Młody człowiek rozmawia z dziewczyną:
- Jestem zdecydowany wziąć Cię za żonę, ale pamiętaj, że od czasu do czasu będę wieczorem wychodził z domu... Muszę odwiedzać swoją chorą matkę!
- Wszystko w porządku kochanie! Nie będę z tego powodu przecież awantur robiła! Kiedy Ty będziesz odwiedzał swoją chorą matkę, ja będę przyjmowała swojego sparaliżowanego ojca...

W autobusie.
- Panie! co się pan tak o mnie ociera? Ma pan na mnie ochotę?
- Nie... skądże...
- To odsuń się pan bo może inni mają.

Poszedł facet na imprezę, popił, a na koniec wyrwał laskę. Poszli razem do domu, dobiera sie do niej i nagle zorientował się że dziewczyna ma okres. No ale że był pijany, ona też to przystąpili do dalszej akcji.
Rano gościu budzi się, głowa boli, kac jak cholera, idzie do łazienki, patrzy w lustro, a tam mu sznureczek z kącika ust wystaje.
Facet patrzy na niego, patrzy i myśli:
- Boże, spraw żeby to była herbata ekspresowa

Przychodzi facet do lekarza-kobiety.
- Proszę pani, ja mam taki problem, że mam erekcję 24 godziny na
dobę. Co pani mi da?
- Całodzienne wyżywienie, nocleg i 1500 zł miesięcznie

Ojciec pyta się córki:
- Kiedy wreszcie znajdziesz sobie męża?
- Nie potrzebny mi mąż. Mam wibrator.
Pewnego dnia córka wróciwszy z pracy, widzi na stole skaczący wibrator i z oburzeniem pyta się ojca:
- Tato co Ty u licha robisz?
- Piję z zięciem!!

Mąż z żoną ogladają w telewizji program o psychologii i różnicach w odczuwaniu emocji. W pewnym momencie mąż odzywa się:
- Kochanie, to wszystko stek bzdur. Założę sie, że nie jesteś w stanie powiedzieć mi czegoś, co uczyni mnie radosnym i smutnym jednocześnie.
- Spośród wszystkich twoich kumpli, ty masz największego penisa - odrzekła.

Mężczyzna około 40-tki pomykał autostradą swoim nowiutkim Porsche. Kiedy już
dwukrotnie przekroczył dozwoloną prędkość, we wstecznym lusterku zobaczył
charakterystyczne, czerwono-niebieskie światełka.
Pewien mocy swojego samochodu ostro przyspieszył, ale wóz policyjny nie
dawał za wygraną. Po chwili zdał sobie jednak sprawę, że może sobie
przysporzyć jedynie wielu kłopotów i zjechał na pobocze. Policjant podszedł
do niego, bez słowa sprawdził prawo jazdy i powiedział:
- To był dla mnie długi dzień, zbliża się koniec mojej zmiany. Na dodatek
jest piątek, trzynastego. Mam dość papierkowej roboty, więc jeśli znajdzie
pan jakieś dobre wytłumaczenie to może pan odjechać bez mandatu..

Mężczyzna pomyślał chwilę i powiedział:
- W zeszłym tygodniu moja żona zostawiła mnie dla jakiegoś policjanta. Bałem
się, że pan mi chce ją oddać...

- Życzę Panu miłego weekendu - rzekł policjant.

Żona z leciwym mężem w siedzą restauracji.
Ona zamawia - Stek, pieczone ziemniaczki i lampka białego wina...
- A warzywo? - pyta kelner.
- On...? On zje to co ja...

- Mąż pomaga ci w domu?
- Czasami. Wczoraj zerwał kartkę z kalendarza.

Lekarz wypisując chorego po operacji udziela mu rad:
- Nie palić, nie pić pod żadnym pozorem,
co najmniej osiem godzin snu dziennie.
- A co z seksem?
- Tylko z żoną, bo wszelkie podniecenie mogłoby pana zabić!

- Może wypróbujemy dziś wieczorem inną pozycję? - proponuje mąż.
Żona: - Z przyjemnością... ty stań przy zlewie,
a ja usiądę w fotelu i będę pierdzieć.

- Jest po prostu za gorąco,żeby włożyć ubranie - powiedział mąż
wychodząc spod prysznica.- Jak sądzisz, kochanie, co powiedzieliby
sąsiedzi, gdybym w takim stanie wyszedł strzyc trawnik?
- Prawdopodobnie, że wyszłam za ciebie dla pieniędzy - odpowiedziała żona.

Facet kupił sobie fajny duży telewizor, przyniósł do domu,
żona patrzy, a na pudle sporo jakichś znaczków informacyjnych.
- Kochanie co oznacza ta szklanka na opakowaniu? - pytażona.
- To znaczy, że zakup trzeba opić.

Żona ocierając się zagaduje do męża:
- Kochanie, powiedz mi coś słodkiego...
- Nie teraz, jestem zajęty.
- Kochanie, no powiedz mi coś słodziutkiego...
- Naprawdę, teraz nie mam czasu.
- Ale kochanie, chociaż jedno slówko...
- Miód!!! Do kurwy nędzy i odpierdol się wreszcie!

W szpitalu po operacji leży facet nałóżku, a obok siedzi jego żona,
uśmiecha się i głaszcze go po głowie.
W pewnej chwili on otwiera oczy, patrzy na nią z niedowierzaniem
imówi:
Jak siężenilem, to ty byłas koło mnie
- Tak kochanie.
- Jak złamałem nogę, to ty byłaś ze mną...
- Oczywiście najdroższy!
- Jak rozbiłem samochód, ty siedziałaś koło mnie...
- Tak kochanie!
- Dzisiaj miałem operację i ty również jesteś u mego boku...
- Och!!! - Tak moj kochany.
- Wiesz co? Ty mi kurwa pecha przynosisz!