| Słoń i mrówka poszli do cudzego ogrodu, aby podkraść trochę jabłek . Nagle mrówka przykłada ucho do ziemi i słyszy głośne tupanie. Mówi : - Słoniu, słoniu ogrodnik idzie ! Co będzie jak nas przyłapie ? - Nie wiem , nie wiem. Tylko cud nas uratuje ! - Już wiem ! Schowaj się za mną ! Ja się mniej rzucam w oczy ! |
09.08.2010 23:03:29, Konto usunięte |
| Idą 2 mrówki przez pustynie. Jedna niesie okno, druga drzwi. - Ale gooorącooo! - To otwórz okno, a ja otworze drzwi i zrobimy przeciąg ! |
09.08.2010 23:03:19, Konto usunięte |
| Nad rzeczka był camping. Taki sobie zwyczajny - kilka domków, parę namiotów i kibelki nad woda.
Poniżej rzeczka wpływała do lasu. W lesie, na pochylonym tuz nad woda pniu siedziały dwie
wiewiórki i majtały nóżkami. Duża i mała. Duża - ojciec wiewiórka mówi do mniejszej: - Synu, nauczony doświadczeniem wielu pokoleń, wieloma rozczarowaniami i upokorzeniami, chcąc oszczędzić ci ewentualnych przykrych chwil, oto przekazuję ci jedną z ważniejszych wskazówek. Popatrz tam - Pokazuje łapką coś płynącego woda. - Widzisz, to brązowe? - Widzę. - To NIE jest szyszka... |
09.08.2010 23:03:08, Konto usunięte |
| Przyjechał ze wsi dziadek i rodzina wysłała go do teatru. - No i jak, podobało się dziadkowi w teatrze? - Bardzo mi się podobało a najbardziej na końcu, kiedy dawali płaszcze! Wziąłem trzy... |
09.08.2010 23:02:59, Konto usunięte |
| Pewnego arcymistrza zapytano: - Czy to prawda, że jest pan tak oddany szachom, że gdyby miał pan do wyboru damę prawdziwą i szachową to wybrałby pan szachową? - O, to by zależało od pozycji. |
09.08.2010 23:02:46, Konto usunięte |
| W górach leży sobie naga panienka i się opala. Nagle zasnęła. Przechodzący obok niej turysta
zniesmaczony widokiem nagiej kobiety zakrył jej łono kapeluszem. Gdy przechodzący potem baca
zobaczył tą pannę z kapeluszem zaczął krzyczeć: - O Jezusicku, chłopa wciągnęło. |
09.08.2010 08:53:06, Konto usunięte |
| Baca wraca z dwuletniej służby w wojsku. Żona Jagna ciągnie go zaraz do sypialni. On sprzeciwia
się i wyprowadza ją na spacer. - Widzisz Jagna to piękne błękitne niebo? - No widzę! Chodź do sypialni. - A widzisz te piękne wzgórza? - Widzę, no chodź już! - A widzisz te piękne łąki? - No widzę, widzę! No chodź do... - No to patrz i patrz, bo teraz będziesz przez miesiąc ino sufit oglądała. |
09.08.2010 08:52:19, Konto usunięte |
| Idzie Prosiaczek z Puchatkiem przez las. Nagle Prosiaczek pyta: - Gdzie my właściwie idziemy Puchatku? - Na imprezę do Krzysia. - A co to za impreza? - Dowiesz się jak dojdziemy Prosiaczku. Po kilku minutach przyjaciele znaleźli się w domu chłopca. Krzyś zamknął drzwi na klucz, pozasuwał okna i dobywszy tasaka wrzasnął: - Świniobicie czas zacząć! |
09.08.2010 08:51:38, Konto usunięte |
| Siedzi sobie baca i pilnuje wyciągu krzesełkowego. Siedzi, turyści jeżdżą, wszystko spokojnie. Nagle baca wstał i wyłączył wyciąg. Turystami bujnęło. Wiszą. Co sprytniejsi zleźli z wyciągu po słupach i lecą do bacy: - Baco, baco, co robicie? Zimno jest, tamci pozamarzają, puśćcie ten wyciąg! - Nie puszczę! - Dlaczego? - Po ktoś powiedział do mnie "Ch**u"! - Baco, niemożliwe, tu jest dużo turystów z zagranicy, pewnie powiedział "How do You do", czyli jak się macie! - A może... dobrze, puszczę wyciąg. Baca puścił wyciąg i siedzi. Mruczy pod nosem: - Chałdujudu... Może i tak... ale dlaczego "w du*ę je**ny"? |
08.08.2010 20:54:14, Konto usunięte |
| Zajechał facet z Polski do Ameryki i patrzy,a tam stoją automaty-i pisze na nich----do bicia
konia-----facet patrzy,a pod spodem pisze ----wrzuć dolara------Polak jak to Polak-myśli sobie
wrzucę pół dolara,a resztę zaoszczędzę i tak zrobił.Włożył interes i nagle coś go
zaczęło rwać i szczypać,na to on wkurwiony biegnie do kierownika tych automatów i mówi; -panie tu mi z huja pędzel zrobiło!!! a kierownik do niego; -a ileś pan tam wrzucił -pół dolara---mówi facet a kierownik do niego; -panie za pół dolara to on ołówki struga. |
08.08.2010 20:54:06, Konto usunięte |
| Baca kocha się w nocy z żoną. W pewnym momencie przydusił jej warkocz: - Warkoc Jędruś, warkoc! A Jędruś na to: - Wrrrrr... |
08.08.2010 20:53:00, Konto usunięte |
| Blondynka przychodzi do lekarza i mówi: - proszę pana, jestem w 3 miesiącu ciąży a brzuszek nie jest gruby. Lekarz: - a jadła pani owoce? - nie, a trzeba? - tak trzeza Za 3 miesiące blondynka znów przychodzi i mówi: - proszę pana jestem w 6 miesiącu ciąży a brzuszek nie jest gruby. - a jadła pani mandarynki? - nie, a trzeba? - oczywiście, że trzeba. Przed porodem znów to samo: - proszę pana jestem w 9 miesiącu ciąży a brzuszek nie jest gruby. - a robiła pani sex z mężem? - nie, a trzeba? |
08.08.2010 20:51:40, Konto usunięte |
| Młody Jasiu zobaczył w gazecie, że w mieście otwarto agencję towarzyską. Po chwili pyta tatę: - Tato, a co dokładnie robi się w takiej agencji? Zakłopotany ojciec odpowiada: - No, ogólnie rzecz biorąc można stwierdzić, że robi się tam człowiekowi dobrze. Następnego dnia Jasiu dostał od ojca pieniądze na kino, ale zamiast na film, udał się do agencji towarzyskiej. Dzwoni do drzwi i otwiera mu nieco zdziwiona panienka. - Co tu chłopczyku chciałeś? - No chciałem, żeby mi zrobić dobrze. Oczywiście mam pieniądze! Panienka zaprosiła Jasia do środka, zaprowadziła go do kuchni, ukroiła trzy wielkie pajdy chlebka, posmarowała je masłem i czekoladą i podała Jasiowi. Po godzinie Jasiu wraca do domu i krzyczy: - Mamo, tato! Byłem w agencji towarzyskiej! Ojciec o mało nie spadł z krzesła, mamie oczy na wierzch wyszły. - I co? - pytają Jasia po krótkiej chwili. - Dwie zmogłem, ale trzecią już tylko wylizałem |
08.08.2010 20:49:37, Konto usunięte |
| Rodzice mieli ochotę na bara-bara, ale nie chcieli żeby Małgosia widziała, więc wysłali ją na
balkon i kazali mówić co widzi. Małgosia stoi na balkonie i opowiada: - Jedzie pan na rowerze, idzie pani z zakupami, o jakaś dziewczynka stoi na balkonie, pewnie jej rodzice też się pie***olą. |
08.08.2010 20:47:25, Konto usunięte |
| Żona i ja poszliśmy na spotkanie maturzystów z mojej szkoły, wiele lat po maturze. Zauważyłem pijaną kobietę, siedzącą samotnie przy sąsiednim stoliku. Żona spytała: - Kto to jest? Odpowiedziałem: - To moja była sympatia. Słyszałem, że gdy przerwaliśmy nasz romans, ona zaczęła pić i od tej pory nigdy nie była trzeźwa. Żona na to: >- Kto by pomyślał, że człowiek może coś świętować tak długo? |
07.08.2010 12:48:00, Konto usunięte |
