Nauczycielka do Jasia:
- Jasiu dlaczego nie było Cię wczoraj w szkole?
- Bo mama wyprała mi skarpetki.
- I to był powód, żeby nie iść na sprawdzian?
- Nie, proszę pani, ale na tych skarpetkach miałem ściągę.

Mały Jasio bawi się w kuchni kolejką, a jego tata gotuje obiad. Jasio zatrzymuje kolejkę i mówi:
- Wszystkie cholerne dupki, które chcą wysiąść, niech do cholery wysiadają. Ci, którzy chcą wsiąść, niech do diabła wsiadają!
- Jasiu! - krzyczy ojciec - Nie mogę uwierzyć, że używasz takiego słownictwa! Powinieneś się wstydzić! Idź teraz do swojego pokoju i nie wracaj, dopóki nie przemyślisz tego, co zrobiłeś!
Jasio idzie więc do swojego pokoju i wraca za godzinę.
Kontynuuje swoją zabawę tylko do momentu, kiedy mówi:
- Wszyscy panowie i wszystkie panie, które chcą wysiąść, możecie teraz wysiąść, a ci, którzy chcą wsiąść, mogą teraz wsiadać. A ci, którzy mieli kłopoty z powodu naszego godzinnego opóźnienia, niech rozmawiają z tym dupkiem w kuchni!

Jasio jest strażakiem i dostał wezwanie, że pali się dom.
Dojechali i jego kolega zrzuca białego człowieka.
Jasio złapał.
Znowu zrzuca białego człowieka.
Jasiu złapał.
Potem zrzuca murzyna.
Jasiu nie złapał.
Kolega mówi:
- Czemu nie złapałeś?
- Bo spalonych nie zrzucaj.

W teatrze...
Jasio mówi do mamy:
- ale nudna sztuka.
- to czemu bijesz brawo?
- bo się skończyła.

Dzieci miały przynieść różne przedmioty związane z medycyną.
Małgosia przyniosła skalpel, Tomek słuchawki i pani pyta się Jasia:
- Jasiu co przyniosłeś?
- aparat tlenowy
- a skąd go wziąłeś?
- od dziadka
- a co na to dziadek
- yyyyyyyyy...

Jaś i Małgosia idą przez las, nagle zachciało im się bzykać, wchodzą w krzaki, nagle słychać krzyk Małgosi:
- A pokrzywy.
Na to Jasiu:
- Co krzywy, jaki mam taki pcham.

wstecz 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 |... 183 | następna

3.87
Ocena 1 Ocena 2 Ocena 3 Ocena 4 Ocena 5


Idzie Jasiu chodnikiem a obok niego przejeżdża samochód a kierowca mówi:
- oddawaj kasę
- ja nie mam
- prima aprilis
Jasiu opluł kierowcą i mówi:
- Śmigus Dyngus.
Kierowca się wkurzył zgasił papierosa na czole Jasia i mówi:
- Popielec.
Jasiu się zdenerwował chwycił kierowcę za gardło i mówi:
- Za duszki.

Parę dni później Jasiu w sądzie.
Sędzia pyta Jasia:
- Dlaczego udusiłeś tego kierowcę?
- Bo on mi zgasił papierosa na czole i powiedział "Popielec", to ja go chwyciłem za gardło i powiedziałem: "Za duszki"...

Na lekcji języka polskiego nauczyciel pyta:
- Czym będzie wyraz "chętnie" w zdaniu: "uczniowie chętnie wracają do szkoły po wakacjach"?
Zgłasza się Jasio:
- Kłamstwem, panie profesorze...

Pani w szkole pyta się Jasia:
- Jasiu kim był twój dziadek?
- Był żołnierzem , zmarł na wojnie.
- Zginął za ojczyznę?
- Nie, upił się i spadł z wieżyczki.

Do klasy Jasia przychodzą wszyscy nauczyciele i wszyscy dyrektorowie.
Pani chwali się klasą i mówi:
- Dzieci powiedzcie jakieś słowo na "c"
Cała klasa się zgłasza a Jaś aż skacze po ławce.
Pani mówi:
- nie, tego chłopca nie spytam bo wiadomo co zrobi, więc zapytam się Krzysia
A Krzysio mówi:
- Cyrkiel.
- Świetnie, a teraz słowo na "k"
Wszyscy mówią żeby pani spytała Jasia.
Pani mówi i wzdycha:
- No dobrze niech Wam będzie
Jasiu mówi:
- Kamień
Pani wzdycha:
- No na szczęście
Jasiu dodaje:
- Ale kurwa taki wieeelki

Mama pyta jasia
- dlaczego nie zadajesz się z Zenkiem?
- mamo a ty zadawała byś się z kimś kto pali, przeklina, kłamie, bierze narkotyki i napada na młodszych.
- oczywiście że nie synu.
- no widzisz Zenek też nie chce.

Jaś, który jest fanem gier komputerowych jest z mamą w kościele.
Po chwili ksiądz odmawia modlitwę:
- Zdrowaś Mario....
Na to Jaś do mamy:
- Widzisz, mamo! Ksiądz też lubi grać w Mario.

Pani nauczycielka kazała zrobić dzieciom zadanie:
"Jaką postać najbardziej lubisz w bajce i zaśpiewaj o niej piosenkę"
Na następny dzień pani mówi aby Jasio przeczytał.
- Wybrałem Boba budowniczego bo to ciula co nie umie zbudować ula.
Ależ dziecko bez takich słów czytaj proszę dalej.
- Piosenka. Bob budowniczy wszystko spierniczy!!!

Przychodzi chłopak do sklepu i pyta się sprzedawcy:
- Są kosmiczne gacie?
- Nie ma, a po co Ci?
- Bo moja siostra ma dupę nie z tej ziemi.

Jasio w szkole coś przeskrobał, więc podeszła do niego pani i powiedziała:
-Jasiu przyjdź jutro z mamą.
Jasio: nie mam mamy walec ją przejechał.
pani: Jasiu to okropne, ale przyjdź jutro z tatą.
Jasio: nie mam taty walec go przejechał.
pani: Jasiu to okropne to co ty teraz będziesz robił?
Jasio: dalej będę jeździł walcem.