesz wypić więcej niż jedno piwo w ciągu nocy i nie czuć się winnym. -Piwem możesz się podzielić z przyjaciółmi. -Zawsze wiesz czy jesteś pierwszym, który otwiera butelkę. -Piwo jest zawsze wilgotne. -Piwo nie żąda równości. -Piwo możesz pić przy ludziach. -Piwa nie obchodzi pora, o której wracasz. -Za zmianę piwa nie trzeba płacić alimentów. -Chłodne piwo to dobre piwo. -Piwa nie trzeba myć, żeby dobrze smakowało. -Od piwa nie można się niczym zarazić. -Piwo zawsze cię zadowoli. -Piwo nie mówi dla żartów, że jest w ciąży. -Piwo nie ma krewnych. -Niezależnie od opakowania, piwo zawsze dobrze wygląda. -Piwo nie narzeka na chrapanie. -Jedyna rzecz o jakiej mówi Ci piwo jest pora, kiedy musisz iść do WC. -Nie musisz wstydzić się piwa, z którym przyszedłeś na imprezę. -Z imprezy można wyjść z innym piwem niż to, z którym się przyszło. -Piwo nie ma włosów tam, gdzie nie trzeba. -Nie trzeba mieć zezwolenia, żeby mieszkać z piwem. -Piwa nie obchodzi, ile zarabiasz. -Piwo nie narzeka na wakacje, które wybrałeś. -Piwo nie będzie ci miało za złe, jeśli zaśniesz zaraz po jego wypiciu. -Piwo lubi jeździć w bagażniku. -Piwo nie narzeka na plamy od potu. -Możesz trzymać wszystkie swoje piwa w jednym pokoju i nie będą się bić. - Tylko jeden kłopot- z piwem nie da się z nim uprawiać sexu |
11.12.2012 23:19:16, Konto usunięte |
W knajpie spotyka się dwóch kumpli: - Słyszałeś, ponoć Staszek nie żyje! - Tak, wiem o tym doskonale... Wyobraź sobie, że Staszek jechał samochodem obok mojego domu i nagle wyskoczył mu pod koła kot. Staszek nie chciał przejechać zwierzaka wiec szarpnął kierownica w bok, wjechał na krawężnik, auto wyleciało w powietrze, przeturlało się po moim ogrodzie, Staszek wyleciał z samochodu i przez szybę w padł do mojej sypialni... - Daj spokój, przecież to straszne tak zginąć! - Ależ nie, on wciąż jeszcze żył. Leżał tak cały we krwi w tym rozbitym szkle i chciał wstać. Wyciągnął rękę i chwycił się tej starej zabytkowej szafy. Niestety szafa z całym impetem przewróciła się na niego i pogruchotała mu kości... - Rany, jaka okropna śmierć! - Nie, nie, utrzymał się przy życiu. Jakoś wypełznął spod szafy i doczołgał się do schodów. Tam chwycił się poręczy i próbował podnieść, ale poręcz nie wytrzymała ciężaru jego ciała i urwała się pod nim. Staszek spadł z pierwszego piętra na stół w korytarzu, a połamane kawałki poręczy powbijały mu się w ciało... - Psiakrew, strasznie zginał! - No co ty, to go nie zabiło. Spadł tuż obok drzwi do kuchni, doczołgał się do środka i próbował podciągnąć się na kuchence, ale zahaczył o duży garnek z gotującą się woda i chlust! Człowieku, cały wrzątek wyładował na nim i poparzył mu ciało... - Cho.era, przerażająca taka śmierć! - Ależ nie, wciąż jeszcze oddychał. Mało tego, w pewnym momencie kątem spuchniętego oka zauważył telefon. Próbował dosięgnąć słuchawki, żeby wezwać pomoc, ale zamiast tego wetknął palce do gniazdka elektrycznego. Żebyś ty to widział, woda w połączeniu z prądem wywołała istny żywioł i Staszkiem szarpnęło napięcie rzucając jego ciałem o ścianę... - O rany, okropnie tak umrzeć! - Daj spokój, on wtedy jeszcze nie umarł... - To właściwie jak on zginał? - Zastrzeliłem go! - Zastrzeliłeś go? - Ku.......wa, człowieku, przecież on by mi roz **cenzura** ił cała chałupę |
06.12.2012 03:47:28, marek |
Trzej przestępcy jada do wiezienia. Każdy z nich ma przy sobie jedna rzecz, dzięki której będzie mieć zajęcie w wiezieniu. Nagle jeden więzień pyta kolegę: - Ty, co wziąłeś ze sobą? Ten wyciąga farbki i mówi: - Będę malować, czas mi szybko zleci. A ty co wziąłeś? - Karty, mogę grac dla zabicia czasu. Trzeci przestępca siedzi cicho w kącie i uśmiecha się,wyciąga pudełko tamponów i mówi: - Ja mam to! - A co ty będziesz z tym robił? - pytają koledzy. On uśmiecha się i zaczyna czytać z pudełka: - Mogę jeździć konno, pływać i jeździć na rolkach |
06.12.2012 03:47:00, marek |
Córka nowego ruskiego biznesmena przychodzi do ojca i oświadcza, że wychodzi za mąż. - Za kogo? - Za popa. - Zwariowałaś? - Miłość, tato... Serce, nie sługa. - No dobrze, przyprowadź go jutro. Córka przyprowadza młodego diakona. Jedzą, piją. Ojciec mówi: - Wiesz, że moja córka co miesiąc musi mieć inną kreację za 10.000 dolców? Jak wy będziecie żyć? Jak ty ją utrzymasz? - Bóg pomoże... - A jeszcze ona przyzwyczajona co tydzień latać do fryzjera do Paryża. I co? - Bóg pomoże... - Ona jeździ tylko Ferrari i Porsche, i musi mieć zawsze najnowszy model. Jak ty sobie wyobrażasz życie z nią? - Bóg pomoże... Gdy narzeczony poszedł, córka pyta biznesmena: - I jak, tato, spodobał ci się? - Burak, to prawda, ale podobało mi się, jak mnie nazywał Bogiem |
06.12.2012 03:46:37, marek |
Coś na wesoło: Jedzie blondynka pociągiem w przedziale razem z młodym mężczyzną. W końcu postanowiła zagadać: - Skąd jesteś? - Przemyśl. Po dłuższej chwili blondynka: - Przemyślałam i dalej nie wiem... Kto wie, kciuki w górę! |
05.12.2012 17:00:01, Konto usunięte |
Chuck Norris nie żyje...już trzy lata...tylko śmierć boi się mu o tym powiedzieć |
05.12.2012 03:52:01, marek |
Kiedyś Chuck Norris kopnął kogoś z półobrotu tak mocno, że jego stopa nabrała prędkości światła, cofnęła się w czasie i zabiła Amelie Earhart gdy leciała nad Pacyfikiem |
05.12.2012 03:51:37, marek |
Podczas egzaminu wykładowca mocno już zdenerwowany niewiedzą zdającego, otwiera drzwi i krzyczy
do pozostałych studentów: - Przynieście tu siano dla osła! - A dla mnie herbatkę! - dodaje student |
05.12.2012 03:51:06, marek |
Dziekan jednego z amerykańskich uniwersytetów wzywa do siebie studenta i mówi: - Wczoraj znajdowałeś się na terenie żeńskiej bursy. Według regulaminu naszego uniwersytetu musisz zapłacić 10 dolarów kary. Jeśli znów ci się to przytrafi, następnym razem zapłacisz 15 dolarów, a za trzecim razem - dwadzieścia. - Panie profesorze, cenie sobie pański czas. Porozmawiajmy rzeczowo: ile kosztuje abonament na cały semestr |
05.12.2012 03:50:23, marek |
Przychodzi zajączek do burdelu i pyta: - Niedzwiedzica jest? - Nie ma. - A wilczyca jest? - Nie ma. - To moze chciaz lisica jest? - Nie ma. - A ktora jest? - Jest pytonica. - No dobra, moze byc. Poszedl zajac na gore, ale gdy tylko wszedl do pokoju pytonica go polknela. Ale zaczyna się zastanawiac: - Zaraz... sniadanie jadlam, obiad tez juz byl, a do kolacji jeszcze 3 godziny, wiec to pewnie klient... I wyplula zajaca. Na to zajac, doprowadzając futerko do ladu: - Jak bierzesz do buzi, to moglabyś uwazac |
05.12.2012 03:49:50, marek |
Samoobrona będzie opozycją pozaparlamentarną działającą na obczyźnie... teraz szukają obczyzny, która nie ma podpisanej umowy ekstradycyjnej z Polską |
04.12.2012 22:53:29, marek |
Przychodzi do KGB stary Izaak Mojsiejewicz i powiada że chce paszport, bo ma zamiar wyemigrować. Oficer pyta się go: - Co się stało? - Wytrzymaliście Stalina, Chruszczowa, Breżniewa, pierestrojkę i kryzys, a teraz, gdy nareszcie można odetchnąć, chcecie emigrować na stare lata? - To z powodu homoseksualizmu. - Przecież u was z tym wszystko w porządku! - U mnie w porządku, ale widzę co się dzieje. - Za Stalina homoseksualistów rozstrzeliwali. - Za Chruszczowa wsadzali do paki. - Za Breżniewa - przymusowo leczyli. - Za Gorbaczowa przestali się nimi zajmować, a potem homoseksualizm zrobił się modny. - To ja chcę wyjechać, póki jeszce nie jest obowiązkowy |
04.12.2012 22:52:20, marek |