Najfantastyczniejsza samotność. Z reguły pływasz z kimś synchronicznie, tylko po to, żeby dobrze wykorzystać czas pływania, bo wiesz, że masz jakieś 45minut.
Największa przyjemność w zsynchronizowaniu ruchów z równoległym \'interlokutorem\' plus, kiedy już to się uda, możliwość wolnego myślenia. W trakcie jakiś debil skacze do h2o i się krztusisz. Wychodzisz z tego obronną ręką. Prychasz, czasem prawie smarkasz. Wreszcie dalej płyniesz...to jest jak seks, nieprawdaż? OK. Pomińmy czas, tenże różnym bywa w zależności od czasu trenowania
Najfantastyczniejsza samotność. Z reguły pływasz z kimś synchronicznie, tylko po to, żeby dobrze wykorzystać czas pływania, bo wiesz, że masz jakieś 45minut.
Największa przyjemność w zsynchronizowaniu ruchów z równoległym \'interlokutorem\' plus, kiedy już to się uda, możliwość wolnego myślenia. W trakcie jakiś debil skacze do h2o i się krztusisz. Wychodzisz z tego obronną ręką. Prychasz, czasem prawie smarkasz. Wreszcie dalej płyniesz...to jest jak seks, nieprawdaż? OK. Pomińmy czas, tenże różnym bywa w zależności od czasu trenowania