Żul rozsiadł się wygodnie na ławce w parku. W ręku trzyma denaturat, popijając od czasu do czasu, drugą ręką masturbuje się. Po chwili mówi sam do siebie:
-Eh, nie ma to jak szampan i dziwki.

Nauczyciel języka polskiego pyta się uczniów:
- Jak brzmi liczba mnoga do rzeczownika "niedziela"?
- Wakacje, proszę pani!

Przychodzi blondynka do sklepu i mówi:
- Chciałam złożyć skargę.
- Tak? A z jakiego powodu?
- Dlaczego moje Lays prosto z pieca są zimne?

Młody dinozaur pyta mamę:
- Mamo czy my po śmierci pójdziemy do nieba ?
- Nie synku - odpowiada mama. - My po śmierci pójdziemy do muzeum.

Dżownica do dżownicy:
- Mąż w domu?
- Nie, koledzy zabrali go na ryby

Idą dwa koty po pustyni.
Jeden pyta...drugiego:
- Dlaczego robisz takie duże oczy?
Ten odpowiada:
- Stary nie ogarniam tej..kuwety

Mały mol został wysłany przez ojca na pierwszy lot po mieszkaniu.
Wraca po kilku minutach do szafy i siada obok ojca.
- I jak było?
- Fajnie, wszyscy klaskali.

Idą dwie mrówki przez pustynie jedna mówi do drugiej:
- Nie czuję nóg....
- To powąchaj moje!

Zajączek otwiera sklep,przychodzi do niego wilk i mówi:
- Poproszę 1kg powietrza.
Zajączek cwany wziął słoik,przeleciał się po sklepie i dał wilkowi.Następnego dnia wilk znów przyszedł i powiedział:
- Poproszę 2 kg niczego.
Zajączek poszedł z wilkiem do ciemnej piwnicy i powiedział:
- Co pan widzi?
-Nic.
-To proszę wziąć sobie 2 kg i zapraszam do kasy.

Z dziennika tresera:
Dzień pierwszy.
Pies nasikał na dywan. Wsadziłem mu pysk w kałużę i wyrzuciłem przez okno.
Dzień drugi.
Pies nasikał na dywan. Wsadziłem mu pysk w kałużę i wyrzuciłem przez okno.
Dzień trzeci.
Pies nasikał na dywan. Wsadziłem mu pysk w kałużę i wyrzuciłem przez okno.
Dzień czwarty.
Pies nasikał na dywan, wsadził pysk w kałużę i wyskoczył przez okno.

Do salonu fryzjerskiego, który właśnie otworzyli miś i zająć przychodzi kangur, na strzyżenie.
Zając taki roztargniony strzyże tego kangura i zaciął go, przychodzi wkurzony miś i próbuje walnąć zająca, ale zając się schylił i kangur dostał w łeb...
Zając strzyże dalej i znowu zaciął kangura, przychodzi miś i próbuje go walnąć,ale znowu walnął kangura. Zając dalej tnie tego kangura aż odciął mu ucho, a kangur mówi:
- Zając, weź kopsnij to ucho pod szafę, bo mnie misiu zabije...

Wokół samicy pływa wieloryb i narzeka:
- Dziesiątki organizacji ekologicznych, setki aktywistów, tysiące polityków i naukowców, dziesiątki tysięcy ludzi na manifestacjach, rządy w tylu krajach robią wszystko, by zachować nasz gatunek, a ciebie boli głowa...

Dwa strusie gonią dwie strusice. Nagle strusice ostro hamują i buch! głowy w piasek. Strusie stają jak wryte i jeden mówi do drugiego:
- Patrz, no i nam uciekły...!

Siedzi zajączek, wilk i żółw. Na stole stoi butelka wódki. Zwierzęta stwierdziły, że to za mało i trzeba by skoczyć po jeszcze. Wilk z zajączkiem od razu wskazali na żółwia. Żółw powiedział:
- Pójdę ale nie możecie wypić ani kropelki beze mnie.
Mija tydzień, żółwia nie ma, wilk mówi:
- Pijemy.
- Obiecaliśmy żółwiowi, że nie będziemy pić bez niego.
Tak minął 2 i 3 tydzień. W końcu zajączek bierze butelkę do ręki z zamiarem otwarcia ,a żółw wygląda zza krzaków i mówi:
- Ej! Bo nie pójdę !

Siedzą świnie w chlewie i jedzą przy korycie! Po jakimś czasie jedna mówi:
-Już nie mogę!
Na to druga:
-Jedz ,jedz nie marudź!
Mija jakiś czas i pierwsza świnia znowu się odzywa:
-Już naprawdę nie mogę!!!!!
Na to druga:
-Jedz, jedz nie marudź!
W końcu pierwsza świnia wymiotuje, na to druga:
- Nie dolewaj, bo tyle to już nie zjemy!