forum

Rozrywka i uczucia

może dla odmiany temat z dowcipami :) wrzucajcie jakieś dobre kawały !

  1. Konto usunięte 21.06.2012 r. 21:03:51

    Jasio przybiega do mamy i mówi:

    -mamo,widziałem,jak tatuś robił coś z pokojówką.

    -tak?a co takiego?

    -najpierw ją całował,potem dotykał,a potem poszli do gabinetu,rozebrał ją i wsadził...

    -dobrze synku,w niedziele opowiesz to przy kolacji,tak,żeby wszyscy słyszeli.

    Nadeszła niedziela,rodzina przy stole,mama daje synkowi znak,żeby zaczął opowiadać

    Jasiu:

    -No więc tatuś całował i obmacywał pokojówkę,potem zabrał ją do gabinetu,rozebrał ją i wsadził...wsadził...yyy mamo jak się nazywa to coś co ssiesz naszemu szoferowi???            

  2. Karelia 22.06.2012 r. 19:57:35

    taką razą (co by tak po żeńsku było) przypomnę porucznika rżewskiego, który mnie wciąż rozbawia:

    - Poruczniku, czy pan jest szlachcicem?

    - Oczywiście! Mam takie wielkie drzewo genealogiczne, że damy mdleją....

    -------------------

    Rżewski stoi na balu. I pali papierosa, bacznie patrząc na kobiety. Wtem podchodzi do niego urocza niewiasta.

    - Tańczy pan poruczniku?

    - Kobieto, ja nienawidzę tańczyć. Stoję to sobie i patrzę na tych wyginających się kretynów...

    - A czytał pan może \"Wojnę i pokój\"?

    - Ja?! \"Wojnę i pokój\"?! Ja nienawidzę czytać! Kiedyś wziąłem w ręce to opasłe g*wno, to myślałem, że sam się ze **cenzura** , jak przewróciłem pierwszą kartkę, a później...

    - A czy podoba się panu Paryż?

    - Paryż-sraryż... K*rwa, przecież to popierdzielone miasto! Jak ja nienawidzę Paryża... Bulwary-srary, uliczki-sryczki... Żmierinka to dopiero miasto. I na fortepian n*srać można i k*rewki poobmacywać...

    - Poruczniku, a czy...?

    - Nie!

    - Poruczniku, a...

    - Nie!!!

    Dziewczyna odwraca się na pięcie i odchodzi.

    - Ot, **cenzura** , poszła sobie... - mruczy Rżewski. - I znów nie udało się zawrzeć znajomości.

    -------------------------

    Jedzie pociągiem dama, Anglik, Francuz i porucznik Rżewski. Cisza. Nagle

    dama głośno puszcza bąka.

    - Przepraszam, boli mnie żołądek - dzielnie bierze na siebie incydent

    dobrze wychowany Francuz.

    Po chwili dama znów głośno psuje powietrze.

    - Przepraszam, żołądek nie wytrzymał... - winę na siebie bierze Anglik.

    Wstaje porucznik Rżewski.

    - Panowie, idę zapalić na korytarz. Jak ona jeszcze raz pierdnie,

    powiedzcie, że to ja.

  3. Karelia 22.06.2012 r. 20:00:37

    no i oczywiście majstersztyk:

    Porucznik Rżewski spaceruje z Nataszą po lesie. Jako, że porucznik coś milkliwy, Natasza próbuje podjąć konwersację :

    - Niech pan popatrzy, poruczniku, jak tu cudownie - las szumi, ptaszki śpiewają .

    - A propos ptaszków - ożywił się Rżewski - kornetowi Obłońskiemu

    mieści się na **cenzura** u pięć drozdów i trzy wróble!

    - Poruczniku! Fuj! Jaki pan... prostolinijny! - spłoniła się Natasza.

    - A propos prostolinijny - jak kornet Obłoński krowę jebał, to jej się rogi wyprostowały!

    - Boże, poruczniku, niech pan natychmiast przestanie! Pan ma w głowie próżnię !

    - A propos próżni - jak Obłoński **cenzura** a z krowy wyciągał, to stóg siana pyskiem zassała!

  4. Iwona* 23.06.2012 r. 10:24:28

    Są 90-te urodziny dziadka. Jasiu przychodzi do niego i mówi:

    - Dziadziuś, mam dwie wiadomości - dobrą i złą, którą wolisz najpierw?

    - Dobrą.

    - Na twoich urodzinach będą striptizerki!

    - Oooo, bardzo fajnie. A ta zła?

    - Będą w twoim wieku!

  5. Karelia 23.06.2012 r. 12:32:00

    DRI, po kawale o żółwiu posikałam się na mokro

  6. Karelia 23.06.2012 r. 12:37:20

    dobre    

  7. Karelia 23.06.2012 r. 14:04:08

       

  8. Karelia 23.06.2012 r. 14:05:33

    cytat:

    Rosjanie grają fair, oddają nam piłkę.

    Litwę by nam oddali, sk*rwysyny.

  9. Karelia 23.06.2012 r. 14:07:26

    cytat2:

    A jednak mam coś z kobiety...

    Gdy wchodzę do sklepu monopolowego wpadam w szał zakupów.

       

  10. Karelia 23.06.2012 r. 14:09:50

    cytat3:

    W książce od niemca mam temat co oznacza mniej więcej ,,Dziękujemy za miłe dni spędzone w Polsce\"

    To na bank jest aluzja do drugiej wojny światowej

  11. Karelia 25.06.2012 r. 18:10:20

               

    to do ostatniego

  12. antek 25.06.2012 r. 19:03:44

    Jasio pyta się taty

    -Tato czym się różni teoria od praktyki

    -idź spytaj się siostry czy odda się za milion zł

    - tak odda

    - idź bo mamy i zadaj to samo pytanie

    -tak odda

    - teraz do brata z tym samum pytaniem

    - Też odda

    -Widzisz synu ,teoretycznie jesteśmy milionerami a praktycznie mamy w domu dwie ku---y i pe---a

  13. kaja 02.12.2012 r. 12:45:24

    Wyobraź sobie, że Twoje lewe udo to Wielkanoc, a twoje prawe udo to Boże Narodzenie. Czy mogę wpaść i odwiedzić Cię między świętami?        

  14. kaja 02.12.2012 r. 12:48:01

    Ona i On leżą w łóżku, intymna sytuacja.

    Ona:

    - Połóż ręke na mym łonie

    On:

    -A co to jest mymłon??    

  15. kaja 02.12.2012 r. 12:57:10

    Żona do męża:

    - Idź kupić bułki.

    - Ile mam kupić?

    - No nie wiem, tyle kup, żeby starczyło na kolację i śniadanie.

    Mąż zirytowanym głosem:

    - Jak kupię za mało, albo za dużo, to znów będzie awantura, powiedz, ile mam kupić? Żona (z zalotnym spojrzeniem): - Kup tyle bułek, ile razy się wczoraj kochaliśmy.

    Mąż poszedł do sklepu. Staje przed ekspedientką i mówi:

    - Poproszę siedem bułek. Albo nie, da pani pięć bułek, loda i kakao.    

  16. kaja 02.12.2012 r. 12:58:28

       

  17. Malwina 02.12.2012 r. 16:48:37

    Dostała gospodyni ze wsi skierowanie do sanatorium, ale jest problem, bo ma krowę, którą wydoić może tylko ona. Mówi do męża:

    - Co zrobimy? Ona nie dopuści nikogo do siebie, nie pozwoli się wydoić.

    Mąż:

    - Jakoś sobie poradzę, ubiorę twoją chustkę, bluzkę i zapaskę, i może jakoś się uda.

    Gospodyni wyjechała, a gospodarz się bierze do dojenia, ubrał się w ciuchy żony i do krowy. Ledwo doszedł a krowa mu ryp lewą nogą, facet fik i leży. Wziął sznur i lewą nogę uwiązał do ściany i znowu do dojenia. Dup, tym razem krowa prawą nogą wywaliła gościa na koniec stajni.

    - O żesz ty, ja nie dam rady? - Powiedział

    Wziął znowu sznur i prawą nogę przywiązał do ściany z drugiej strony. Krowa w rozkroku spętana - teraz cię wydoję. Siada na zydelku, a krowa mu ogonem świst - i znowu facet wylądował na glebie. Wkurzony na maxa wyciąga pasek ze spodni i ogon krowy na pasku mocuje do sufitu.

    - Mam cię, już teraz mi nie fikniesz.

    Nagle spadają mu portki, bo pasek na krowim ogonie, wchodzi sąsiad, widzi to i pyta

    - Cóż ty Franek robisz?

    - A dupcem, bo jak ci powiem że doję krowę to i tak mi nie uwierzysz.

  18. Malwina 02.12.2012 r. 16:54:16

    Jasiu przybiega do mamy z płaczem:

    -A tata mnie pobił 2 razy   płacz  

    - Za co?

    -Raz, kiedy pokazałem mu świadectwo

    - A drugi?

    - Kiedy zorientował się, że to jego