forum

Opowiadania
i fantazje

Po drugiej stronie umysłu

  1. Robert30 22.03.2010 r. 22:52:35

    Nieraz gdy mnie przygnębienie chwyta oddalam się myślami Odchodzę po za horyzont własnej świadomości Zawsze jest tak samo zawsze jestem w innym miejscu słonecznym zewsząd czuć zapach kwiatów gdzieś bardzo blisko słychać owady co ledwo do lotu się wzbiły nie to nie mara czy sen na jawie siedzę przy komputerze w tym samym miejscu co przed godziną lecz to nie wzrok mi spłatał figla tylko wreszcie spoglądam na otoczenie poprzez świadomość własnego wnętrza

  2. Robert30 22.03.2010 r. 23:00:56

    I znów zimny kubeł wody na głowę i znów dopadający smutek żal ściskający serce Ciągła pogoń za szczęściem na chwilke się zatrzymała zatrzymała by zapłakać nad losem Nad tym wszystkim czego doświadczyć musi człowiek przechodzący przez życie Tak właśnie nie mając butów kalecząc stopy co chwila Powstają stwardnienia to niczym zastrzyk dla społeczeństwa Zastrzyk by odnaleść inną lepszą drogę

  3. Robert30 22.03.2010 r. 23:10:19

    Nastała noc mroczny puch okrył mój dom Zamilkły zwierzęta tak jak by w jednej chwili nastał koniec a może początek Gdzie niegdzie słychać nowego jeszcze nie do końca przytomnego niczym nie przypominającego zbawiciela drobnego pijaczka zataczającego się Dla niego też impreza dobiegła końca Dobranoc wam śpijcie i śnijcie niech sen da wam ukojenie bo gdy wstaniecie znów popalić dostaniecie

  4. Konto usunięte 22.03.2010 r. 23:35:54

    Popalić to i zaraz dostaną niech się tylko kto pod rękę nawinie