mnie istnienie bądź nie istnienie Boga nie przeszkadza w niczym....

zaważ jednak, że Pismo wykładnia jest jeno Twoją,lub podobnym Tobie. Nie koniecznie adwersarza, któren nie zmuszon jest za wiarogodne i poniekąd słusznie, je uważać.

Jest, że ono bowiem zbiorem pism selekcjonowanych i przez lata w treści modyfikowanych, jedynie do tłuszczy pojmowania dostosowany, i w tym krzywym to zwierciadle w swej istocie wypaczony.

jako ze słowa w mą stronę kierujesz odpiszę. nie przyswoiłeś tego co przeczytałeś ze zrozumieniem, jeno na formie się skupiając. tresć do alys jest skierowana, a po drugie gdzie rozbieżność widzisz miedzy moim a swoim punktem przedstawionym? bo dla mnie zgoła podobne sa one.

a kim w życiu jestem ,nie Tobie oceniać, ganić czy nagradzać...

ale temat wygrzebali hihi.Ja tam chcę wierzyć że ktoś na de mną czuwa.oprócz requsia od niedawna        

matrix i może właśnie z tego powodu że tylko tyle z nas zostanie trzymamy się tej wiary że to w taki sposób się nie skończy że czeka nas coś jeszcze.A na tace jak nic nie dasz też muszą cię pochować    

czyż tu niebyt, choc jednego bytu, z postrzegania umiejętnością? chyba ze aluzyja powyższa w inną niz moja stronę skierowana? lecz najzabawniejsza uzurpacja - myśl, ze moze zgadnać coż może przeczytać, zanim to się pojawi.

Monrowia, uzurpacjo...

BÓÓÓÓÓÓÓÓJJJJJJ się BOGA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!