Przychodzi facet ze złotą rybką do onkologa. Wchodzi. Milczy. Onkolog również milczy. Patrzą
na siebie pytająco. - Kicha. - wydusza z siebie wreszcie facet. - Słucham? - Kicha. - Jaka znowu kicha? - Rybka kicha. Chora jest znaczy się. - Panie, coś pan! Jak rybka może panu kichać? A w ogóle ja jestem onkologiem, czemu przynosi pan do mnie chorą rybkę?! - Kolega pana polecił. Podobno raka pan wyleczył. |
02.02.2010 10:37:02, Konto usunięte |
W szpitalu psychiatrycznym idzie pacjent ze szczoteczką do zębów na smyczy. Przechodzący lekarz
mówi do niego: - O...jaki ładny piesek, panie Nowak. - Co pan, panie doktorze, zwariował pan? Przecież to szczoteczka do zębów! Lekarz trochę zmieszany poszedł do gabinetu, a świr na to (do szczoteczki na smyczy): - Widzisz Azor, jak żeśmy pana doktora w konia zrobili? |
02.02.2010 10:36:47, Konto usunięte |
Przychodzi baba do lekarza i wymienia objawy choroby -Lekarz: no to trzeba przepisać czopki Baba przychodzi po tygodniu i mówi że nic nie pomogło -Lekarz: No to przepiszemy pani jeszcze 2 paczki Baba przychodzi tak 3-4-5 raz a Lekarz mówi CO PANI TE CZOPKI ŻRE CZY JAKI CHUJ ? a baba na to: A co może mam sobie je w dupę wkładać? |
02.02.2010 10:36:34, Konto usunięte |
PRZYCHODZI BABA DO LEKARZA Z MARGARETKA W USTACH ,LEKARZ PYTA : -CO PANI DOLEGA? -MARGARET TACZER! |
26.01.2010 15:18:33, Konto usunięte |
Przychodzi baba do lekarza bez ręki i nogi. Lekarz pyta: - Co się pani stało? Założyłam się z mężem o rękę, że nie wyrwie mi nogi. |
25.01.2010 16:41:21, AGATA |
Lekarz przychodzi do pacjenta po ciężkim wypadku. - Mam dla pana dobra i złą nowinę. Którą pierwszą? - Niech będzie zła - odpowiada pacjent. - Musimy amputować panu obie nogi. - A ta dobra? - Pacjent z sąsiedniego łóżka chce kupić pańskie kapcie. |
20.01.2010 13:50:04, Konto usunięte |
Położna wychodzi do oczekującego ojca z trójką noworodków na rękach: – Nie przeraził się pan, że tyle ich? – Nie. – No to niech pan te trzyma, ja lecę po resztę. |
20.01.2010 13:46:30, Konto usunięte |
Dentysta schyla się właśnie nad pacjentem i ma zamiar rozpocząć borowanie,gdy nagle zastyga w
bezruchu i pyta nieufnie: - Czy mi się tylko wydaje, czy też trzyma pan rękę na moich jądrach?? Pacjent spokojnym głosem: - To tylko taka mała asekuracja. Bo przecież nie chodzi o to, żebyśmy sobie ból zadawali… Prawda Panie Doktorze? |
17.01.2010 19:19:30, Konto usunięte |
Dziewczyna w szpitalu szuka gabinetu ginekologicznego. Spotyka jakiegoś mężczyznę i pyta: - Czy pan jest ginekologiem? - Nie, ale obejrzeć mogę. |
17.01.2010 19:18:25, Konto usunięte |
Egzamin z medycyny, z rozpoznawania narządów. Na stole przed egzaminatorami stoi skrzynka z
otworem na rękę. w niej narządy do rozpoznawania. Wchodzi pierwszy student, wkłada rękę,
rozpoznaje nerkę, wyjmuje ją, dostaje 5, wychodzi. Wchodzi drugi, grzebie, rozpoznaje serce, wyjmuje, dostaje 5, wychodzi. Wchodzi trzeci, grzebie, grzebie, nie może nic rozpoznać, w końcu mówi: - Kiełbasa! - Proszę wyjąć - krzyczy egzaminator. W tej chwili student wyjmuje ze skrzynki kiełbasę. Zakłopotani egzaminatorzy postanawiają dać mu 5. Student wychodzi, po czym jeden egzaminator mówi do drugiego: - Panie docencie, czym myśmy wczoraj tą wódkę zagryzali? |
08.01.2010 19:07:03, AGATA |
Przychodzi młody chłopaczek do lekarza i mówi: - Panie doktorze, ja nie mogę iść do wojska. - Dlaczego? - Widzi pan tego pająka? - No widzę. - No widzi pan, a ja go nie widzę. |
02.01.2010 12:02:09, AGATA |
Dlaczego wypisujesz do domu tego pacjenta spod ósemki? - pyta psychiatra psychiatrę. - Bo on już jest wyleczony! Wczoraj wyciągnął z basenu innego pacjenta który się topił! - Tak, ale potem go powiesił żeby wysechł! |
01.01.2010 13:52:51, AGATA |
Kobieta urodziła chłopczyka, bardzo rudego. I w płacz. Lekarz z porodówki pyta co się
stało. - A bo, panie doktorze, ja brunetka, mąż brunet, a dziecko sam pan widzi. Już data porodu coś się staremu nie podobała. - Niech się pani nie martwi, ja to załatwię. Podszedł doktor do męża na korytarzu i zaczyna go wypytywać: - Jak często współżyjecie? - Z pięć razy na tydzien. - Co pan tu opowiadasz, jestem lekarzem i znam się na tym. - No panie doktorze, tak z cztery razy na miesiąc. - Nie opowiadaj pan mi tu bzdur. - Przyznam się, raz na pól roku. Na to lekarz ciągnie go na porodówkę i mówi: - I patrz pan, coś pan narobił tym zardzewialym sprzętem! |
01.01.2010 13:49:53, AGATA |
Na przyjęciu rozmawia lekarz z prawnikiem. Co chwila ktoś im przeszkadza, pytając lekarza o
darmową poradę w sprawie jakiejś dolegliwości. Po godzinie takiej przerywanej rozmowy
zrozpaczony lekarz pyta prawnika: - Co pan robi, żeby ludzie przestali pana pytać o sprawy zawodowe, kiedy jest pan poza biurem? - Daję im rady - mówi prawnik - a potem przesyłam im rachunek. Lekarz trochę się zszokował, ale postanowił spróbować. Następnego dnia, czując się nieco winnym, przygotował rachunki. Kiedy poszedł do swojej skrzynki pocztowej, znalazł rachunek od prawnika. |
30.12.2009 14:04:14, Konto usunięte |
W poczekalni u lekarza (nie baba). - Przeprraszszszam - pyta jeden pacjent drugiego pacjenta siedzącego obok niego - pppan z jjjaką dodolegliiiwośśścią? - Ja z prostatą - słyszy w odpowiedzi. - A ccco tto jest tta prrostttata? - dopytuje się pierwszy. - No, jak by to panu najprościej wytłumaczyć? - mówi drugi pacjent. - Widzi pan, ja tak siusiam, jak pan mówi. |
29.12.2009 00:21:30, Konto usunięte |