Na przystanku autobusowym pewna pani widzi małego chłopca strasznie umorusanego i zasmarkanego. - Chłopcze, czy ty nie masz chusteczki?! - Mam, ale obcym babom nie pożyczam. |
10.03.2010 14:43:46, Konto usunięte |
Jaś wraca do domu cały zmoczony. - Co się stało? - pyta się matka. - Bawiliśmy się w psy. - No i co? - Ja byłem latarnią... |
10.03.2010 14:43:04, Konto usunięte |
Jasio pyta tatę: - Czy potrafisz podpisał się z zamkniętymi oczami? - Potrafię. - To świetnie. Trzeba podpisać się kilka razy w moim dzienniczku. |
10.03.2010 14:42:36, Konto usunięte |
- Jasiu dlaczego masz w dyktandzie te same błędy co twój kolega z ławki? - Bo mamy tego samego nauczyciela od języka polskiego... |
10.03.2010 14:42:04, Konto usunięte |
- Mamusiu, czy ty mnie kochasz? - Tak, bardzo. - To rozwiedź się z tatą i wyjdź za tego lodziarza, co mieszka naprzeciwko. |
10.03.2010 14:41:36, Konto usunięte |
- Proszę pani, ja się w pani chyba zakochałem - mówi dziesięcioletni Jasiu. - Przykro mi Jasiu, ale ja nie lubię dzieci. - A kto lubi, będziemy uważali. |
10.03.2010 14:41:09, Konto usunięte |
- Mamusiu spójrz tamten pies wygląda zupełnie jak wujek Marian. - Synku, nie wypada robić takich uwag. - Myślisz, mamo, że ten pies zna wujka Mariana i mógłby to usłyszeć? |
10.03.2010 14:40:25, Konto usunięte |
- Powiedz, czy dalej od nas są położone Chiny czy Księżyc? - pyta nauczyciel. - Panie psorze, myślę, że jednak Chiny. - A na jakiej podstawie tak twierdzisz? - Bo Księżyc już widziałem nieraz, a Chin jeszcze nigdy. |
10.03.2010 14:39:53, Konto usunięte |
Idzie sobie Jasio z mamą ulicą, patrzy, a tu odkryty właz kanalizacyjny. - O, popatrz mamo, krokodyl leci! - zawołał Jasio, bo to wredny szczeniak był. - Krokodyle nie latają, Jasiu - odpowiedziała mama i zwinnie ominęła właz. Po pięćdziesięciu metrach dogania ich jakiś facet, cały mokry i śmierdzący gównem, bęc Jasia w bańkę: - Zapamiętaj gówniarzu, KROKODYLE NIE LATAJĄ! |
10.03.2010 14:38:29, Konto usunięte |
BMW, dresiarz, łokieć przez okno, w drugiej ręce papierosek i kierownica, w podłokietniku
otwarte piwo, jedna laska robi mu loda, druga z tylnego siedzenia masuje kark. Nagle dzwoni
komórka. Dresiarz mówi: - E, lachociągi, wyjmij która no fona ze schowka, co mam kasę na mandaty przetracić?! |
10.03.2010 14:11:39, Konto usunięte |
Rozmowa dwóch kumpli: - Słyszałeś, że Stefana wczoraj dresiarze 2 razy pobili? - Nie, a dlaczego? - Pierwszy raz dostał bo nie chciał oddać komórki. Ale w końcu oddał. - A drugi raz? - To był Sagem. |
10.03.2010 14:10:35, Konto usunięte |
Kiedyś baca krótkowidz z owieczki korzystał, Dziwiąc się, że mu ona nie beczy, lecz śwista. Dopiero na kolegium mu wytłumaczono Że wyryćkał świstaka, co był po ochroną. |
10.03.2010 14:07:28, Konto usunięte |
Siedzi trzech żonatych chłopaków jeden mówi -wiecie co moja żona czytała na porodówce "Jasia i Małgosie" i mam dwoje dzieci -na co drugi-moja czytała "trzech muszkieterów" i ma troje dzieci -na to ostatni zrywa się i mówi lecę bo moja czyta "Alibabe i czterdziestu rozbójników |
10.03.2010 09:15:04, Arborysta |
Trwa konferencja na temat: "Kariera zawodowa a wierność małżeńska". Referent wygłasza: - Pierwsze miejsce, jeśli chodzi o zdrady małżeńskie zajmują lekarze ... Te nocne dyżury, młode pielęgniarki, kilka etatów naraz ... - Drugie miejsce, to oczywiście artyści. Ciągle nowe role, plany, otoczenie. - ... no a trzecie miejsce ... To właśnie ludzie tacy jak państwo: uczestnicy konferencji, szkoleń, jeżdżący w delegację. Z sali odzywa się facet: - Protestuje! Już od 20lat wyjeżdżam i nigdy żony nie zdradziłem !!! Na to głos z końca sali: - I właśnie, przez takich jak ty mamy trzecie miejsce ! |
10.03.2010 09:13:51, Arborysta |
Jedzie blondynka autostradą ,nagle dzwoni do niej szef : -Co ty robisz do tej pory że nie ma cie jeszcze w pracy!? -Przepraszam szefie ale jest wielki korek -Jaki jest długi? Blondynka spogląda i mówi szefie dokładnie to nie wiem bo jadę pierwsza . |
10.03.2010 09:12:00, Arborysta |