| Rozmawia dwóch pijaków : - ciekawe dlaczego dali mi ksywkę : Dżin ? pewnie dlatego, że wszystko mogę ? - nie stary. po prostu, gdy tylko ktoś odkręca butelkę, ty od razu się pojawiasz. |
30.07.2010 18:33:34, cassie |
| Do sklepu wchodzi blondynka i zwraca się do ekspedientki : - poproszę episkopat. - chyba epidiaskop ? - proszę pani, to ja podejmuję diecezje ! - chyba decyzję ? - niech się pani nie wymądrza ! w szkole byłam prymasem ! |
30.07.2010 18:30:22, cassie |
| Dzwoni klient do masarni : - czy pierś z kurczaka pan ma ? - mam. - a świński ryj pan ma ? - mam. - no to musi pan śmiesznie wyglądać . |
30.07.2010 18:25:45, cassie |
| Początek XX wieku. Uboga wiejska rodzina miała jedyną żywicielkę - krowę. Kiedy nastał
kolejny ranek, mąż wstał jak zwykle przed świtem i poszedł do obory ją wydoić. Niestety krowa
leżała całkiem martwa. Człowiek się załamał, przed oczami stanęła mu wizja śmierci
głodowej, więc wyjął ze spodni pasek i powiesił się pod powałą. Po dłuższej chwili
obudziła się żona, zaniepokojona brakiem małżonka. Od razu pomyślała, że mąż powinien być
w oborze. Kiedy się tam udała i okazało się, że mąż popełnił samobójstwo, a na klepisku
leży martwa krowa - jedyna żywicielka rodziny, niewiele myśląc powiesiła się koło męża, w końcu zgodnie z przysięgą małżeńską chciała dzielić jego los. Po chwili obudził się starszy syn. Kiedy zobaczył, że łoże rodziców jest puste, a na stole nie stoi kanka z mlekiem, jak zazwyczaj bywało, postanowił poszukać rodzicieli w oborze. Jakiż był jego szok, gdy odnalazł martwą krowę i rodziców równie martwych, a okoliczności wskazywały na samobójstwo. Pomyślał, że musi to sobie poukładać, postanowić coś, a najlepiej zawsze udawało mu się myśleć nad rzeką. Wziął więc wędkę i poszedł nad wodę. Zarzucił haczyk i w tej chwili z wody wyłoniła się postać pięknej syreny... - Jeśli przelecisz mnie pięćdziesiąt razy, wskrzeszę twoich rodziców, krowę i żyć będziecie w dostatku do końca waszych dni - rzekła syrena. Niestety syn dał radę syrenie tylko 25 razy i kiedy zasłabł pochłonęły go czeluście piekielne. W tejże chwili obudził się młodszy syn ubogich rolników. Kiedy zobaczył, że izba stoi pusta, postanowił, że poszuka współmieszkańców. Kiedy zobaczył martwą krowę i martwych rodziców w oborze, bardzo zafrasowany zauważył brak również wędek. Przecież miał jeszcze brata. - Pewno poszedł nad rzekę - pomyślał i poszedł go poszukać. Zastał porzuconą wędkę i pomyślał, że brat poszedł za potrzeba i zaraz wróci, jednak w tym momencie z wody wyłoniła się piękna syrena i zapytała: - Ile masz lat chłopcze? - 16... - Hm, jeśli przelecisz mnie 25 razy, wskrzeszę twoich rodziców, brata, krowę i żyć będziecie w dostatku do końca waszych dni - rzekła syrena. - A mogę 30?! - No, możesz... - A 40? - Możesz chłopcze, oczywiście, jak tylko dasz radę. - A 50 razy mogę? - Tak, tak, tak! - krzyknęła uradowana syrenka. - A nie zdechniesz jak krowa? |
30.07.2010 14:43:02, Konto usunięte |
| Nowa nauczycielka geografii przychodzi do klasy na lekcje i mówi: - Dzisiaj porozmawiamy o tym, co to jest globus. Klasa na to chórem: - Sp*******j, ty stara k***o! Nauczycielka rozpłakała się, wybiegła z klasy i poszła do dyrektora. - Koleżanko - mówi dyrektor. - Ja pani pokażę, jak należy z nimi postępować. Po chwili dyrektor wchodzi do klasy i zaczyna: - Cześć, małe sku******y! - Czołem, łysy ch**u! - Dzisiaj będzie o tym, jak się zakłada kondoma na globus. - Na globus? - dziwi się klasa. - A co to jest globus? - Od tego właśnie zaczniemy... |
30.07.2010 00:13:51, Sonic_Bartosz |
| Facetowi żona zaczęła mówić przez sen. Jakieś jęki i imie: Rysiek. Bez dwóch zdań doprawiała mu rogi. Aby to sprawdzić, pewnego dnia udał, że wychodzi do pracy i schował się w szafie. Patrzy, a tu żona idzie pod prysznic, układa sobie włosy, maluje się, perfumuje i w samej koszulce nocnej wraca do łóżka. W tym momencie otwierają się drzwi i wchodzi Rysiek... Super przystojny, wysoki, śniada cera, czarne, bujne włosy - jednym słowem bóstwo. Facet w szafie myśli: "Muszę przyznać, że ten Rysiek ma klasę!". Rysiek zdejmuje powoli koszulę i spodnie, a na nim stylowe ciuchy, najmodniejsze i najdroższe w tym sezonie. Facet w szafie myśli: "Ku**a,ale ten Rysiek, to jednak jest za**bisty!". Rysiek kończy się rozbierać od pasa w górę, a tu na brzuchu krateczka - kaloryfer, wysportowany, a na klacie grają mięśnie. Facet w szafie myśli: "Ku**a, ten Rysiek, to ekstra gość!". Rysiek zdejmuje super trendy bokserki, a tu pała aż do kolan. Facet w szafie myśli: "Orzesz ku**a, Rysiek to za**bisty buhaj!". W tym momencie żona zdejmuje koszulę nocną i pojawia się obwisły brzuch, piersi aż do pasa i cellulitis. Facet w szafie myśli: "Ja pie**ole! Ale wstyd przed Ryśkiem". |
30.07.2010 00:13:42, Sonic_Bartosz |
| Szkola, nauczycielka pyta klase: - Jesli piec ptakow siedzi na plocie i zestrzelimy jednego z nich, to ile zostanie? Do odpowiedzi rwie sie Jasiu: - Zaden, pani profesor, na dzwiek strzalu wszystkie odleca. - Poprawna odpowiedz to cztery, Jasiu, ale podoba mi sie twoj tok rozumowania... - To teraz ja zadam pani pytanie - mowi Jasiu. - Na lawce siedza trzy kobiety. Kazda z nich je loda. Pierwsza delikatnie oblizuje galke, druga ssie go calymi ustami tworzac z loda stozek, a trzecia odgyza jednym ruchem pol loda. Ktora z nich jest mezatka? Pani chwile sie zastanawia i pewnym glosem odpowiada: - Wydaje mi sie, ze ta, ktora ssie loda calymi ustami tworzac stozek. - Poprawna odpowiedz brzmi: ta, ktora ma obraczke na palcu, ale podoba mi sie pani tok rozumowania... |
30.07.2010 00:13:32, Sonic_Bartosz |
| Nauczycielka pierwszej klasy, miała kłopoty z jednym z uczniów. -Jasiu, o co ci chodzi? -Jestem za mądry do pierwszej klasy. Moja siostra jest w trzeciej klasie a ja jestem mądrzejszy od niej! Myślę, że też powinienem być w trzeciej klasie! Nauczycielka zabrała Jasia do gabinetu dyrektora, wyjaśniła dyrektorowi całą sytuację. Dyrektor postanowił zrobić chłopcu test i jeśli nie odpowie na pytania to będzie musiał wrócić do pierwszej klasy i nie sprawiać więcej żadnych kłopotów. Nauczycielka się zgodziła. Jasiowi wytłumaczono wszystkie warunki i zgodził się na przeprowadzenie testu. Dyrektor pyta: -Ile jest 3 x 3? -9. -Ile jest 6 x 6? -36. I Jasiu odpowiadał na każde pytanie, które wymyślał dyrektor. -Myślę, że Jasiu może iść do trzeciej klasy. Nauczycielka spytała czy i ona może zadać Jasiowi kilka pytań? Zarówno dyrektor jak i Jasiu zgodzili się. -Co krowa ma cztery, czego ja mam tylko dwa? -Nogi. -Co ty masz w spodniach, a ja tego nie mam ? -Kieszenie. -Co zaczyna się na "K" kończy na "S", jest owłosione, zaokrąglone, smakowite i zawiera białawy płyn? -Kokos -Co wchodzi twarde i różowe a wychodzi miękkie i klejące? Oczy dyrektora otworzyły się naprawdę szeroko ale zanim zdążył powstrzymać odpowiedź Jasia, Jasiu powiedział. -Guma do żucia. -Co robi mężczyzna stojąc, kobieta siedząc, a pies na trzech nogach? Dyrektor ponownie otworzył szeroko oczy ale zanim zdążył się odezwać... Jasiu: -Podaje dłoń. -Teraz zadam kilka pyta z serii "Kim jestem?". -OK - powiedział Jasiu -Wkładasz we mnie swój drąg. Przywiązujesz mnie. Jest mi mokro wcześniej niż tobie. -Namiot -Palec wchodzi we mnie. Bawisz się mną, kiedy się nudzisz. Dróżba zawsze ma mnie pierwszą. Dyrektor patrzy niespokojnie i widać, że jest nieco spięty. -Obrączka ślubna -Mam różne rozmiary. Gdy nie czuję się dobrze, kapię. Kiedy mnie dmuchasz, czujesz się dobrze. -Nos -Mam twardy drążek. Mój szpic zagłębia się. Wchodzę z drżeniem. -Strzała Dyrektor odetchnął z ulgą i mówi: -Wyślijcie Jasia od razu na studia! Ja sam na ostatnie dziesięć pytań źle odpowiedziałem! |
30.07.2010 00:13:22, Sonic_Bartosz |
| Pani przedszkolanka pomaga dziecku założyć wysokie, zimowe butki. Szarpią się, męczą,
ciągną... Jest! Weszły! Spoceni siedzą na podłodze, dziecko mówi: -Ale założyliśmy buciki odwrotnie... Pani patrzy, faktycznie. To je ściągają, mordują się, sapią. Uuuf, zeszły. Wciągają je znowu, sapią, ciągną, nie chcą wejść... Uuuf. weszły. Pani siedzi, dyszy a dziecko mówi: -Ale to nie moje buciki... Pani niebezpiecznie zwężyły się oczy, odczekała i znów szarpie się z butami... Zeszły. Na to dziecko: - To buciki mojego brata i mama kazała mi je nosić... Pani zacisnęła ręce mocno na szafce, odczekała aż przestaną się trząść, przełknęła ślinę i znów pomaga wciągać buty. Tarmoszą się, wciągają, silą się... Weszły. -No dobrze - mówi wykończona pani - a gdzie są twoje rękawiczki? -Mam schowane w bucikach... |
30.07.2010 00:13:09, Sonic_Bartosz |
| Facet domyślił się, że żona go zdradza. Pewnego wieczoru zaczekał, aż wyjdzie z domu, po czym
wskoczył do taksówki nakazał kierowcy ją śledzić. Chwilę później wszystko było jasne -
żona pracowała w agencji towarzyskiej! Zszokowany facet mówi do taksówkarza: - Chcesz pan zarobić stówę? -Jasne! Co mam robić? -Wejść do agencji, zabrać moją żonę, wsadzić ją do taksówki i zawieść nas oboje do domu. Taksówkarz zabrał się do pracy. Kilka minut później drzwi agencji otworzyły się z hukiem i pojawił się taksówkarz trzymający za włosy wijącą się kobietę. Otworzył drzwi samochodu, wrzucił ją do środka i powiedział: -Trzymaj pan ją! A facet krzyknął do taksówkarza: - To nie jest moja żona! -Wiem, ku**a, to moja! Teraz idę po pańską! |
30.07.2010 00:12:56, Sonic_Bartosz |
| Przychodzi chłop do weterynarza: -Doktorze, świnie nie chcą żreć! -Cóż, musi je pan wziąć do lasu i przelecieć, to dobrze na nie wpływa. Chłop zrobił, jak mu lekarz kazał, zapakował świnie do Żuka, wywiózł do lasu i po kolei przeleciał. Nie pomogło. -Panie doktorze, dalej nie chcą żreć. -Musi pan je zabrać w nocy. Jak powiedział lekarz, tak chłop zrobił. Zapakował świnie do Żuka, wywiózł nocą do lasu i przeleciał po kolei. Wrócił zmęczony nad ranem i położył się spać. Za godzinę budzi go przerażona baba. -Wstawaj, stary! Wstawaj! -Co? -Świnie! -Żrą? -Nie! Siedzą w Żuku i trąbią. |
30.07.2010 00:12:46, Sonic_Bartosz |
| Podział szefów Szefów dzielimy na 5 grup: 1. Pedałów. 2. Superpedałów. 3. Antypedałów. 4. Pedałów-magików. 5. Pedałów-pirotechników. Dlaczego? Szef pedał mówi: "Ja Cię Kowalski wypierdolę..." Szef superpedał mówi: "Ja Was wszystkich wypierdolę". Szef antypedał mówi: "Ja się Kowalski z Tobą pierdolić nie będę!" Szef pedał-magik mówi: "Ja Cię Kowalski tak wypierdolę, że ty nawet nie zauważysz kiedy" Szef pedał-pirotechnik mówi: "Ja Cię Kowalski wypierdolę z hukiem". P.S. Jest jeszcze Szef pedał-McGyver: "Ja Was Kowalski wypierdolę! W kosmos gołymi rękami..." |
30.07.2010 00:12:25, Sonic_Bartosz |
| Najnowocześniejszy bank świata, super kozacki sejf. Właściciele postanowili przetestować
zabezpieczenia. W tym celu zaprosili najbardziej znanych złodziei świata z Francji, Stanów,
Niemiec i dwóch przypadkowych Polaków...Dla każdej ekipy postanowili zgasić światło przed
sejfem na pół minuty i jeśli po zapaleniu światła sejf będzie otwarty, ekipa może zabrać
zawartość. Pierwsi próbują Francuzi, światło się zapala - nie udało się. Drudzy Amerykanie,
światło się zapala - nawet sprzętu nie zdążyli wyjąć. Trzeci Niemcy, światło się zapala -
nic...Kolej na Polaków, światło gaśnie, mija pół minuty, próbują zapalić światło - nic,
próbują po raz kolejny - nic...Z mroku słychać tylko cichy szept... - Ku**a Stefan mamy tyle hajsu na cholerę ci jeszcze ta je**na żarówka |
30.07.2010 00:12:08, Sonic_Bartosz |
| Generał odwiedził stacjonującą na skraju pustyni jednostkę wojskową. Szczegółowo wypytywał
żołnierzy jak radzą sobie w takich bardzo niegościnnych okolicach. W końcu zagadnął ich też
jak rozwiązują problem braku kobiet. Żołnierze trochę się zmieszali, po czym jeden
powiedział: - Panie generale, mamy tu jedną taką starą wielbłądzicę. - I co? - No, - żołnierz był coraz bardziej zmieszany. - I ona pomaga nam rozwiązać problem braku kobiet... - A gdzie ją macie, tę wielbłądzicę? - O tu - w tym namiocie - żołnierz pokazał gdzie. Generał wszedł do namiotu. Nie wychodził jakiś czas, w końcu się pojawił i poprawiając spodnie powiedział: - No, rzeczywiście niezła ta wasza wielbłądzica. - Prawda? - powiedział jeden z żołnierzy - codziennie jeździmy na niej do pobliskiego miasteczka, gdzie jest pełno świetnych i tanich dziewczyn... |
30.07.2010 00:11:53, Sonic_Bartosz |
| Wchodzi facet do domu i krzyczy w drzwiach: -Stara wygrałem w totka! Żona siedzi przy stole i szlocha. -Co płaczesz kobieto?! Wygrałem milion w totka. -Mama umarła! - krzyczy małżonka. -O ja pier** KUMULACJA! |
30.07.2010 00:11:40, Sonic_Bartosz |
