forum

Rozrywka i uczucia

Wasze zdanie

  1. Malwina 06.08.2012 r. 10:18:32

    Czy powinno się iść za głosem serca czy rozsądku?

    W przypadku, gdy jedna osoba jest wolna a druga związana małżeństwem i dziećmi? Zaznaczam, że od kilku lat nie jest dobrze w tym związku.

    Czy osoba wolna, ma prawo do szczęścia czy może jednak zrezygnować z niego?

  2. Malwina 06.08.2012 r. 10:53:30

    separacji sądowej nie ma ale łóżkowa jest, uczuciowa także, jednym słowem wspólne zostały tylko dzieci i garnki w kuchni, że tak powiem i też nie zawsze pełne.....

  3. Malwina 06.08.2012 r. 11:08:39

    to prawda Sylwia, co mówisz...jeśli nie ma szans na poprawę w związku, to nie widzę potrzeby męczenia się ale z drugiej strony są małe dzieci    

  4. Malwina 06.08.2012 r. 11:19:02

    co to za małżeństwo, które nie sypia ze sobą, nie mówią sobie miłych słów, nie dbają o siebie, jedynie o potrzeby dzieci, brak jest jakiejkolwiek więzi.....to bez sensu

  5. Czarny 06.08.2012 r. 11:43:21

    Kosztów takiego \"szczęścia\" nie da sie przewidzieć

  6. Czarny 06.08.2012 r. 11:48:52

    A ktoś im układa?

  7. Malwina 06.08.2012 r. 11:52:17

    tak, koszty mogą być duże i nie tylko mam na myśli alimenty

  8. ewan0545 06.08.2012 r. 18:07:54

    przeciesz nikt w tym zwiazku nie porzuci dzieci,,będa nadal miec tate i mame,z tą różnica że nie bedzie wsólnego obiadu , czy dzieci nie bedą też szczesliwe widząc szczesliwych rodziców juz w innych związkach,,,,,, byc w związku na siłe lub tkwić w białym małzenstwie,to krzywda dla siebie samego i własnie dla dzieci ,bo one to będą widzieć i odczuwać   uśmiechnięty  

  9. ewan0545 06.08.2012 r. 18:14:42

    wszystko zalezy jak postapia rodzice ,jesli jest możliwosc roztać się w przyjazni,,to dzieci nic na tym nie stracą,,a czy dobrze bedzie dla nich życ w grobowej atmoswerze   uśmiechnięty  

  10. ewan0545 06.08.2012 r. 18:25:03

    kazdy ma prawo wyrazić swoje zdanie ,,   uśmiechnięty  

  11. ewan0545 06.08.2012 r. 18:33:20

    spoko Robert       uśmiechnięty     uśmiechnięty     uśmiechnięty     uśmiechnięty     uśmiechnięty  

  12. antek 06.08.2012 r. 19:26:10

    Moje zdanie jest takie     ( i wara wszystkim od tego)    

    Spotkali się na imprezie bzykneli się i i zrobili berbecia     a mamunia w krzyk jak to panna z dzieckiem , wzieli ślub a jak to młodzi ludzie razem spali krew nie woda do roku zrobili drugie   smutny   i suma sumarum nic ich z sobą nie łączy ( dzieci łączą jak jest coś więcej a jak nie ma to przeszkadzają) i cierpią tylko dzieci , czyli ci co są naj mniej winne zaistniałej sytuacji    

  13. Piotr_eL 06.08.2012 r. 20:27:05

    ale o co chodzi w temacie? reprodukcja jak u zwierzat, czy zwierzeca reprodukcja?

    nie ma co ukrywac-na jeden hu. wychodzi ostatecznie wszyscy zdechną ci winni i ci niewinni.. zatem co sie tak denerwujecie ..avatarki    

  14. Malwina 06.08.2012 r. 21:55:09

    a jak waszym zdaniem powinna postąpić ta trzecia osoba w tym układzie? ma czekać aż sytuacja ostatecznie się wyjaśni czy może nie patrzyć na nic i kontynuować znajomość a może powinna całkowicie się odsunąć    

  15. kaja 06.08.2012 r. 22:13:21

    nie rozumiem ludzi którzy są w związku ale nic ich już nie łączy.To po co są niech się rozwiodą i nie ma problemu jak ktoś kogoś pozna.Jeśli się nie rozwodzą to nie wmówicie mi że nic ich już nie łączy. to moje zdanie   uśmiechnięty  

  16. Malwina 06.08.2012 r. 22:13:55

    czyli nie wchodzić do głębokiej wody    

  17. Czarny 06.08.2012 r. 22:19:19

    Problemem są dzieci,a to obowiązek dla obojga rodziców,no i tak do końca to nie wiemy jak jest w tym małżeństwie

  18. kaja 06.08.2012 r. 22:19:23

    hel Malwi kochanie   uśmiechnięty   Sory ale przecież miłość to taka prosta rzecz,krew mnie zalewa jak słyszę jestem w związku ale nic już od dawna nas nie łączy.Gó..no prawda jak cię nic z nią nie łączy to rozwiedż się i wtedy mnie kochaj   uśmiechnięty  

  19. kaja 06.08.2012 r. 22:23:50

    Czarny dzieci zawsze najbardziej cierpią to prawda ale jeśli rodziców nic już nie łączy to i tak nie widzą tego uczucia między nimi lepiej niech się rozstaną zamieszkają osobno zaczną nowe życie a dzieci i tak będą kochały rodziców i na pewno chciały by ich oglądać szczęśliwych .

  20. Malwina 06.08.2012 r. 22:27:11

    cześć Kajusia     niby tak ale to nie zawsze jest takie proste i w dodatku trzeba być pewnym tej trzeciej osoby a co jak się rozwiedzie i z tą drugą osobą jemu/jej nie wyjdzie     czy nie będzie żałował/a    

  21. kaja 06.08.2012 r. 22:30:30

        czego będzie żałowała jak z mężem czy żoną nic jej nie łączyło tylko się męczyła ta osoba    

  22. Czarny 06.08.2012 r. 22:30:31

    Kaju,nie wiem w jakim wieku są dzieci,ale rozstanie rodziców jest dla nich najgorszą z możliwości,oprócz przemocy itp.

  23. Malwina 06.08.2012 r. 22:33:08

    mówimy tu o małych dzieciach, w wieku szkolnym bo te starsze poradziłyby sobie z tym problemem

  24. kaja 06.08.2012 r. 22:35:36

    Czarny rozmawiamy ogólnie, znam przypadki kiedy rodzice przez to że się ze sobą męczyli swoimi kłótniami jeszcze bardziej te dzieci ranili niż gdy by spokojnie mieszkali osobno.ale oczywiście zgadzam się z Tobą   uśmiechnięty  

  25. kaja 06.08.2012 r. 22:40:34

    No Malwi ale chciała byś związać się z kimś kto spotyka się z tobą wieczorkiem i wraca do żony i dzieci w nocy? i tłumaczy się bo dzieci.no to niby co on będzie z dziećmi no i z przymusu z żoną a odpoczywał będzie przy tobie i będzie miał i to i to rodzinę i ciebie jako odskocznię od codzienności    

  26. Czarny 06.08.2012 r. 22:43:53

    A może to tylko rutyna,znudzenie i można to jeszcze naprawić?

  27. kaja 06.08.2012 r. 22:47:34

        i o to chodzi może się uda naprawić bo to zawsze rodzina prawda.A ta trzecia osoba co po co czekała na co czekała ?

  28. Czarny 06.08.2012 r. 22:49:59

    Bo to jest przecież ten księciunio jest,ale to rzadko się udaje.

  29. Malwina 07.08.2012 r. 08:27:23

    Kaju, nigdy w życiu, nie byłabym z kimś takim, co u mnie odpoczywa a na noc wraca do żony     albo wóz albo przewóz

    najlepiej by było, gdyby udało się naprawić relacje między małżonkami ale niestety......to nie zepsuty budzik, któremu wyleciała śrubka    

  30. Czarny 07.08.2012 r. 08:57:06

    Czasami da się znaleźć ta śrubkę,ale pewnie wiesz lepiej jak tam jest