To Epikur. Tak mówił o tym, że nie należy bać się śmierci. Jego filozofia jest prosta i radosna. Człowieku jesteś. Ciesz się chwilą, podążaj za szczęściem, powtarzaj za Horacym: carpe diem!
Różni się bardzo od filozofii chrześcijańskiej \"dającej nadzieję\" na życie wieczne, ale każącej jednocześnie przeżyć ziemskie dni w strachu przed piekłem...
- Kto mi powie, w czym lepsze nauki Chrystusa od Epikura?
- Dlaczego nie ma Bazyliki Epikura w Licheniu?
- Czy lepiej przeżyć życie w strachu przed śmiercią z mglistą wizją \"wieczności\", czy radośnie ze świadomością, jak cenną jest każda chwila...?
To Epikur. Tak mówił o tym, że nie należy bać się śmierci. Jego filozofia jest prosta i radosna. Człowieku jesteś. Ciesz się chwilą, podążaj za szczęściem, powtarzaj za Horacym: carpe diem!
Różni się bardzo od filozofii chrześcijańskiej \"dającej nadzieję\" na życie wieczne, ale każącej jednocześnie przeżyć ziemskie dni w strachu przed piekłem...
- Kto mi powie, w czym lepsze nauki Chrystusa od Epikura?
- Dlaczego nie ma Bazyliki Epikura w Licheniu?
- Czy lepiej przeżyć życie w strachu przed śmiercią z mglistą wizją \"wieczności\", czy radośnie ze świadomością, jak cenną jest każda chwila...?