Kolega do kolegi. Czy Ty ze swoją dziewczyną to próbujecie nieraz w tę drugą dziurkę? Nie, my na razie nie chcemy mieć dzieci. |
06.07.2011 16:40:05, Konto usunięte |
Kobieta czeka na windę i oglądając się za siebie widzi mężczyznę w kominiarce. Wsiada szybko do windy a mężczyzna za nią. Jadąc windą mężczyzna do niej: - Na kolana i rób mi loda Kobieta przestraszonym głosem: - Nie, błagam nie! Mężczyzna jeszcze raz się powtórzył. Więc kobieta zrobiła co trzeba. Wnet mężczyzna ściąga kominiarkę i okazuje się że jest jej mężem i mówi: - I co **cenzura** a jednak można? |
01.07.2011 13:04:01, Konto usunięte |
Rozmawiają dwie blondynki: - Wiesz, kupiłam sobie skunksa. - I co? - Zajebiście robi minetkę. - No tak, ale co ze smrodem? - Dwa dni rzygał, ale później się przyzwyczaił. |
06.06.2011 09:37:51, Konto usunięte |
Pod numer sekstelefonu dzwoni facet i słyszy: - Zrobię co zechcesz. Spełnię każde Twoje życzenie. - Każde? - pyta. - Tak, każde. Na to facet: - To oddzwoń do mnie. |
06.06.2011 09:29:20, Konto usunięte |
Jasio podejrzał, jak jego dziadek "załatwiał się" za stodołą. Po chwili pyta: - Dziadku, co to było takiego, co ci z rozporka zwisało? Dziadek nie bardzo wie, jak Jasiowi odpowiedzieć, więc mówi: - To był ślimak. - Tak też myślałem - mówi Jasio - bo to do ch... nie było podobne! |
06.06.2011 09:24:07, Konto usunięte |
- Mamo, jaka jest różnica między bykiem a buhajem? - Byk to mąż krowy, a buhaj... jakby ci to powiedzieć... to przyjaciel rodziny. |
06.06.2011 09:19:49, Konto usunięte |
- Nie chcesz mi chyba powiedzieć, że spałaś z moim mężem? - Nie - Nie spałaś? - Nie chcę powiedzieć... |
06.06.2011 09:18:34, Konto usunięte |
Sukiennice. Baba sprzedaje kwiaty: - Kup pan bukiecik... cały tydzień będzie stał. - Naprawdę? To poproszę cztery. |
06.06.2011 09:17:39, Konto usunięte |
Jasiu rano w sypialni rodziców usłyszał dziwne odgłosy. Zajrzał przez dziurkę od klucza, a tam
pozycja za pozycją - I oni mi mówią żebym nie dłubał palcem w nosie |
06.06.2011 09:14:33, Konto usunięte |
Pewna kobitka miała problem z mężem - strasznie bidulek chrapał, co nie pozwalało jej się w
nocy wyspać. Chodzili po lekarzach, specjalistach... nic. Pewnego dni spotkała sąsiadkę i gdy
jej opowiedziała o problemie, ta zaproponowała jej wizytę u pewnej znachorki, która ponoć
wszystkie przypadłości leczyć umie. Kobita leci pod wskazany adres, przedstawia sytuację, ta
chwilę się zastanawia i mówi: - Jak stary zacznie chrapać, to niech paniusia mu nogi rozszerzy. Kobita się wqr..., opieprzyła znachorkę, że naiwnych ludzi tylko naciągać umie i że złamanego grosza jej nie da i poleciała do chaty. W nocy ta sama historia... stary piłuje już drugą godzinę... kobitka myśli sobie: "Ehh... spróbuję tak zrobić, jak znachorka mówiła...". Rozszerza staremu nogi i... cisza... Następnego dnia leci z samego rana do znachorki... przeprosiny... bombonierka... podwójne honorarium... Oczywiście ciekawość nie dawała jej spokoju więc pyta: - Pani... ale na czym polega ten trick z tymi nogami?! Znachorka: - Moja droga... zasada jest prosta - rozszerza Pani nogi, worek spada na dziurę i cugu ni ma... |
06.06.2011 09:13:36, Konto usunięte |
Ojciec pyta małego synka, czy zna opowieść o ptaszkach i pszczółkach. - Nie chcę nic wiedzieć! - wybuchnął chłopiec uderzając w płacz. Zmieszany ojciec pyta go, co się stało. - Och, tatusiu - szlochał chłopiec - kiedy miałem sześć lat, okazało się, że nie ma świętego Mikołaja, kiedy miałem siedem, że nie ma króliczka wielkanocnego, w wieku ośmiu lat dowiedziałem się, że nie ma dobrej wróżki, a w wieku dziesięciu - że to nie bocian przynosi dzieci. I jeśli teraz mi powiesz, że dorośli się nie pieprzą, to nie będę już miał w co wierzyć! |
06.06.2011 09:12:11, Konto usunięte |
Maria jest bardzo pobożna. Wychodzi za mąż i ma 17 dzieci. Jej mąż umiera. Dwa tygodnie
później ponownie wychodzi za mąż i ma 22 dzieci z drugim mężem. On umiera. Niedługo potem ona
także umiera. Na pogrzebie ksiądz patrzy w niebo i mówi: - Wreszcie są razem. Facet siedzący w pierwszej ławce pyta: - Przepraszam ojcze, ale ma ksiądz na myśli jej pierwszego męża czy drugiego? Ksiądz na to: - Miałem na myśli jej nogi. |
06.06.2011 09:11:09, Konto usunięte |
Para wybrała się na zimowe ferie do małego, romantycznego domku gdzieś w górach. On od razu
poszedł do drewutni po drwa do kominka. Po powrocie krzyczy: Kochanie, jak strasznie zmarzły mi ręce! Włóż je między moje uda i ogrzej - odpowiada ona czule. Jak powiedziała, tak zrobił i to go rozgrzało. Zjedli obiad i on poszedł narąbać jeszcze trochę drewna. Po powrocie woła: Kochanie, ależ mi zimno w ręce! Włóż je między moje uda i ogrzej - odpowiada ponownie dziewczyna. Nie trzeba mu było dwa razy powtarzać. Po kolacji chłopak udał się po zapas drewna na całą noc. Ledwo wrócił, od razu woła: Jejku, jejku, kochanie, jak mi zimno w ręce! Ręce, ręce! - nie wytrzymuje dziewczyna. - A uszy to ci nie marzną? |
26.05.2011 08:59:40, kocica |
Był sobie facet, który dbał o swoje ciało. Pewnego razu stanął przed lustrem, rozebrał się i
zaczął podziwiać swe ciało. Ze zdziwieniem stwierdził jednak, iż wszystko jest pięknie
opalone oprócz jego członka! Nie podobało mu się to, wiec postanowił cos z tym zrobić.
Poszedł na plażę, rozebrał się i zasypał cale swe ciało, zostawiając członka sterczącego
na zewnątrz. Przez plażę przechodziły dwie staruszki. Jedna opierała się na lasce. Przechodząc obok zasypanego faceta ujrzała cos wystającego z piasku. Końcem laski zaczęła przesuwać to w jedna, to w druga stronę. - Życie nie jest sprawiedliwe - powiedziała do drugiej. - Czemu tak mówisz? - spytała tamta zdziwiona. - Gdy miałam 20 lat byłam tego ciekawa, gdy miałam 30 lat bardzo to lubiłam, w wieku 40 lat już sama o to prosiłam, gdy miałam lat 50 już za to płaciłam, w wieku 60 lat zaczęłam się o to modlić, a gdy miałam 70 to już o tym zapomniałam. Teraz, kiedy mam 80 lat, te rzeczy rosną na dziko, a ja nawet nie mogę przykucnąć! |
26.05.2011 08:57:49, kocica |
Ach, czuję się jak bateryjka - żartuje po stosunku kochanek. Jestem do cna wyczerpany! - Ech wy, faceci, a potem się dziwicie, że się was wymienia |
26.05.2011 08:56:18, kocica |