Eliot, czy Ty jesteś tylko tak prymitywny jak piszesz, czy tak głupi jak wszyscy o Tobie myślą. Spadaj gdzie takie teksty uważają za mądre. Tu osłów nie potrzeba. Myślę, że nawet nie jesteś wstanie zrozumieć o czym ludzie tu piszą.
Adalbert Pol
23.10.2012 r. 00:08:39
Tibi masz rację. Łatwo jest trzasnąć drzwiami i powiedzieć odchodzę. Trudniej zostać. Myślę, że głównie problem tkwi w tym, że żadna ze stron nie akceptuje zasad bycia ze sobą i układania sobie życia na zasadzie, ze my coś chcemy razem, tylko ja chcę. Wtedy powstają problemy. A wspólne życie jest grą ustępstw i kompromisów. Druga sprawa, to dlaczego kobiety potrafią być atrakcyjne kiedy chodzą z facetem, kiedy zostają mężatkami (są w układzie), mówią po co. Tak, że rozpad związków lub ich trwałość zależy od wielu względów.
Adalbert Pol
23.10.2012 r. 00:12:37
Eliot mówisz mądre mądrale po przejściach. Pół biedy kiedy przejścia uczą czegoś. Znam wiele osób, co z upartością muła pociągowego, powtarzają te same błędy, dobierają podobnych partnerów/ partnerki.Ludzie nie zawsze są reformowalni.
Adalbert Pol
23.10.2012 r. 00:14:42
Idę spać. Kolorowych snów
Nikita1992
23.10.2012 r. 21:48:44
Misiu, mialam identyczna sytuacja ... Facet mnie olewal bo juz mnie mial, szukalam szczescia gdzies indziej bo uczucie wygaslo, ale pewnego dnia wszystko sie zmienilo. Chcialam odejsc w ciagu kilku dni, on przyzekal ze sie zmieni, ze teraz rozumie i takie tam nie wierzylam mu, ale cud sie stal. Widzialam jak z dnia na dzien sie zmienia. Zaczal zajmowac sie dzieckiem i mna, Nie znikal z domu niewiadomo gdzie i chcial spedzac czas z nami. Uczucia wrocily po jakis 3 miechach. Musialam sie do niejednej rzeczy przekonywac, nawet sie z nim kochac, bo wiem ze seks zbliza i wznosi relacje. Ciezko mi bylo rozstac sie z ojcem dziecka a z drugiej strony ten drugi dal mi to czego moj facet mi nie dawal. Zdecydowalam ze dam mu ostatnia szanse a kilka ich mial a temu drugiemu powiedzialam wprost, ze walcze o rodzine. Teraz jestesmy razem szczesliwi no i dziecko ma cala swoja rodzine a ona wedlug mnie jest najsliniejsza, tamten jest tylko moim kolega z ktorym sie rzadko spotykam.
Tobie tez radze walczyc o ojca dziecka i o was a uczucia z czasem sie odrodza i nie mysl, ze to zajmie tydzien czy dwa,, czasami nawet duzo dluzej. Faceci sa walnieci i sie gubia w zyciu, ale my babki ratujemy wiele i uwazam ze skoro ma sie dziecko, trzeba rodzine ratowac do samego konca tym bardziej jak druga strona przysiega zmiane to raz a dwa, ta zmiane widac golym okiem. Ludzie sie zmieniaja jezeli widza tego sens.
Nikita1992
23.10.2012 r. 22:06:42
I jeszcze cos mi przyszlo do glowy, nie zastanawiaj sie co robic tylko schowaj zlosc do kieszeni a zle wspomnienia zakop gleboko w pamieci i patrz na to co jest teraz i jak jest. Wiem ze sie nie da zapomniec ale mozna to zakopac w glowie. Pamietaj, ze jesli widac zmiany i checi to dobry poczatek na nowa droge zycia. WALCZ O RODZINKE
Adalbert Pol
23.10.2012 r. 23:47:41
Wydaje mi się, że o rodzinę warto walczyć, ale nie za każdą ceną. Czasami lepiej zbudować coś nowego. Na pewno każdy ma do tego inne podejście, inny próg wytrzymałości. No ale takie jest życie. Wszystko, miłość, zdrada, wierność, poświęcenie dla dobra, to emocje budujące się w naszym mózgu. Jak postępujemy? Tez zależy to od wielu czynników.
Misia
25.10.2012 r. 16:15:09
Nie wiem czy wiecie jak to jest ale jestem w desperacji nie wiem co zrobić, bo tu nie chodzi tylko o mnie ale i o szczęście mojego dziecka i dla mnie ono jest najważniejsze, rozum mówi zostań z nim bo to ojciec Twojego dziecka zapewni mu wszystko, ale czy to wszystko jest warte braku zrozumienia, zaufania, miłości... Z drugiej strony serce czuje że potrzebuje miłości i jeżeli ja bede kochana i moje dziecko to będziemy szcześliwi, nie jestem osobą materialna nie licza sie dla mnie pieniadze, wazne aby mały mial co jesc i pampersy na pupie jak ja to mówie... Stoje przed przepaścia jak sie cofne o krok do tyłu to bede bezpieczna i stała w miejscu i nic sie zmieni a jak zrobie krok w przód może się wszystko zmienić tam na dole może być pięknie ale z drugiej strony mogę tak mocno stłuc tyłek że bede tego żałować...
Nie jest łatwo wybrać miedzy jednym a drugim, nie wiem co bedzie dalej ale musze robić tak żeby moj synek był szczęśliwy jak on bedzie szcześliwy to i ja bede...
Misia
25.10.2012 r. 16:17:19
teraz rozważam jeszcze trzecią opcje wyprowadzę się do przyjaciółki która jest w podobnej sytuacji i bede sie dokładać do czynszu podejmę prace i dam rade sama...Bez żadnego faceta.... już sama nie wiem....
bella-mia
25.10.2012 r. 16:29:33
przede wszystkim nie podejmuj tak ważnych życiowych decyzji pod wpływem emocji jak to mówisz \" desperacji\" daj sobie czas i poważnie to przemyśl , pogadaj z ludźmi bardziej doświadczonymi, rodzicami, dziadkami ...odejść zawsze zdążysz.
Misia
25.10.2012 r. 18:11:03
jakbym miała z kim pogadać to bym pogadała ale nie mam... rodziców, dziadków itp...mam tylka ta moja przyjaciółke ktora jest w pewien sposób moja rodzina...
Misia
26.10.2012 r. 11:42:01
Mam dla Was coś co pewnie nie załamię Was tak jak mnie ale jeżeli odejde od ojca synka zostało mi zagrożone ze bedzie sie starał o odebranie mi syna i aby mieszkał on z nim, a niestety jest możliwe że mi go odbierze ponieważ zgadzajać sie na urodzenie mu syna przerwałam szkołe średnia w tej chwili jestem na zaocznej i nie mam pracy i nie jestem w stanie zapewnic synowi takich warunkow jak on...to sa jego słowa..
Ja nie mam wyboru musze z nim być mimo ze go nie kocham musze aby móc byc z moim synkiem....nawet jesli nie odbiara mi malego to zmiesza mnie z błotem, bede miala co chwile kontrole z mopsu bedzie uprzykszał mi, nam życie...
i on mnie kocha? to jest miłość?
Nikita1992
27.10.2012 r. 22:49:14
Jezeli ojciec dziecka ma odpowiednie dowody na rozne sytuacje, nikt Ci nie pomoze. Wystarczy ze udowodni Ci zdrade i inne zle aspekty z Twojego zycia, niestety ale taka jest prawda., Jak juz napisalam duzo wczesniej, ja dalam swojemu szanse i on z niej skorzystal na maksa. Fakt, nieraz musialam sie przelamywac do wielu rzeczy, chociazby do seksu ale sie oplacilo. Teraz dziecko ma pelna rodzine i jestesmy szczesliwi. A to ze on chce walczyc o dziecko znaczy tylko jedno, ze kocha was oboje a nie wie sam juz co ma robic i zapewne jest to w akcie desperacji. Probuje wielu rzeczy, zeby Ci pokazac jaki jest, ze warto mu zaufac i warto postawic na rodzine. Kazdy popelnia bledy i kazdemu nalezy sie szansa na ich naprawe. Z tego co pisalas, to teraz dostal porzadnego kopa w dupe, wiec na pewno wiele zrozumial, bo kiedy ludzie najwiecej rozumieja?
Jak czuja, ze traca wszystko, co dla nich najwazniejsze. Ty tez powinnas zrozumiec badz dac sobie mysli takie, ze on naprawde chce dokonac rewolucji w Waszej rodzinie i chce sie zmienic. Podejmowanie decyzji w \"desperacji\" jest złe. Wyprowadzisz sie i co? Dostaniesz kopa w dupe od zycia i bedziesz chciala wrocic do niego bo stwierdzisz, ze to on jednak dawal Ci wszystko czego potrzebujesz Ty i dziecko a wtedy moze byc za pozno na powrot. Wiem co mowie, bo mialam to samo, dokladnie to samo. Zycie mnie nauczylo, ze warto zaufac jezeli widac promyk nadziei.
WALCZ Misia o Was, o rodzine!
jan
27.10.2012 r. 23:27:45
nie możesz go pokochać nie bedzie to prostsze wyjscie.zeby dziecko mialo rodzine a nie zasiłek.Mój ojciec został z moją matką mimo ze wszyscy mówili rzuć ją nie warta ciebie,po 20 latach pokochała go.
Nikita1992
28.10.2012 r. 21:40:56
Pokochac zawsze mozna, bo uczucia odchodzą i przychodza z czasem. Nie jest problemem uciec od problemu, ale walczyc z nim, zeby go pokonac.
O rodzine warto walczyc zawsze. Jednak podstawa jest szcerosc i wiernosc a nie uciekanie od problemow do innych osob, miejsc. Trzeba sie odwazyc i probowac, bo najczesciej facet rozumie najwiecej wtedy, jak widzi ze wali mu sie caly swiat i wlasnie wtedy zaczyna dzialac a kobieta dostrzega, ze ma w nim i z nim wszystko czego chce. Uczucia niestety czasem odchodza ale z czasem wracaja i nie ma co sie niezniechecac, trzeba isc do przodu.
bella-mia
31.10.2012 r. 12:54:33
popieram NIkite1992
Nikita1992
31.10.2012 r. 14:30:59
Dziekuje za zgode z moja opinia
No niestety, przeszlam dokladnie to samo co np. Misia tutaj opisywala. Z czasem przekonalam sie, ze dla tamtego faceta bylam ktoras z kolei, obiecywal tamto i siamto, chcial dbac o nie swoje dziecko. Jednak zdecydowalam sie pozostac z nim na stopie kolezenskiej - tylko i wylacznie a z ojcem dziecka sprobowac na nowo, pomimo tego ze go nie kochalam, ale widzialam drastyczne zmiany w jego postepowaniu, w opiece nad dzieckiem i innymi rzeczami. Facet to skomplikowane urzadzenie, ale kobieta takze i nikt nigdy nikogo nie zrozumie tak, jakbysmy tego chceili. Jednak o rodzine nalezy walczyc do konca, nawet jak sie nie kocha druga osobe, ale kocha sie dziecko, dla ktorego powinno sie zrobic wszystko, czasem nawet na sile. Dziecko nam pozniej to wynagrodzi i bedzie dziekowac, ze wychowalo sie z tata i mama, bo zycie z jednym z nich a spotykanie sie tylko z drugim, to jest do **cenzura** zycie. O dobro dziecka nalezy walczyc a dobro dziecka BEDZIE ZAWSZE przy obojgu rodzicow. Przypomne raz jeszcze, dalam swojemu facetowi szanse (chociaz na nia nie zaslugiwal)na odnowienie wszystkiego i on ja wykorzystal, bo zrozumial, ze ja faktycznie chcialam odejsc i go zostawic samego. Faceci tacy sa, ale nie warto rzucac jednego dla drugiego w momencie, kiedy ma sie dziecko. Uczucia biora gore do nowego, ale TRZEBA sie opamietac. Pamietajmy, ze ojciec dziecka nigdy nie zostawi matki dziecka z dzieckiem w potrzebie, jesli beda zyc razem. Bedzie stawac na glowie, zeby nikomu i niczego nie zabraklo. A jak matka z dzieckiem odejdzie do innego, to niestety zostawi - sama bym zostawila. Taka prawda ...
Nikita1992
31.10.2012 r. 14:40:38
@ Dlaczego - Co warte jest uczucie, które odchodzi?
Uczucie, ktore odchodzi jest nic nie warte poniewaz zostalo zaniedbane przez ktoras ze stron. Ktos zwracal wieksza uwage na cos innego i nie dbal o uczucia, ktore z czasem znikaja. Jednak praktycznie kazdy sie ze mna zgodzi, ze uczucia wracaja, czasem wiele czasu na to potrzeba, ale wracaja i sa wtedy o wiele piekniejsze i trwalsze. Czujemy sie jak nowonarodzeni.
Jednak pamietajmy, ze zawsze na poczatku chce sie od kogos uciec jak sie nie kocha, ale to nie tedy droga!!! Musimy walczyc ze soba samym i z partnerem tudziez ojcem dziecka. Jest ciezko, ale trzeba bo inaczej sie nie da a dla dziecka warto walczyc o prawdziwego ojca.
Eliot, czy Ty jesteś tylko tak prymitywny jak piszesz, czy tak głupi jak wszyscy o Tobie myślą. Spadaj gdzie takie teksty uważają za mądre. Tu osłów nie potrzeba. Myślę, że nawet nie jesteś wstanie zrozumieć o czym ludzie tu piszą.
Tibi masz rację. Łatwo jest trzasnąć drzwiami i powiedzieć odchodzę. Trudniej zostać. Myślę, że głównie problem tkwi w tym, że żadna ze stron nie akceptuje zasad bycia ze sobą i układania sobie życia na zasadzie, ze my coś chcemy razem, tylko ja chcę. Wtedy powstają problemy. A wspólne życie jest grą ustępstw i kompromisów. Druga sprawa, to dlaczego kobiety potrafią być atrakcyjne kiedy chodzą z facetem, kiedy zostają mężatkami (są w układzie), mówią po co. Tak, że rozpad związków lub ich trwałość zależy od wielu względów.
Eliot mówisz mądre mądrale po przejściach. Pół biedy kiedy przejścia uczą czegoś. Znam wiele osób, co z upartością muła pociągowego, powtarzają te same błędy, dobierają podobnych partnerów/ partnerki.Ludzie nie zawsze są reformowalni.
Idę spać. Kolorowych snów
Misiu, mialam identyczna sytuacja ... Facet mnie olewal bo juz mnie mial, szukalam szczescia gdzies indziej bo uczucie wygaslo, ale pewnego dnia wszystko sie zmienilo. Chcialam odejsc w ciagu kilku dni, on przyzekal ze sie zmieni, ze teraz rozumie i takie tam nie wierzylam mu, ale cud sie stal. Widzialam jak z dnia na dzien sie zmienia. Zaczal zajmowac sie dzieckiem i mna, Nie znikal z domu niewiadomo gdzie i chcial spedzac czas z nami. Uczucia wrocily po jakis 3 miechach. Musialam sie do niejednej rzeczy przekonywac, nawet sie z nim kochac, bo wiem ze seks zbliza i wznosi relacje. Ciezko mi bylo rozstac sie z ojcem dziecka a z drugiej strony ten drugi dal mi to czego moj facet mi nie dawal. Zdecydowalam ze dam mu ostatnia szanse a kilka ich mial a temu drugiemu powiedzialam wprost, ze walcze o rodzine. Teraz jestesmy razem szczesliwi no i dziecko ma cala swoja rodzine a ona wedlug mnie jest najsliniejsza, tamten jest tylko moim kolega z ktorym sie rzadko spotykam.
Tobie tez radze walczyc o ojca dziecka i o was a uczucia z czasem sie odrodza i nie mysl, ze to zajmie tydzien czy dwa,, czasami nawet duzo dluzej. Faceci sa walnieci i sie gubia w zyciu, ale my babki ratujemy wiele i uwazam ze skoro ma sie dziecko, trzeba rodzine ratowac do samego konca tym bardziej jak druga strona przysiega zmiane to raz a dwa, ta zmiane widac golym okiem. Ludzie sie zmieniaja jezeli widza tego sens.
I jeszcze cos mi przyszlo do glowy, nie zastanawiaj sie co robic tylko schowaj zlosc do kieszeni a zle wspomnienia zakop gleboko w pamieci i patrz na to co jest teraz i jak jest. Wiem ze sie nie da zapomniec ale mozna to zakopac w glowie. Pamietaj, ze jesli widac zmiany i checi to dobry poczatek na nowa droge zycia. WALCZ O RODZINKE
Wydaje mi się, że o rodzinę warto walczyć, ale nie za każdą ceną. Czasami lepiej zbudować coś nowego. Na pewno każdy ma do tego inne podejście, inny próg wytrzymałości. No ale takie jest życie. Wszystko, miłość, zdrada, wierność, poświęcenie dla dobra, to emocje budujące się w naszym mózgu. Jak postępujemy? Tez zależy to od wielu czynników.
Nie wiem czy wiecie jak to jest ale jestem w desperacji nie wiem co zrobić, bo tu nie chodzi tylko o mnie ale i o szczęście mojego dziecka i dla mnie ono jest najważniejsze, rozum mówi zostań z nim bo to ojciec Twojego dziecka zapewni mu wszystko, ale czy to wszystko jest warte braku zrozumienia, zaufania, miłości... Z drugiej strony serce czuje że potrzebuje miłości i jeżeli ja bede kochana i moje dziecko to będziemy szcześliwi, nie jestem osobą materialna nie licza sie dla mnie pieniadze, wazne aby mały mial co jesc i pampersy na pupie jak ja to mówie... Stoje przed przepaścia jak sie cofne o krok do tyłu to bede bezpieczna i stała w miejscu i nic sie zmieni a jak zrobie krok w przód może się wszystko zmienić tam na dole może być pięknie ale z drugiej strony mogę tak mocno stłuc tyłek że bede tego żałować...
Nie jest łatwo wybrać miedzy jednym a drugim, nie wiem co bedzie dalej ale musze robić tak żeby moj synek był szczęśliwy jak on bedzie szcześliwy to i ja bede...
teraz rozważam jeszcze trzecią opcje wyprowadzę się do przyjaciółki która jest w podobnej sytuacji i bede sie dokładać do czynszu podejmę prace i dam rade sama...Bez żadnego faceta.... już sama nie wiem....
przede wszystkim nie podejmuj tak ważnych życiowych decyzji pod wpływem emocji jak to mówisz \" desperacji\" daj sobie czas i poważnie to przemyśl , pogadaj z ludźmi bardziej doświadczonymi, rodzicami, dziadkami ...odejść zawsze zdążysz.
jakbym miała z kim pogadać to bym pogadała ale nie mam... rodziców, dziadków itp...mam tylka ta moja przyjaciółke ktora jest w pewien sposób moja rodzina...
Mam dla Was coś co pewnie nie załamię Was tak jak mnie ale jeżeli odejde od ojca synka zostało mi zagrożone ze bedzie sie starał o odebranie mi syna i aby mieszkał on z nim, a niestety jest możliwe że mi go odbierze ponieważ zgadzajać sie na urodzenie mu syna przerwałam szkołe średnia w tej chwili jestem na zaocznej i nie mam pracy i nie jestem w stanie zapewnic synowi takich warunkow jak on...to sa jego słowa..
Ja nie mam wyboru musze z nim być mimo ze go nie kocham musze aby móc byc z moim synkiem....nawet jesli nie odbiara mi malego to zmiesza mnie z błotem, bede miala co chwile kontrole z mopsu bedzie uprzykszał mi, nam życie...
i on mnie kocha? to jest miłość?
Jezeli ojciec dziecka ma odpowiednie dowody na rozne sytuacje, nikt Ci nie pomoze. Wystarczy ze udowodni Ci zdrade i inne zle aspekty z Twojego zycia, niestety ale taka jest prawda., Jak juz napisalam duzo wczesniej, ja dalam swojemu szanse i on z niej skorzystal na maksa. Fakt, nieraz musialam sie przelamywac do wielu rzeczy, chociazby do seksu ale sie oplacilo. Teraz dziecko ma pelna rodzine i jestesmy szczesliwi. A to ze on chce walczyc o dziecko znaczy tylko jedno, ze kocha was oboje a nie wie sam juz co ma robic i zapewne jest to w akcie desperacji. Probuje wielu rzeczy, zeby Ci pokazac jaki jest, ze warto mu zaufac i warto postawic na rodzine. Kazdy popelnia bledy i kazdemu nalezy sie szansa na ich naprawe. Z tego co pisalas, to teraz dostal porzadnego kopa w dupe, wiec na pewno wiele zrozumial, bo kiedy ludzie najwiecej rozumieja?
Jak czuja, ze traca wszystko, co dla nich najwazniejsze. Ty tez powinnas zrozumiec badz dac sobie mysli takie, ze on naprawde chce dokonac rewolucji w Waszej rodzinie i chce sie zmienic. Podejmowanie decyzji w \"desperacji\" jest złe. Wyprowadzisz sie i co? Dostaniesz kopa w dupe od zycia i bedziesz chciala wrocic do niego bo stwierdzisz, ze to on jednak dawal Ci wszystko czego potrzebujesz Ty i dziecko a wtedy moze byc za pozno na powrot. Wiem co mowie, bo mialam to samo, dokladnie to samo. Zycie mnie nauczylo, ze warto zaufac jezeli widac promyk nadziei.
WALCZ Misia o Was, o rodzine!
nie możesz go pokochać nie bedzie to prostsze wyjscie.zeby dziecko mialo rodzine a nie zasiłek.Mój ojciec został z moją matką mimo ze wszyscy mówili rzuć ją nie warta ciebie,po 20 latach pokochała go.
Pokochac zawsze mozna, bo uczucia odchodzą i przychodza z czasem. Nie jest problemem uciec od problemu, ale walczyc z nim, zeby go pokonac.
O rodzine warto walczyc zawsze. Jednak podstawa jest szcerosc i wiernosc a nie uciekanie od problemow do innych osob, miejsc. Trzeba sie odwazyc i probowac, bo najczesciej facet rozumie najwiecej wtedy, jak widzi ze wali mu sie caly swiat i wlasnie wtedy zaczyna dzialac a kobieta dostrzega, ze ma w nim i z nim wszystko czego chce. Uczucia niestety czasem odchodza ale z czasem wracaja i nie ma co sie niezniechecac, trzeba isc do przodu.
popieram NIkite1992
Dziekuje za zgode z moja opinia
No niestety, przeszlam dokladnie to samo co np. Misia tutaj opisywala. Z czasem przekonalam sie, ze dla tamtego faceta bylam ktoras z kolei, obiecywal tamto i siamto, chcial dbac o nie swoje dziecko. Jednak zdecydowalam sie pozostac z nim na stopie kolezenskiej - tylko i wylacznie a z ojcem dziecka sprobowac na nowo, pomimo tego ze go nie kochalam, ale widzialam drastyczne zmiany w jego postepowaniu, w opiece nad dzieckiem i innymi rzeczami. Facet to skomplikowane urzadzenie, ale kobieta takze i nikt nigdy nikogo nie zrozumie tak, jakbysmy tego chceili. Jednak o rodzine nalezy walczyc do konca, nawet jak sie nie kocha druga osobe, ale kocha sie dziecko, dla ktorego powinno sie zrobic wszystko, czasem nawet na sile. Dziecko nam pozniej to wynagrodzi i bedzie dziekowac, ze wychowalo sie z tata i mama, bo zycie z jednym z nich a spotykanie sie tylko z drugim, to jest do **cenzura** zycie. O dobro dziecka nalezy walczyc a dobro dziecka BEDZIE ZAWSZE przy obojgu rodzicow. Przypomne raz jeszcze, dalam swojemu facetowi szanse (chociaz na nia nie zaslugiwal)na odnowienie wszystkiego i on ja wykorzystal, bo zrozumial, ze ja faktycznie chcialam odejsc i go zostawic samego. Faceci tacy sa, ale nie warto rzucac jednego dla drugiego w momencie, kiedy ma sie dziecko. Uczucia biora gore do nowego, ale TRZEBA sie opamietac. Pamietajmy, ze ojciec dziecka nigdy nie zostawi matki dziecka z dzieckiem w potrzebie, jesli beda zyc razem. Bedzie stawac na glowie, zeby nikomu i niczego nie zabraklo. A jak matka z dzieckiem odejdzie do innego, to niestety zostawi - sama bym zostawila. Taka prawda ...
@ Dlaczego - Co warte jest uczucie, które odchodzi?
Uczucie, ktore odchodzi jest nic nie warte poniewaz zostalo zaniedbane przez ktoras ze stron. Ktos zwracal wieksza uwage na cos innego i nie dbal o uczucia, ktore z czasem znikaja. Jednak praktycznie kazdy sie ze mna zgodzi, ze uczucia wracaja, czasem wiele czasu na to potrzeba, ale wracaja i sa wtedy o wiele piekniejsze i trwalsze. Czujemy sie jak nowonarodzeni.
Jednak pamietajmy, ze zawsze na poczatku chce sie od kogos uciec jak sie nie kocha, ale to nie tedy droga!!! Musimy walczyc ze soba samym i z partnerem tudziez ojcem dziecka. Jest ciezko, ale trzeba bo inaczej sie nie da a dla dziecka warto walczyc o prawdziwego ojca.