Nad Morskim Okiem siedzi stary baca. Przechodzący turyści pozdrawiają go i pytają:
- Co tu robicie?
- Łowię pstrągi.
- Przecież nie macie wędki!
- Pstrągi łowi się na lusterko.
- W jaki sposób?!
- To moja tajemnica. Ale jeśli dostanę flaszkę, to ją wam zdradzę.
Turyści wrócili do schroniska, kupili butelkę wódki i zanieśli ją bacy. On tłumaczy:
- Wkładam lusterko do wody, a kiedy pstrąg podpływa i zaczyna się przeglądać to ja go kamieniem i już jest mój...
- Ciekawe... A ile już tych pstrągów złowiliście?
- Jeszcze ani jednego, ale mam z pięć flaszek dziennie

- Wojtek, wyście taki mądrala, wsytko prawie wiycie, to powiydzcie wiela jest prowd?
Gazda na to:
- Jo znom jino trzy. Piyrso to świynto prowda, drugo tyż prowda, i trzecio **cenzura** prowda.

Sąsiad mówi do bacy:
- Baco, tam za stodołą, na waszych deskach, chłopaki gwałcą waszą córkę!
Baca przerażony biegnie natychmiast za stodołę, po chwili wraca uśmiechnięty i mówi:
- Aaaaa... wiedziołem, ze żartowołeś, to wcale nie moje deski.

Baca jest sądzony za zabójstwo turysty, ale się nie przyznaje. Sędzia pyta: - No to jak to było, Baco? - Ano nijak. Siedziołek se na przyzbie i strugałek osikowy kołecek. A ten turysta siad se kole mnie i zacoł jeść cereśnie. I co zjod, to mi pesteckom trach!!! w oko. A jo nic, ino se strugom ten kołecek. A on znowu zjad i trach!!! mie pesteckom w oko. A jo nic i dalej strugom... A on łostatniom cereśnie, rzucił mi torebke pode nogi, wstał i tak niesceśliwie potknoł, ze upadł na ten kołecek, com go strugoł. I tak, panie, coś ze 27 razy...

Baca wlecze do lasu ścierwo psa. Sąsiad zagaduje: - A co to się stało, kumie? - Aaaa... musiołek go zastrzelić! - To pewnie był wściekły, co? - No, zachwycony to nie był!

Siedzi Baca na kamieniu i podchodzi do niego reporterka -Panie baco powiedział by pan jakaś historyjkę o górach bo ja tu przygotowuje reportaż do telewizji -Nie ma sprawy a ma być wesoła czy smutna -No niech będzie wesoła -No jo to wiec nam się zgubiła łowiecka my ja tydzień szukali i po 2 tygodniach znaleźli i żeśmy ją wszyscy ze szczęścia wyducpyli -Stop cholera to nie może być powie baca jaka inna historie -A ma być wesoła czy smutna -Zaryzykuje Wesoła -No to nam się zgubił baranek my go 2 tygodnie szukali na 3 tydzień go naszli i żeśmy go wszyscy że szczęścia wydupcyli -No nie nie, to nie możne byc niech wiec baca powie smutna historie -A panienko smutne to jest ze jom sie zgubił

Stoi baca na przystanku z krową. Jedzie jakiś facet więc go zatrzymuje i pyta go: - Podwiezie mnie pan? - A gdzie dasz krowę? - Aaa przywiążę się ją do zderzaka to pobiegnie. Facet jedzie 20km/h krowa się cieszy, jedzie 80km/h krowa się dalej cieszy, jedzie 120 km/h krowa mruga okiem. - Baco czemu ta krowa mruga tym okiem? - A bo będzie wyprzedzać.

Reporter telewizji polskiej przeprowadza wywiad z 80-letnim góralem Baco powiedzcie co wy robicie ,że dożyliście tego wieku? -Nie mogę powiedzieć! -Dlaczego?? -Bo ojciec mi nie pozwala - To wy macie ojca? -No pewnie! Poszedł z dziadkiem na ryby!:D

Jedzie baca bryczką przez granicę. Zatrzymuje go żołnierz i pyta: - co wieziecie w tej beczce baco? - sok z banana. - ale banan nie ma soku. - to masz pan spróbuj. Żołnierz próbuje. Krzywi się i mówi: - fuj a jedz se baco dalej. Na to baca do konia: - wio Banan!!!!!!!!!

Walczy murzyn z bacą 1 runda - Baca dostał ,padł , pyta się sędzia baco wytrzymasz? wytrzymam! 2 runda -Baca dostał ,padł , pyta się sędzia baco wytrzymasz? wytrzymam! 3 runda - Baca dostał ,padł , pyta się sędzia baco wytrzymasz?NIe wytrzymam zaraz mu przywalę

Siedzi baca na kamieniu i wali się kamieniem w głowę. Podchodzi do niego turysta i się pyta - Baco co robicie? - Narkotyzuje się. Turysta idzie dalej i widzi kolejnego bace siedzącego na kamieniu i walącego się kamieniem w głowe. - Baco co robicie? - Narkotyzuje się. Turysta idzie dalej i widzi bace siedzącego na stercie kamieni - Baco co robicie? - Narkotyki sprzedaje.:)

PRZYCHODZI DO BACY CEPER I MÓWI: - BACO MAM TAKĄ CHOROBĘ, SMAKU NIE MAM I PRAWDY NIE GADAM!! -PRZYJDŹ ZA 2 DNI TO CI COŚ PORADZĘ. PRZYCHODZI CEPER ZA 2 DNI. BACA DAJE MU KULKĘ BRĄZOWĄ I MÓWI ZJEDZ TO. JE, JE WYPLUWA I MÓWI - FUU PRZECIEŻ TO GÓWNO!! - SMAK MACIE I PRAWDĘ GADACIE

Nad Morskim Okiem siedzi stary gazda. Przechodzący turyści pozdrawiają go i pytają: - Co tu robicie? - Łowię pstrągi. - Przecież nie macie wędki. - Pstrągi łowi się na lusterko. - W jaki sposób? - To moja tajemnica. Ale jeśli dostanę flaszkę, to ją wam zdradzę. Turyści wrócili do schroniska, kupili butelkę wódki i zanieśli ją gaździe. On tłumaczy... - Wkładam lusterko do wody, a kiedy pstrąg podpływa i zaczyna się przeglądać to ja go kamieniem i już jest mój... - Ciekawe... A ile już tych pstrągów złowiliście? - Jeszcze ani jednego, ale mam z pięć flaszek dziennie...

Baca siedzi na drzewie, przechodzący pytają sie go - baco co robisz na drzewie? Odpowiada - pilnuje o późnej godz. przechodzący pytają go - baca co robisz na drzewie - pilnuję przechodzący - a czego? Baca - żebym nie spadł.

Turyści pytają się Bacy? Baca gdzie jest giewont? Widzicie tom pirsom górkę? Tak,to nie jest giewont. A widzicie drugom? Tak,to tyż nie jest giewont. A widzicie trzecią? Nie,to jest właśnie giewont.