Jasio wpada do domu i krzyczy: - Tato dostałem piątkę i w mordę. - Za co dostałeś piątkę? - No bo pani zapytała mnie ile to jest 7x6 ,a ja jej powiedziałem,że to jest 42. - A za co w mordę? - Bo zapytała mnie tym razem ile to jest 6x7. Ojciec zdziwiony i mówi: - Przecież to jeden ch** jest - Też to jej powiedziałem. |
20.05.2011 00:38:34, Konto usunięte |
Asystentka przychodzi do dyrektora i mówi: - Panie dyrektorze, chciałbym pogadać z Panem w trzy oczy... - Pani Kasieńko chyba w cztery oczy? - Nie Panie dyrektorze w trzy. Bo na to, co zaproponuję, trzeba będzie jedno oczko przymknąć... |
20.05.2011 00:36:22, Konto usunięte |
Szef pyta sekretarki: - Czy wysłała pani fax do Kowalskiego? - Tak wysłałam. - To niech wyśle pani jeszcze do Nowackiego. - Ale szefie, my nie mamy więcej faxów |
20.05.2011 00:34:35, Konto usunięte |
Leży sobie facet na plaży. Nagle podchodzą do niego nieznajome ekstra kobiety w strojach bikini i
jedna mówi: - Jak puścisz baka, to ściągamy staniki. Gość zdziwiony troszkę, niemniej baka puścił. Dziewczyny zgodnie z umową ściągnęły staniki. Pojawiła się następna propozycja: - Jak jeszcze raz puścisz bąka, to ściągamy majtki. Gość : prrrruuuuuukkk. - A teraz jak puścisz serie baków, to będziemy twoje.... No to gościu: prrruk, prrrruuuuuuk, brrrrruk, pruk, pierrrrrd i nagle słyszy: - Kowalski, k**wa, nie dość, ze śpicie na zebraniu, to jeszcze pierdzicie! |
20.05.2011 00:33:32, Konto usunięte |
Dyrektor do pracownika: - Panie, pan wszystko robi powoli - powoli pan myśli, powoli pisze, powoli mówi, powoli się porusza! Czy jest coś, co robi pan szybko? - Tak, szybko się mecze.. |
20.05.2011 00:32:06, Konto usunięte |
Po amputacji nogi przychodzi lekarz i mówi do pacjenta, że ma dla niego złą wiadomość.Przez
pomyłkę amputowali mu zdrową nogę i teraz muszą mu amputować tą chorą. - Ale proszę się nie martwić,mam też dobrą wiadomość. Mam już kupca na pana laczki. |
20.05.2011 00:29:50, Konto usunięte |
- Jakie są ulubione ryby lekarzy ? - Duże sumy . |
20.05.2011 00:28:11, Konto usunięte |
-Ten preparat przeciwko łysieniu czyni cuda.Przy jego pomocy włosy wyrosną nawet na kuli
bilardowej. -Chętnie uwierzę..ale czy to nie będzie przeszkadzało w grze? |
19.05.2011 00:41:46, Konto usunięte |
Gość do kelnera w restauracji : -Chciałbym porozmawiać z szefem kuchni.Interesuje mnie przepis na ten sos,którym polane były ziemniaki . -Tak panu smakował? -Nie, ale szukam dobrego kleju do tapet |
19.05.2011 00:30:31, Konto usunięte |
Roztargniony profesor wchodzi do zakładu fryzjerskiego i mówi : -Proszę mnie ostrzyc. -Z przyjemnością,tylko proszę zdjąć kapelusz. -Och,bardzo przepraszam .Nie zauważyłem ,że tu są damy |
19.05.2011 00:25:26, Konto usunięte |
- Słuchaj stary, wczoraj, gdy akurat nie było mojej ślubnej, bzykam sobie elegancko lalę, którą poderwałem na ulicy, i nagle wchodzi moja teściowa! - I co? I co? - I, słuchaj, bardzo pozytywnie mnie kobita zaskoczyła. Bardzo pozytywnie. - Co zrobiła? No co? - A, no kulturalnie wzięła i zeszła. - Na dwór? - Nie, na zawał. |
15.05.2011 14:34:54, Konto usunięte |
Ruski naukowiec przeprowadza testy na pająku. Odciął mu jedno odnóże i mówi: - Pająk, idi! Pająk idzie. Rusek zapisuje: "Po odcięciu pierwszego odnóża pająk idzie" Potem odcina drugie odnóże: - Pająk, idi! Pająk idzie. Sytuacja powtarza się kilkakrotnie. W końcu pająkowi zostały dwie nogi. Rusek odciął przedostatnią: - Pająk, idi! Pająk, jedną nogą, posuwał się powolnie, ale idzie. Rusek zapisuje: "Po odcięciu przedostatniego odnóża pająk idzie." Po chwili odciął ostatnie odnóże, i mówi: - Pająk, idi! Pająk nie idzie; nie ma jak. Rusek zapisuje w dzienniku: "Po odcięciu ostatniego odnóża pająk ogłuchł." |
15.05.2011 14:32:55, Konto usunięte |
Spotyka się misiu z zajączkiem: - Stary, chodź wybierzemy się razem na saunę. - Okay - odpowiada zając - nie ma sprawy I poszli. Po jakimś czasie znaleźli się przed drzwiami sauny. - To co, zając, wchodzimy? - Jak to "my"?! Nie możemy wejść pojedynczo? Misiu popatrzył na niego... i odpowiedział: - No jak chcesz. To wchodź pierwszy. - Ja?! - Oj zając! Dobra, to ja wejdę pierwszy, a ty tu czekaj. I misiu wszedł. Po jakimś czasie wychodzi: mokry, zmęczony, całe futro ma mokre.. - No zając. Twoja kolej. Zajączek wszedł. Po chwili misiu słyszy okrzyki i wrzaski: Ach! Ał! Auć! Nie może wytrzymać, zagląda pod drzwiami, przez malutką szybkę, ale nic nie widzi! Po chwili nie wytrzymał i wchodzi, a tam.. zając powoli.. pęsetą wyrywa sobie włosek po włosku.. - Co ty robisz?! - No co? Nie chce sobie futerka zamoczyć! |
15.05.2011 14:31:40, Konto usunięte |
Pewien prestidigitator pracował na statku wycieczkowym na Karaibach. Widownia się zmieniała,
więc iluzjonista tydzień po tygodniu pokazywał te same sztuczki. Jedynym problemem była papuga
kapitana, która oglądała te numery tak długo, że powoli zaczynała rozumieć, na czym
polegają. Raz zaczęła wołać w czasie pokazu: "Patrzcie! To nie ten sam kapelusz!", "Patrzcie!
Chowa kwiaty pod stół!" Magik był wściekły, ale nie mógł nic zrobić, bo jednak była to
papuga kapitana. Pewnej nocy statek zderzył się z innym i zatonął. Magik ocknął się sam,
dryfujący na kawałku drewna, na którym siedziała również papuga. Oboje się nienawidzili,
więc nie odzywali się do siebie słowem. I tak mijał dzień za dniem... Po tygodniu papuga
wreszcie mówi: - OK! Poddaję się! Gdzie jest statek?! |
15.05.2011 14:31:19, Konto usunięte |
3 studentow całe studia znierało na wycieczke do Kenii- nie chodzili na browary, jak Bóg
przykazał, nie imprezowali, nie bakali. w koncu na 5 roku pojechali do upragnionej Kenii. rozbili
namiociki, siedli koło ogniska, patrza w rozgwierzdzone niebo. - ech...- wzdycha pierwszy- wódeczki bym sie napił... - ja też...- powiedział drugi - no co wy! chłopaki! nie poto nie imprezowałem całe studia by teraz chlac wódke! mam kase na zwiedzanie, podroze, okrycia! nie bede wydawał chajsy na alko! no to dwaj pierwsi razno poszli sami do sklepu. kupili elegancka buteleczke, po drodze sie opili, dobili sie w obozowisku. wstaja rano tacy pol przytomni, niewyrazni, wczorajsi, obolali, ze skarpetra w gębie, suszy ich jak jasna cholera... drapia sie po plecach (i tylkach) i patrza ze przed namiotami lezy taki duzy, gruby, objedzony krokodyl. z jego paszczy wystaje tylko głowa ich kolezki- abstynenta - oo...- zaczął pierwszy- na wódke załował a śpiworek ma la' costa! |
15.05.2011 14:29:52, Konto usunięte |