Mąż przyłapał żonę z kochankiem w łóżku i krzyczy:
- Co wy tu robicie?!
Żona na to odwraca się do kochanka i mówi:
- A nie mówiłam ci że debil.

Rysiu wsiadł do tramwaju i przysiadł się do zakonnicy. Bardzo mu się spodobała i zaczął ja bajerować, ona jednak zgasiła go słowami:
- Wybacz, nie mogę oddać się mężczyźnie, ponieważ jestem oddana tylko i wyłącznie Bogu.
Na następnym przystanku wysiadła, tramwaj dojechał do pętli, gdy zdołowany Rysiu wysiadał, tramwajarz zaczepił go mówiąc:
- Słuchaj, mogę ci powiedzieć o tej zakonnicy coś, co cię zainteresuje...
- Tak, co takiego? - odparł podekscytowany Rysiu
- Ona ma taki zwyczaj, ze często o północy można ją zastać samotnie modlącą się i medytującą na cmentarzu.
Rysiowi nie trzeba było dwa razy powtarzać. Ubrał się w białą szatę, którą pomalował odblaskową farba, przykleił sobie sztuczną brodę i o północy wyruszył na cmentarz, było ciemno, ale dostrzegł kształty klęczącej zakonnicy
- To ja Bóg - rzekł - twoje modły zostały wysłuchane, wybrałem Ciebie i chce żebyś mi się oddala
- Och panie, dobrze - odparła zakonnica - ale proszę, zróbmy to analnie, bo w klasztorze matka przełożona przeprowadza rutynowa kontrole dziewictwa!
Uradowany facet zabrał się do dzieła, a po skończonej zabawie zerwał z siebie szatę i krzyknął z uśmiechem:
- Ha! Ha! To ja Rysio!
Widząc to zakonnica zerwała sutannę i krzyknęła z uśmiechem:
- Ha! Ha! To ja tramwajarz!

Dzwoni gość do pracy:
- Szefie nie mogę dziś przyjść do roboty... jestem tak skacowany, że i tak nie będę mógł pracować, więc chyba wezmę zwolnienie lekarskie.
Szef na to:
- No co ty, na kaca jest super sposób. Ja zawsze jak mam kaca to proszę moją żonę żeby zrobiła mi laskę i potem czuję się doskonale. Powinieneś to wypróbować.
- Hmm… OK spróbuję.
Po godzinie pracownik przychodzi na swoje stanowisko w pełni sił.
Szef podchodzi i zagaduje:
- I co, jak działa mój sposób ?
- Doskonale, a w ogóle to fajną ma szef chałupę.

Kierowca ciężarówki zabrał dwie zakonnice na stopa. Po dziesięciu minutach jedna z nich odzywa się:
-Wy kierowcy tirów to macie dobrze.. łapiecie jakąś kobietę na stopa, do lasu i bara-bara.
Kierowca tylko się uśmiechnął i jechał dalej. Po kolejnych piętnastu minutach zakonnica znowu się odzywa:
-Wy kierowcy tirów to macie dobrze.. łapiecie jakąś kobietę na stopa, do lasu i bara-bara.
Kierowca zrozumiał aluzję i zjechał w leśną drogę. Ta sama zakonnica odezwała się podczas podciągania w górę habitu:
-Tylko niech pan to robi od tyłu, bo przód mogą w klasztorze sprawdzać.
Kierowca posłuchał, zrobił swoje od tyłu i pojechali dalej. Po jakimś czasie odzywa się zakonnica, która do tej pory nic nie mówiła:
-No, wy kierowcy tirów to macie dobrze.. łapiecie jakąś kobietę na stopa, do lasu i bara-bara.. A my pe..ły to musimy kombinować..

Przychodzi mały Jasio ze zdechłą żabą na smyczy do buderlu i od drzwi krzyczy:
- Poproszę dziewczynkę z HIV"em
na co burdelmama szybko odpowiada, że u nich są tylko zdrowe dziewczyny, ale Jasio koniecznie domaga się takiej z HIV"em. Burdelmama nieco skonsternowana szepcze
- Może coś da się załatwić, ale powiedz dlaczego chcesz akurat chorą?
Na co Jasiu z miejsca odpowiada:
- Jeżeli ją przelecę to będę miał HIV"a. W domu, gdy rodziców nie ma, pilnuje mnie opiekunka, która mnie molestuje, więc ona też się zarazi. Jak tata wraca do domu, a mamy jeszcze nie ma, to lubi czasem przelecieć opiekunkę, więc on też będzie chory. Oczywiście rodzice baraszkują ze sobą, więc mama też się zarazi. A jak tata wychodzi do pracy i mama zostaje sama to przyjeżdża śmieciarz, z którym mama zdradza tatę....i właśnie o tego ch..a mi chodzi, bo mi k...a żabę rozjechał!

Panienka idzie po plaży. Nagle zobaczyła starą butelką. Podniosła, otarła z brudu, a tu wyskakuje Duszek.
Panienka pyta: - Czy będę miała trzy życzenia?
Duszek: - Nie, przykro mi ale ja jestem duszek spełniający tylko jedno życzenie.
Panienka bez wahania: - To proszę o pokój na Bliskim Wschodzie. Widzisz tą mapę? Chce, żeby te wszystkie kraje przestały ze
sobą walczyć, żeby Żydzi i Arabowie pokochali sie między sobą i żeby kochali Amerykanów i odwrotnie, i żeby wszyscy tam żyli w pokoju i harmonii.
Duszek popatrzył na mapę i mówi: - Kobieto bądź rozsądna, te kraje się biją i nienawidzą od tysięcy lat, a ja od 1000 lat siedzenia w butelce też nie jestem w najlepszej formie. Jestem DOBRY ale nie aż tak dobry. Nie sądzę żebym mógł to zrobić. Pomyśl i daj jakieś sensowne życzenie..
Panienka pomyślała przez chwilę mówi: - No dobrze, przez całe życie chciałam spotkać właściwego mężczyznę, żeby wyjść za niego za maż. Wiesz, takiego który będzie mnie kochał, szanował, bronił, dobrze zarabiał i oddawał pieniądze, nie pił, nie palił, pomagał przy dzieciach, w gotowaniu i sprzątaniu, był świetny w łóżku, wierny i nie patrzył tylko w telewizor na programy sportowe.
Takie mam życzenie!
Duszek westchnął głęboko i powiedział: -
Pokaż mi jeszcze raz tą **cenzura** ą mapę...

Mamusiu, mamusiu chce ciasteczko!!!
-Leżą na stole, weź sobie...
-Mamusiu, mamusiu, ale ja nie mam rączek...
-Nie ma rączek, nie ma ciasteczka...

Mężczyzna przychodzi do banku:
- Chciałbym ku*wa założyć własne konto w tym zaj*banym banku!
- Co proszę?!
- Chciałbym ku*wa założyć własne konto w tym zaj*banym banku!
Jak jesteś głucha dzi*ko, to dawaj mi tu szefa!
Przychodzi kierownik i wiedząc o co chodzi mówi zdenerwowanym głosem:
- W czym mogę pomoc?
- Chciałbym ku*wa założyć własne konto w tym zaj*banym banku!
- A ile chciałby pan wpłacić?
- 3 miliony
- I ta dzi*ka robiła panu jakieś problemy?!

Pewien pan zapragnął kupić swojej ukochanej dziewczynie prezent, a że byli ze sobą od niedawna postanowił kupić parę rękawiczek - romantyczne i niezbyt osobiste. W towarzystwie młodszej siostry swojej ukochanej poszedł do sklepu i kupił rękawiczki. Siostra natomiast kupiła sobie w tym samym sklepie parę majtek. Podczas pakowania ekspedientka zamieniła zakupy: siostra dostała rękawiczki a facet majtki.Bez sprawdzania wysłał prezent dołączając list:

"Kochanie. Ten prezent wybrałem dla Ciebie właśnie taki, bo zauważyłem, że nie nosisz żadnych kiedy wychodzimy wieczorem. Gdybym miał kupić dla Twojej siostry to wybrałbym długie z guziczkami, ale ona już nosi takie krótkie i łatwe do zdejmowania.
Te są w delikatnym odcieniu, jednak ekspedientka, która mi je sprzedawała pokazała mi swoją parę, którą już nosi 3 tygodnie
i wcale nie były poplamione, czy zniszczone.Przymierzyłem na niej te dla Ciebie i wyglądały całkiem elegancko.Chciałbym jako pierwszy je na Ciebie włożyć, tak by żadne inne ręce nie dotykały ich przed tym jak się z Tobą zobaczę. Kiedy będziesz je zdejmować nie zapomnij je trochę nadmuchać przed odłożeniem, bo całkiem naturalnie będą po noszeniu trochę wilgotne.
I pomyśl tylko jak często będę je całować w tym roku... Mam nadzieję że będziesz je miała na sobie w piątkowy wieczór. z całą moją miłością....
P.S
Ostatnio w modzie jest noszenie ich odrobinę wywiniętych tak by było widać trochę futerka"

Wchodzi facet do sklepu zoologicznego i mówi:
-Chciałbym kupić tego stepującego żółwia z wystawy.
-Stepujący żółw?! O rety, zapomniałem wyłączyć grzałki do piasku!!!

Kowalski pojechał na polowanie, bo akurat zaczął się sezon na niedźwiedzie. Zauważył jednego, ukrył się i celuje celuje... Chybiony! Czuje, że ktoś go klepie po ramieniu, patrzy, a tu niedźwiedź.
- Czytałeś regulamin?
- Nie, a tu jest jakiś?
- No właśnie jest. Powiem więcej, w tym regulaminie jest info, że gdy chybisz, jesteś do naszej dyspozycji...dosłownie
Myśliwy nie miał żadnego wyboru.
Postanowił, że będzie przez cały rok trenować, wróci tu i upoluje misia.
Niestety, sytuacja się powtórzyła, tak więc cały następny rok nasz główny bohater poświęcił na trenowaniu, do upadłego.

Zaczął się sezon polowań.
- Co za szczęście - myśli sobie Kowalski - tam jest niedźwiedź, i to jeszcze nieruchomy.
Celował bardzo długo i... Pudło!
Poczuł łapę na ramieniu:
- E, ty na pewno tutaj na polowanie przyjeżdżasz?

Pewnego dnia podczas zebrania zwierząt:
- A więc... zebraliśmy się tu po to - powiedział król lew.
- Zebraliśmy się tu po to - mówi żaba przedrzeźniając
- Ty zielone i obślizgłe zamknij się, bo ci flaki powypruwam - powiedział lew ze złością.
- Słyszysz krokodyl - powiedziała żaba chichocząc

Idzie zając przez las i pali papierosa w pewnym momencie spotyka krowę:
- Taki mały i już pali.
- Taka stara i nie nosi stanika

Przychodzi królik do sklepu i pyta się
- Po ile to ciasto? sprzedawca odpowiada:
- Po 20 zł za kg.
Królik:
- a po ile są okruszki?
sprzedawca na to śmieję się i mówi:
- Okruszki są za darmo
Królik:
-To ja poproszę dwa kilo okruszków.

Archeolodzy odnaleźli na głębokości 20 m szkielet mamuta.
To kolejny dowód na to, że mamuty żyły w norach.