Dwóch przyjaciół wraca późnym wieczorem z pokera. Jeden skarży się drugiemu. - Wiesz, nigdy nie mogę oszukać żony. Gaszę silnik samochodu i wtaczam go do garażu, zdejmuję buty, skradam się na piętro, przebieram się w łazience. Ale ona zawsze się budzi wydziera na mnie, że tak późno wracam. - Masz złą technikę. Ja wjeżdżam na pełnym gazie do garażu, trzaskam drzwiami, tupię nogami, wpadam do pokoju, klepię ją w tyłek i mówię: "Co powiesz na numerek?". Zawsze udaje że śpi... |
20.01.2010 19:17:03, AGATA |
Siedzi zajączek, wilk i żółw. Na stole stoi butelka wódki. Zwierzęta stwierdziły, że to za
mało i trzeba by skoczyć po jeszcze. Wilk z zajączkiem od razu wskazali na żółwia. Żółw
powiedział: - Pójdę, ale nie możecie wypić ani kropelki. Mija tydzień, żółwia nie ma, wilk mówi: - Pijemy. - Obiecaliśmy żółwiowi, że nie będziemy pić bez niego. Tak minął 2 i 3 tydzień. W końcu zajączek bierze butelkę do ręki z zamiarem otwarcia, a żółw wygląda za krzaków i mówi: - Ej... bo nie pójdę. |
20.01.2010 14:04:38, Konto usunięte |
Idzie zając przez las i spotyka niedźwiedzia. Niedźwiedź mówi: - Chodź zając do mnie na wódkę. Zając odpowiada: - Nie idę do ciebie na wódkę, bo po pianemu mnie bijesz. Na to odpowiada niedźwiedź: - Chodź obiecuję ci że cię nie pobije. Zając w końcu ulega i idzie do niedźwiedzia na wódkę. Następnego dnia zając się budzi i spogląda w lustro. Od razu po tym biegnie do niedźwiedzia i mówi: - Jak ja teraz wyglądam! Jak ja się pokaże w lesie! Niedźwiedź odpowiada: - Jak wypiłeś trochę wódki zacząłeś się awanturować! Zając odpowiada: - A kto mi przy****dolił w ryja?! Spokojny niedźwiedź odpowiada: - Jak mi w mordę pi***olnąłeś z pustej butelki to ci wybaczyłem. Jak wyzwałeś moją żonę od k*rwy to ci wybaczyłem. Ale jak nasrałeś na moje łóżko i powtykałeś w nie badyle i powiedziałeś, że dzisiaj jeżyk śpi z nami to ci nie wybaczyłem i przy****doliłem. |
20.01.2010 14:03:55, Konto usunięte |
Idzie sobie puszysty, malutki zajączek wzdłuż ruczaju. Patrzy, a w trawce zieloniutkiej coś się błyszczy. Podchodzi pluszaczek blisko - złota rybka. - Wpuść mnie do rzeczki, zajączku, bo umrę tu - prosi rybka. - Nie, nie wpuszczę. - droczy się zajączek. - Wpuść, a spełnię twoje życzenie. - OK. - mówi zajączek i wpuszcza rybkę do wody. - A życzenie? - pyta radośnie rybeczka. - Zdychaj, szmato! |
20.01.2010 14:01:39, Konto usunięte |
Spotkał się zając z niedźwiedziem. Niedźwiedź: - Te, zając, chcesz zobaczyć helikopter? - No pewnie! - To zamknij oczy! Zając zamknął oczy, niedźwiedź zakręcił mu uszy, puścił je, a zając FRRRRRRRR - poleciał, po czym z hukiem spadł w krzaki. Niedźwiedź tylko zarżał głośno i poszedł dalej. Kilka dni później spotykają się znów. Zając mówi: - Te, niedźwiedź, chcesz zobaczyć helikopter? Na co niedźwiedź, macając swoje małe uszy: - No, chcę... - To zamknij oczy! Niedźwiedź zamknął oczy, a zając jak go nie zdzieli ogromnym kijem przez łeb. Niedźwiedź padł, a zając uciekając krzyczy: - No i jakiego ch*ja tak blisko łopat stajesz!? |
20.01.2010 14:00:55, Konto usunięte |
Złapał wilk zająca. - Proszę, proooszę wilku, nie zabijaj mnie. Zrobię, co zechcesz! - To zrób mi loda! - Nie umiem... - Rób loda! - Kiedy nie umiem... - To rób tak jak umiesz! - Chrup, chrup, chrup! |
20.01.2010 13:59:33, Konto usunięte |
Spotyka się misiu z zajączkiem: - Stary, choć się wybierzemy razem na saunę. - Okay - odpowiada zając - nie ma sprawy I poszli. Po jakimś czasie znaleźli się przed drzwiami sauny. - To co, zając, wchodzimy? - Jak to "my"?! Nie możemy wejść pojedynczo? Misiu popatrzył na niego... i odpowiedział: - No jak chcesz. To wchodź pierwszy. - Ja?! - Oj zając! Dobra, to ja wejdę pierwszy, a ty tu czekaj. I misiu wszedł. Po jakimś czasie wychodzi: mokry, zmęczony, całe futro ma mokre.. - No zając. Twoja kolej. Zajączek wszedł. Po chwili misiu słyszy okrzyki i wrzaski: Ach! Ał! Auć! Nie może wytrzymać, zagląda pod drzwiami, przez malutką szybkę, ale nic nie widzi! Po chwili nie wytrzymał i wchodzi, a tam.. zając powoli.. pęsetą wyrywa sobie włosek po włosku.. - Co ty robisz?! - No co? Nie chce sobie futerka zamoczyć! |
20.01.2010 13:58:43, Konto usunięte |
Rok 2020, lekcja historii w szkole podstawowej na wschodnich krańcach Polski. Pani zadaje
pytanie: - Powiedzcie mi dzieci, co ważnego wydarzyło się w Związku Radzieckim 26 IV 1986. W klasie nikt nie wie oprócz Jasia. - No powiedz Jasiu. - Wybuchła elektrownia atomowa w Czarnobylu. - Bardzo dobrze – powiedziała pani i pogłaskała Jasia po główce. - A powiedz czy były jakieś skutki uboczne i następstwa tego wybuchu. - Nie proszę pani, żadnych następstw i skutków ubocznych nie było. - Bardzo dobrze - powiedziała pani i pogłaskała Jasia po środkowej główce. |
20.01.2010 13:56:46, Konto usunięte |
Przychodzi chłopak do spowiedzi: - Proszę księdza uprawiałem sex oralny. - O ciężki grzech. A z kim? - Nie mogę księdzu powiedzieć. - Może z Kryśką od Zarębów? - Nie. - A może z Kaśką od Kowali? - Nie. - Powiedz bo rozgrzeszenia nie dostaniesz! - No naprawdę nie mogę proszę księdza. - To może z Zośką od Nowaków? - Nie. - Idź,nie dam Ci rozgrzeszenia. Wychodzi chłopak z kościoła - czekają na niego kumple: - I co? Dostałeś rozgrzeszenie? - Nie. Ale namiarów parę mam. |
20.01.2010 13:55:04, Konto usunięte |
Lekarz przychodzi do pacjenta po ciężkim wypadku. - Mam dla pana dobra i złą nowinę. Którą pierwszą? - Niech będzie zła - odpowiada pacjent. - Musimy amputować panu obie nogi. - A ta dobra? - Pacjent z sąsiedniego łóżka chce kupić pańskie kapcie. |
20.01.2010 13:50:04, Konto usunięte |
Przychodzi facet do baru i mówi: - Poproszę setkę i jedną cytrynę. Barman trochę zdziwiony, ale podaje mu tę cytrynę. Facet wypija setkę, bierze cytrynę, kroi ją na pół, bierze w obie ręce i z wysiłkiem na twarzy, z całej siły wyciska obie połówki cytryny. Barman całkiem zdziwiony, ale nic nie mówi. Na drugi dzień to samo: - Poproszę setkę i jedną cytrynę. Barman zaciekawiony, co stanie się tym razem, realizuje zamówienie. Facet ponownie wypija setkę, dzieli cytrynę i z całej siły wyciska z niej sok. Trzeciego dnia przychodzi, wszyscy są już niebywale zaciekawieni, kiedy on znów zamawia: - Poproszę setkę i jedną cytrynę. Facet znowu wypija alkohol, bierze cytrynę, dzieli ją na pół, bierze do obu rąk po połówce i z całej siły wyciska z nich sok. Barman się uśmiecha i mówi: - Ja już wiem, kim pan jest! - Tak? Kim jestem? - Jest pan kolejarzem. - Zgadza się. A skąd pan wie? - Bo ma pan czapkę kolejarza. |
20.01.2010 13:48:19, Konto usunięte |
Położna wychodzi do oczekującego ojca z trójką noworodków na rękach: – Nie przeraził się pan, że tyle ich? – Nie. – No to niech pan te trzyma, ja lecę po resztę. |
20.01.2010 13:46:30, Konto usunięte |
Hrabia - Kawały i dowcipy o Hrabim i Janie Bal, młoda margrabianka tańczy ze starym hrabią. - Ileż to lat macie, hrabio? - Osiemdziesiąt, moja panno! - Powiada pan? Nie dałabym... - Bo też i ja bym prosić nie śmiał! Wyślij dowcip | Ocena: 3.0 | Oceń! 54321 Pani hrabina była niezadowolona z tego, jak jej pokojówka, Elena, sprząta. Znalazłszy warstwę kurzu na stole w pokoju jadalnym, zaczyna jej złorzeczyć. Elena na to: - Jestem lepszą kucharką, niż pani. Sprzątam dom lepiej, niż pani. - Kto tak powiedział? - Pan hrabia. I jestem lepsza w łóżku, niż pani. Hrabina uśmiechnęła się szyderczo i powiedziała: - Co, i mój mąż ci tak powiedział? - Nie, ogrodnik! Wyślij dowcip | Ocena: 4.8 | Oceń! 54321 Hrabia budzi się rano i widzi na śniegu napis: "Hrabia to idiota" Wkurzony woła Jana i pyta: - Kto to zrobił!!! - Zaraz sprawdzę, jaśnie panie Po chwili wraca Jan i mówi - Mocz ogrodnika a pismo pani hrabiny |
20.01.2010 00:35:04, Konto usunięte |
PRZYCHODZI FACET DO SEXSHOPU I PYTA: -MOGE OBEJRZEC KILKA MODELI WIBRATOROW? -TAK ,PROSZE-ODPOWIADA SPRZEDAWCA PO OBRJRZENIU KLIENT MOWI: -POPROSZE TEN CZARNY. SPRZEDAWCA BIERZE WIBRATOR I PYTA: -ZAPAKOWAC? NA CO KLIENT ODPOWIADA PRZYJMUJAC POZYCJE WYPIETA: -TAAAAAK POPROSZSZE! |
20.01.2010 00:29:31, Konto usunięte |
Mama dała Jasiowi ostatnie 50 złotych na zakupy (do wypłaty było jeszcze 2 tygodnie) i mówi: - Jasiek, kupisz chleb, margarynę i kawałek sera. Reszta kasy trafia na stół. Jasiek poszedł do sklepu ale po drodze spodobał mu się misiek za całe 50 złotych. Kupił misia i pędzi do domu. Matka na to: - Jasiu coś ty zrobił! Natychmiast idź i sprzedaj tego misia. Jasiek bez namysłu poszedł opchnąć misia sąsiadce. Wchodzi do jej mieszkania a sąsiadka w łóżku z jakimś facetem. Nagle rozlega się pukanie do drzwi. Sąsiadka wpycha faceta razem z Jasiem do szafy. Jasiek w szafie do faceta: Jasiu: - Kup pan misia. Facet : - Spadaj chłopcze. Jasiu: - Bo będę krzyczał. Facet: - Masz pięćdziesiąt złotych i siedź cicho. Jasiu: - Oddaj misia. Facet: - Nie oddam. Jasiu: - Oddaj, bo będę krzyczał. Sytuacja powtórzyła się paręnaście razy, Jasiu zarobił kasy od cholery, wraca do domu z zakupami (kawior, krewetki, szynki, i całą furę szmalu jeszcze przytargał). Matka do Jasia: - Jasiek chyba Bank obrabowałeś!? Natychmiast idź do księdza i się wyspowiadaj! Jasiek poszedł do kościoła, podchodzi do konfesjonału i mówi: - Ja w sprawie Misia... - Spier..... już nie mam kasy! |
19.01.2010 21:42:55, Konto usunięte |