Dawno tu nie zaglondałem (od razu mi się przypomina słowa mojej polonistki, mrhm....cytuje "Nie z czasownikami piszemy oddzielnie, ile razy mam ci to wyjaśniać). Skoro pozostajemy przy temacie szkoły to byłem pare tygodni temu na ul. Ostowskiego, gdzie mają na przenosić od pażdziernika. Byłem, popatrzyłem no i musze przyznać całkiem, całkiem..

Spotkałem się z kumpelą, byliśmy na pizzy. Pare razy spotkałem się też z Bananem. Byliśmy w kinie na najnowszym Shreku. No i takie trochę pokręcone to wszystko, bo nasz bohater trafia do świata, kiedy jeszcz nikogo nie zna. Osioł się go boi, kot w butach ma nadwagę, a Fiona jest przywódczynią gangu ogrów.

Poza tym śmigam na rowerze i nieco jeżdze autem to tu to tam. Na wakacje się wybieram do Gdańska, ale jeszcze nie wiem czy to wypali, jak z resztą co kolwiek w moim zasranym życiu wypaliła

Dziękuje

Słuchajcie Panienki

Wkurza mnie to jak ktoś se ze mnie jaja robi, i w ogóle to jest nie fair, jak ktoś do mnie pisze, a potem się nie oddzywa. Nie chcesz mnie znać to ok, tylko napisz do mnie coś w stylu Niechce Cię znać albo spadaj, a nie ty nie odpisujesz i się cieszysz, a ja się wk.....m i się martwię

To skrót od polskiego i bardzo głupiego zwyczaju polskich rektorów. SESJA - System Eliminacji Studentów Jest Aktywny. Zbliża się powoli i trza kuć. Najtrótniej jest z tymi co mają przed nazwiskiem dr. Ci ludzie są chamscy bo myślą, ża wszystkie rozumy pozjadali, cechą charakterystyczną jest właśnie dążenie do wyeliminowania studenta z gry. A jak nazwiskiem takiego typa jest prof inż hab. to możesz od razu dać se spokój ze wszystkim. Nie rozgryzłem jeszcze jednej rzeczy, u mnie są profesorofie zwyczajni i nadzwyczajni. To chyba chodzi o to, że ci nad mają wszystko i wszystkich w ........... i róbta co chceta i tak wam nie wyjdzie

Wiosna przyszła, a wraz nią wysoka temperatura. Postanowiłem zgubić znaczące ślady mięśnia piwnego(po polsku SADEŁKO), który przybył mi w okresie zimowym. Był to czas lenistwa, bo zimnoo było. Postanowiłem, że wyciągnę swojego górala i robię po parę kilometrów dziennie.

"....przeleciał ptak, przepływa obłok

upada liść, kiełkuje ślaz

i cisza jest na wysokościach

i dymi mgłą katyński las...."

Zbigniew Herbert "Guziki"