Turyści przyjechali w góry i postanowili przenocować u bacy. Wieczorem gdy kładą się spać mówi Baca:
- Ja się kładę w środku a wy na boki.
Rano turysta się budzi i mówi do drugiego turysty:
- Ty, w nocy mi ktoś konia walił.
Na to drugi:
- No mi też.
Baca się budzi i zaczyna mówić:
- Ale sen miałem... taaaka lawina mnie goniła, a ja uciekałem i taaak kijkami machałem.

Caryca Katarzyna szukała wytrawnego kochanka, lecz żaden z kandydatów nie wytrwał dłużej niż 50 orgazmów. Katarzyna była niepocieszona. Wkrótce jednak dowiedziała się ze w dalekiej syberyjskiej puszczy mieszka młody drwal, który może zaspokoić każda kobietę. Udała się Katarzyna do owego drwala i mówi:
- Albo zaspokoisz mnie 100 razy, albo mój kat zetnie ci głowę.
Drwal się zgodził i wspólnie z Carycą odliczali kolejne orgazmy drwala:
- 1, 2, 3, ..50, ........,90, ..... Katarzyna już nie wytrzymuje, ale drwal mówi miało być 100, to będzie 100, i liczą dalej. Gdy doszło do 99 orgazmu Katarzyna kłamiąc krzyczy:
- 100!
- Nie, 99 mówi drwal.
- 100, według moich rachunków jest już setny raz.
- Caryco, mówi drwal, ja jestem człowiek prosty, ale uczciwy, pogubiliśmy się w rachunkach więc zaczynamy od nowa!

W aptece stoi nieśmiały młody chłopak. Gdy wszyscy klienci wyszli, aptekarz pyta:
- Co, pewnie pierwsza randka ?
- Gorzej - odpowiada chłopak. - Pierwsza wizyta u mojej dziewczyny.
- Rozumiem - mówi aptekarz. - Masz tu kondoma. Chłopak ucieszony ale mówi.
- Panie, daj pan dwa... Jej mama podobno też fajna du*a.
Po wizycie dziewczyna mówi do chłopaka:
- Gdybym wiedziała, że ty taki niewychowany... że cały wieczór nic nie powiesz, tylko będziesz się gapił w podłogę, nigdy nie zaprosiłabym cię.
- A gdybym ja wiedział, że twój ojciec jest aptekarzem, też bym nigdy do was nie przyszedł

podchodzi prostytutka do lady baru,staje na rękach i krzyczy do barmana,lej pan na kreche

leży baca,pijany kolo szlaku,przechodzi pedal,myśli,skorzystam z okazji,a że mu się go żal zrobilo,to wlożyl mu 50 zl do kieszeni,baca się budzi,patrzy,a tu kasa,to buch do sklepu,wchodząc mówi,poprosze czystą i przegryche,ta sytlacje się powtazra przez kolejnych pare dni,po piątym dniu,baca znowu idzie do s;klepu,sprzedawczyni widząc go,już wyklada czystą i przegryche,on wchodzi do sklepu i mówi,nie,nie czystej nie chcę,bo od niej mnie już w dupie szczyka

Stoją dwa byki na łące. Gospodarz prowadzi do nich starą, brudną krowę. Jeden z byków mówi: - Pałka, zapałka, dwa kije kto się nie schowa ten kryje!

Matka, w trakcie strasznej awantury z nastoletnią córką nie wytrzymuje i krzyczy:
A mogłam Cię połknąć jak miałam okazję...

Chłopak i dziewczyna poznali się na imprezie i wylądowali w łóżku. Widząc w pełnej okazałości organ świeżo poznanego kochanka dziewczyna zauważa lekceważąco:
- Kogo masz zamiar tym małym uszczęśliwić?
- Siebie – odpowiada spokojnie chłopak zabierając się do rzeczy.

Żona do męża:
- Kochanie chyba jestem w ciąży, tak wynika z testu!
Ale żeby się upewnić poszli do lekarza. Następnego dnia mąż pojechał po wyniki, gdy wrócił do domu, rzuca się szczęśliwy w ramiona żony:
- Kochanie, jednak nie jesteś!

Żona do męża namiętnym głosem:
- Weź mnie! Weź mnie!
A mąż na to:
- Dokąd przecież nigdzie nie idę...

Dyrektor przyjmuje do pracy sekretarkę: - Ile pani zarabiała w poprzednim zakładzie? - Tysiąc złotych. - To ja z przyjemnością dam pani tysiąc dwieście. - Z przyjemnością, panie dyrektorze, to ja miałam dwa tysiące!

Rozmawia Jasio z kolegą:
- Wiesz, wstyd mi za mojego ojca. To prawdziwy tchórz. Ile razy mama wyjeżdża, on się boi i idzie spać do sąsiadki...

Idą dwie blondynki. Jedna mówi:
- Coś śmierdzi tu spermą
Druga na to
- Sorry, odbekło mi się

Hrabia ma jechać na wojnę.
- Janie, masz tu klucz do pasa cnoty Hrabiny. Pilnuj klucza i Hrabiny!
- Dobrze, panie hrabio.
Hrabia pojechał. Po dziesięciu minutach dogania go Jan:
- Hrabio, nie pasuje!

Jasio wchodzi do pokoju taty a tata wli sobie konia. Na to Jasio:
- Tato, tato. Co ty robisz?
Na to tato:
- Bawię się w krecika. Jest krecik, nie ma krecika... Jest krecik, nie ma krecika.
Jasio wychodzi z pokoju zamyślony.
Następnego dnia tata wchodzi do pokoju Jasia a pokój cały w krwi.
- Jasiu, Jasiu, co się stało.
- No bo bawiłem się w krecika, on mnie opluł to ja mu... łeb uciąłem.