Witam wszyskich.
Czy czesto chodzimy do kina sami ? Jesli tak to na jaki film? Pozdrawiam wszyskich.
Konto usunięte
04.02.2010 r. 11:20:15
nie chodze do kina kino mam w domu i do mnie przychodza
Konto usunięte
04.02.2010 r. 11:52:52
ja chyba pujde do kina sam...
na jakis wyciskacz
deja odeszła miro
Konto usunięte
10.02.2010 r. 20:59:14
ja tam chodze sama jak mi sie nudzi, ale wole chodzic ze znajomymi wtedy duzo ciekawiej i wg
Unkownboy
11.02.2010 r. 17:48:55
Chodzenie do kina w pojedynkę ma swoje plusy (pomimo oczywistych minusów), ale też może służyć kilku celom...
Gdy idę sam, idę na to, na co mam pełną ochotę iść, jeśli mi film nie podejdzie, zawsze mogę wyjść, nikt mi nie przeszkadza gadaniem i bieżącym dzieleniem się wrażeniami, może to być sposób na "rekonesans" - czy warto wybrać się w większym gronie...
Ale oczywiście z reguły sympatyczniej chodzi się z kimś...
Unkownboy
11.02.2010 r. 17:50:12
Idąc w pojedynkę można wyjść w towarzystwie
Unkownboy
15.02.2010 r. 14:05:15
A mnie moje argumenty nie przekonują do samotnego chodzenia do kina, ale są wynikiem przemyśleń i doświadczeń... W każdym razie nie są one napisane przeze mnie, aby przekonywać kogoś do wyższości samotnego chodzenia do kina nad chodzenie w towarzystwie... Wyraziłem swoją opinię, że też samotne chodzenie ma swoje plusy
Unkownboy
15.02.2010 r. 14:05:24
A odnośnie bieżącego dzielenia się wrażeniami - a i owszem, tylko nie podczas oglądania danego filmu... Zdarzało mi się chodzić do kina z osobami dużo bardziej wygadanymi i dużo mniej powściągliwymi w tej kwestii aniżeli ja
Venea90
30.03.2010 r. 13:39:30
Ja sama byłam raz. Wchodził do kin Dystrykt 9 Petera Jacksona.
Jak pewnie wiecie Peter był też reżyserem LOTRa.
Moi znajomi średio przepadają za takimi filmami, Władcę Pierścieni obejżeli chyba tylko dlatego, że ich do tego zmusiłam
Więc nie było szans ich wyciągnąć na Dystrykt, więc poszłam sama. Dobrze to wspominam to była sobota, na sali kinowej były 4 osoby. Skupiłam się na filmie a nie na znajomych. Bo nie oszukujmy się jak idziemy paczką do kina to zawsze ktoś coś mówi, śmieje się i człowiek rozprasza się. Ja zignorowałam innych i ciekawie przezyłam film. raz na jakiś czas to ciekawe doświadczenie
Witam wszyskich.
Czy czesto chodzimy do kina sami ? Jesli tak to na jaki film? Pozdrawiam wszyskich.
nie chodze do kina
kino mam w domu i do mnie przychodza
ja chyba pujde do kina sam...
na jakis wyciskacz
deja odeszła miro
ja tam chodze sama jak mi sie nudzi, ale wole chodzic ze znajomymi wtedy duzo ciekawiej i wg
Chodzenie do kina w pojedynkę ma swoje plusy (pomimo oczywistych minusów), ale też może służyć kilku celom...
Gdy idę sam, idę na to, na co mam pełną ochotę iść, jeśli mi film nie podejdzie, zawsze mogę wyjść, nikt mi nie przeszkadza gadaniem i bieżącym dzieleniem się wrażeniami, może to być sposób na "rekonesans" - czy warto wybrać się w większym gronie...
Ale oczywiście z reguły sympatyczniej chodzi się z kimś...
Idąc w pojedynkę można wyjść w towarzystwie
A mnie moje argumenty nie przekonują do samotnego chodzenia do kina, ale są wynikiem przemyśleń i doświadczeń... W każdym razie nie są one napisane przeze mnie, aby przekonywać kogoś do wyższości samotnego chodzenia do kina nad chodzenie w towarzystwie... Wyraziłem swoją opinię, że też samotne chodzenie ma swoje plusy
A odnośnie bieżącego dzielenia się wrażeniami - a i owszem, tylko nie podczas oglądania danego filmu... Zdarzało mi się chodzić do kina z osobami dużo bardziej wygadanymi i dużo mniej powściągliwymi w tej kwestii aniżeli ja
Ja sama byłam raz. Wchodził do kin Dystrykt 9 Petera Jacksona.
Jak pewnie wiecie Peter był też reżyserem LOTRa.
Moi znajomi średio przepadają za takimi filmami, Władcę Pierścieni obejżeli chyba tylko dlatego, że ich do tego zmusiłam
Więc nie było szans ich wyciągnąć na Dystrykt, więc poszłam sama. Dobrze to wspominam to była sobota, na sali kinowej były 4 osoby. Skupiłam się na filmie a nie na znajomych. Bo nie oszukujmy się jak idziemy paczką do kina to zawsze ktoś coś mówi, śmieje się i człowiek rozprasza się. Ja zignorowałam innych i ciekawie przezyłam film. raz na jakiś czas to ciekawe doświadczenie