a sama sobie?
nie do wiary
te kobiece paradoksy...
nie mam takich złych doświadczeń o jakich piszesz...
stąd dalej ufam ludziom, choć co jakiś czas drzazga w łapkę wejdzie...
czyżbyś nawiązywała do dechy?
a do czego?
jak słyszę coś takiego od kobiety, to dopiero pobudza mnie do poszukiwań...
wal śmiało, jestem kuloodporny
zgodnie z cytatem szukajcie a znajdziecie choć niekoniecznie to czego szukacie... dlatego wolałem usłyszeć niż się doszukiwać
nie rób mi tego
Saro jak musisz się wyładować, możesz na mnie... jestem przyzwyczajony do funkcji odgromnika
Melso, chyba że wolisz na prv...
jestem coraz bardziej zaszokowany...
Melso, mam wrażenie że gdzieś dzieje się coś, co mnie dotyczy a ja nic o tym nie wiem...
i nie zdążyłem przesłać Ci buziaczka na dobranoc
o jakiej winie piszesz?
ja w Tobie winy nie znajduję... gdzieś wykluło się jakieś nieporozumienie... jeżeli coś namieszałem to przepraszam
skoro z mojego powodu poczułaś się winna to muszę... tylko nie do końca wiem za co...
OK, zatem doskonale wzbudziłaś poczucie winy...
po prostu okryła nas mgła czynów nieświadomych
i nieświadomych win (może przewinień albo gaf)...
zaduszki...
pogoda ciała to raczej w solarium
to prawie tak jak u mnie... ja widzę jeszcze tęczowy blask od Twej fotki
mam ją stale przed oczami... nie musi być na avatarze A blask będzie jeszcze długo
cóz poradzę, że zapadłaś w mą pamięć
też
szybsze serca bicie...
a sama sobie?
nie do wiary
te kobiece paradoksy...
nie mam takich złych doświadczeń o jakich piszesz...
stąd dalej ufam ludziom, choć co jakiś czas drzazga w łapkę wejdzie...
czyżbyś nawiązywała do dechy?
a do czego?
jak słyszę coś takiego od kobiety, to dopiero pobudza mnie do poszukiwań...
wal śmiało, jestem kuloodporny
zgodnie z cytatem szukajcie a znajdziecie choć niekoniecznie to czego szukacie... dlatego wolałem usłyszeć niż się doszukiwać
nie rób mi tego
Saro jak musisz się wyładować, możesz na mnie... jestem przyzwyczajony do funkcji odgromnika
Melso, chyba że wolisz na prv...
Melso, mam wrażenie że gdzieś dzieje się coś, co mnie dotyczy a ja nic o tym nie wiem...
i nie zdążyłem przesłać Ci buziaczka na dobranoc
o jakiej winie piszesz?
ja w Tobie winy nie znajduję... gdzieś wykluło się jakieś nieporozumienie... jeżeli coś namieszałem to przepraszam
skoro z mojego powodu poczułaś się winna to muszę... tylko nie do końca wiem za co...
OK, zatem doskonale wzbudziłaś poczucie winy...
po prostu okryła nas mgła czynów nieświadomych
i nieświadomych win (może przewinień albo gaf)...
zaduszki...
pogoda ciała to raczej w solarium
to prawie tak jak u mnie... ja widzę jeszcze tęczowy blask od Twej fotki
mam ją stale przed oczami... nie musi być na avatarze
A blask będzie jeszcze długo
cóz poradzę, że zapadłaś w mą pamięć
też
szybsze serca bicie...