Przychodzi baba do lekarza okulisty: Lekarz: Prosze przeczytać tę największą literę na tablicy. Baba: A gdzie jest ta tablica? |
28.12.2009 23:51:16, Konto usunięte |
Przychodzi baba do lekarza z piłą w plecach. - Oj, panie doktorze, proszę mi pomóc. Głowa mnie boli, a jak mnie suszy, i jeść nic nie mogę... - To po co Pani piła? |
28.12.2009 23:50:32, Konto usunięte |
Przychodzi baba do lekarza i mówi: - Panie doktorze bardzo źle się czuję, a żadna tabletka mi nie pomoga. Na to lekarz: - Niech pani kupi Marsa, Mars jest dobry na wszystko! |
28.12.2009 23:50:08, Konto usunięte |
Baba mówi do lekarza: - Ach, panie doktorze! Nigdy panu tego nie zapomnę. Jestem panu winna życie! - No, nie przesadzajmy, droga pani. Jest mi pani winna tylko za pięć wizyt! |
28.12.2009 23:49:36, Konto usunięte |
Przychodzi Rusek do dentysty. Dentysta ogląda i widzi same złote zęby, diamentowe koronki, w
końcu nie wytrzymał: - Właściwie nie wiem co mam panu tu zrobić? - Chciałbym alarm założyć. |
28.12.2009 23:49:15, Konto usunięte |
Kilku chirurgów spotkało się na przerwie obiadowej. Rozmawiają o tym, kogo najbardziej lubią operować. - Ja to bardzo lubie operować księgowych. Wszystko w środku jest ponumerowane. - Jeszcze łatwiejsi w obsłudze są bibliotekarze. Wszystko mają ułożone w porządku alfabetycznym - twierdzi drugi chirurg. - Ja to lubie informatyków. Wszystkie narządy oznaczone odpowiednimi kolorami. - A ja uważam, że najłatwiejsi do zoperowania są prawnicy. Nie mają serca, nie mają kręgosłupa, nie mają jaj, a głowe i dupe można bez problemów zamienić miejscami. |
28.12.2009 23:49:02, Konto usunięte |
Przychodzi facet do lekarza. - Panie doktorze, mam sine lewe jądro. - Trzeba amputować! Po miesiącu pacjent przychodzi znów. - Panie doktorze, mam sine prawe jądro. - Trzeba amputować! Po tygodniu. - Panie doktorze, mam sinego członka. - Trzeba amputować! Kilka dni po operacji pacjent pojawia sie ponownie. - Panie doktorze, strach powiedzieć, mam siną całą lewą nogę. Lekarz chwilę się zastanawia. - A spodnie panu nie farbują? |
28.12.2009 23:48:36, Konto usunięte |
Dentystka włącza maszynę do borowania i mówi do siedzącego w fotelu pacjenta: - A pamiętasz, jak w szkole ciągnąłeś mnie za warkocze? |
28.12.2009 23:48:17, Konto usunięte |
Sanitariusze wiozą karetką pacjenta. - Dokąd jedziemy? - pyta pacjent. - Do kostnicy - odpowiada saniutariusz. - Ale.. ja jeszcze nie umarłem... - A my jeszcze nie dojechaliśmy... |
28.12.2009 23:48:05, Konto usunięte |
Do szpitala wpada babka żeby podziękować lekarzowi że wyleczył jej syna i mówi: - Naprawdę bardzo panu dziękuję z całych sił, doktorze... - Docencie - poprawia ją medyk. - Deceniamy, doceniamy... |
28.12.2009 23:47:43, Konto usunięte |
Przychodzi baba do lekarza i mówi: - Panie doktorze złociutki proszę mi dać coś na chciwość. Tylko dużo, dużo, dużo! |
28.12.2009 23:47:24, Konto usunięte |
Anemik w szpitalu woła pielęgniarkę: - Siostro, gazeta! - Co, przynieść? - Nieee. Przygniotła! |
28.12.2009 23:47:09, Konto usunięte |
Doktor mówi do pacjenta: - No no, jest pan zdrowy jak byk! Wszystkie wyniki w porządku! Z seksem też pan chyba nie ma problemów? - Cóż, tak ze trzy razy w tygodniu to sobie dogodzę. - Trzy razy w tygodniu? Z pana kondycją to i trzy razy dziennie można by było. - Niby tak, ale pan doktor wie, jaki jest los proboszcza na wiejskiej parafii... |
17.12.2009 19:40:46, AGATA |
Przychodzi Murzyn do lekarza i prosi go, aby ten jakimś sposobem zmienił go w roślinę, a on w
zamian bardzo dużo mu zapłaci. Lekarz zgodził się i już następnego dnia zawołał do siebie
Murzynka. Kazał mu stanąć pod ścianą i rozebrać sie do naga. Murzyn tak też zrobił. Nagle
lekarz obciął mu ptaszka. Na to murzynek: - Panie no cholercia... no cóż pan zrobił?! A lekarz na to: - Czarny bez! |
14.12.2009 17:35:51, AGATA |
Do apteki wchodzi młody człowiek: - Mógłby mi pan magister sprzedać prezerwatywę? Moja narzeczona zaprosiła mnie na kolację do domu. Chodzimy ze sobą już trzy miesiące i robi się coraz goręcej. Myślę, że dzisiaj wieczorem dam jej spróbować ciasteczko. Farmaceuta sprzedaje mu prezerwatywę, chłopak wychodzi... po chwili wraca: - Niech mi pan da jeszcze jedną. Siostra narzeczonej to niezła du*cia. Nieraz rozchylała przede mną nogi, czasem widziałem nawet jej mokre stringi. Wydaje mi się, że i ona coś chce, a idę do nich do domu dzisiaj wieczorem... Farmaceuta wydaje mu drugą prezerwatywę. Po chwili młodzieniec wraca ponownie: - A może jeszcze jedną, bo matka narzeczonej też niczego sobie. Ociera się o mnie kiedy przechodzę, a że idę do niech wieczorem do domu, no to wie pan... Wieczorem przy kolacji chłopak siedzi za stołem obok narzeczonej, a po drugiej stronie stołu usiadły siostra i matka. Wchodzi ojciec i zasiada za stołem. Chłopak opuszcza natychmiast głowę, składa ręce do modlitwy i zaczyna się modlić: - Dziękujemy Ci, Boże, za to jedzenie... Dziękujemy Ci, Boże, za to jedzenie... Mija pięć minut a on dalej się modli. Rodzina wymienia zdziwione spojrzenia, a narzeczona mówi: - Nie wiedziałam, kochanie, że jesteś taki wierzący! - A ja nie wiedziałem, że twój ojciec jest farmaceutą. |
01.12.2009 15:14:53, Konto usunięte |