Opowiem balladę o pewnym kamieniu, co leżał przy drodze w smutnym zamyśleniu. Tak leżał i myslał, tak myślał i leżał, i że coś się zmieni już sam niedowierzał. I chociaż jest twardy zaczął płakać, szlochać, bo w środku miał serce, które pragnie kochać. Lecz kamień jak kamień, jest szary, ponury i gdy ktoś przechodzi to patrzy nań z góry, i nikt nie dostrzega jak ten kamień szlocha, jak drży mu serduszko, jak pragnie pokochać. Ale wciąż cierpliwie przy drodze tu leży i czeka na miłość... i ciągle w to wierzy, aż raz wcześnie rano, gdy rosa na trawie, dziewczyna szła drogą, patrzyła ciekawie. Przepięknej urody ta panienka była i nóżką niechcący kamień zaczepiła. I westchnął ten kamień... spojrzała dziewczyna, i już się nachyla, już go w ręku trzyma, a wietrzyk cieplutki dookoła hula, dziewczyna kamyczek do serca przytula. I czuje to ciepło co z kamienia płynie, i zakochał kamień się w pięknej dziewczynie, a ślicznej dziewczynie też serce zabiło dalej poszli razem....bo taka jest miłość. I ciągle są razem... kamień i dziewczyna, bo przyjaźń i miłość wciąż ich razem trzyma....
a ballada o upie Maryny... też jest niezła
jak to jak? przecież na kazdym temacie obok jest pełno takich ballad..
zrypany??? kto Ci zrypał?
Ballada o Samotności Wcześniej czy później dopada każdego z nas Samotność;ma puste oczodoły, i długie siwe włosy Twarz jej jest wysuszona jak śliwka, która za długo leżała na słońcu. Ma też zegarek , mały ,kieszonkowy, którego wskazówka zacięła się gdzieś między dwunastą a pierwszą Dla niej czas stracił już dawno znaczenie... Na jej palcu dostrzec można wyblakął obrączkę. Jej długa czarna suknia ciągnie się za nią wydając przy każdym kroku dziwny odgłos, Bladoróżowe usta sprawiają wrażenie jakby za chwilę miały się otworzyć , ale ... To tylko wrażenie. Wiecznie milcząca ,karze milczeć także nam. Wycierpiawszy swoje ,przemarzywszy swoje Wyczekiwała długie lata, Teraz pragnie jedynie spokoju By móc zejść z tego świata... Lecz o to nad jej głową pojawił się Motyl zielony, Kiedyś już takiego widziała - To nadzieja , która nigdy nie umiera...
to jest nie prawda wcale nie kazdego z nas
ballada o miłości... (moja) Błękitem mnie poraziła w przelocie zostawiając spojrzenie zdumiony intensywnością trwałem w przenikającym świetle pragnąc by nie gasło Zielenią przestępując mi drogę rozbudził fantazje pieszczona bezpiecznym uśmiechem pogrążyłam się w spokojnym spojrzeniu chcąc by na zawsze utkwiło we mnie Unosiła się w marzeniach ucieleśniając je wszystkie tylko ona potrafiła je spełnić odradzając się w jej miłości stałem się nieśmiertelny Zapukał do miejsc w których istnienie wątpiłam poruszył struny głęboko ukryte i dla niego dźwiękiem się stałam anielską przybierając nutę Teraz idąc szepczemy do siebie Tyś moim błękitem ja twoją zielenią Ty niebem moim ja dla ciebie ziemią.
Rozważna ..kope lat
Dziewczyny chyba muszę opuścić ten temat bo zaraz mnie znienawidzicie.... już ledwo sie powstrzymuje....
Kill... fakt, dawno mnie nie było, ale Ty jak widze trwasz na posterunku
jak sie mam nudzić w pracy to mogę sie tez nudzić tutaj z wami
tak Natii teraz mam wolne uciekam drogie koleżanki... piszcie dalej...wstawiajcie i kopiujcie ballady o kamieniach, samotności i zr..ypanej miłości. a ja idę się rozerwać do fotografa i strzele sobie zdjęcie biometryczne
ło matko Rubik na przeczyszczenie
ee tam zwykły polny kamyr
Czesc Kill dobrze ze cie widze bo chcialem o cos cie spytac waznego
hej Erni. znowu chcesz sie pytać o cos
No tak chcialem sprawdzic czy to prawda jest to co maniek mi dzisiaj o tobie napisal ze ty studentka jestes ?
Erni jak chcesz sobie jechać po mojej osobie z mańkiem to róbcie to na raju.....udanej rozrywki życze
Ja niechce po tobie jechac Kill tylko serio sie pytam chcialem tylko sprawdzic czy on pisal prawde
Ernest !!!! wracaj i nie obrażaj sie przecież sie nie gniewam
no obraził się jak nic..
Erni bądź facetem a nie
pewnie, że spimy razem a później będziemy sie odprowadzać
Natali, ballada jest super... i tego tematu się trzymajmy
od razu człowiek wchodzi w romantyczny nastrój...
Avatar, jesteś monotematyczny i nudny jak falki z olejem...
Lubię ballady, więc to nie będzie zaśmiecanie... o ile będą równie dobre
Zatem zachęcam...
Opowiem balladę o pewnym kamieniu,
co leżał przy drodze
w smutnym zamyśleniu.
Tak leżał i myslał, tak myślał i leżał,
i że coś się zmieni już sam niedowierzał.
I chociaż jest twardy zaczął płakać, szlochać,
bo w środku miał serce, które pragnie kochać.
Lecz kamień jak kamień, jest szary, ponury
i gdy ktoś przechodzi to patrzy nań z góry,
i nikt nie dostrzega jak ten kamień szlocha,
jak drży mu serduszko, jak pragnie pokochać.
Ale wciąż cierpliwie przy drodze tu leży
i czeka na miłość... i ciągle w to wierzy,
aż raz wcześnie rano, gdy rosa na trawie,
dziewczyna szła drogą, patrzyła ciekawie.
Przepięknej urody
ta panienka była
i nóżką niechcący kamień zaczepiła.
I westchnął ten kamień... spojrzała dziewczyna,
i już się nachyla, już go w ręku trzyma,
a wietrzyk cieplutki dookoła hula,
dziewczyna kamyczek do serca przytula.
I czuje to ciepło co z kamienia płynie,
i zakochał kamień się w pięknej dziewczynie,
a ślicznej dziewczynie też serce zabiło
dalej poszli razem....bo taka jest miłość.
I ciągle są razem... kamień i dziewczyna,
bo przyjaźń
i miłość wciąż ich razem trzyma....
a ballada o upie Maryny...
też jest niezła
jak to jak?
przecież na kazdym temacie obok jest pełno takich ballad..
zrypany???
kto Ci zrypał?
Ballada o Samotności
Wcześniej czy później dopada każdego z nas
Samotność;ma puste oczodoły,
i długie siwe włosy
Twarz jej jest wysuszona jak śliwka,
która za długo leżała na słońcu.
Ma też zegarek , mały ,kieszonkowy,
którego wskazówka zacięła się gdzieś
między dwunastą a pierwszą
Dla niej czas stracił już dawno znaczenie...
Na jej palcu dostrzec można wyblakął obrączkę.
Jej długa czarna suknia ciągnie się za nią wydając
przy każdym kroku dziwny odgłos,
Bladoróżowe usta sprawiają wrażenie
jakby za chwilę miały się otworzyć ,
ale ...
To tylko wrażenie.
Wiecznie milcząca ,karze milczeć także nam.
Wycierpiawszy swoje ,przemarzywszy swoje
Wyczekiwała długie lata,
Teraz pragnie jedynie spokoju
By móc zejść z tego świata...
Lecz o to nad jej głową pojawił się Motyl zielony,
Kiedyś już takiego widziała -
To nadzieja , która nigdy nie umiera...
to jest nie prawda
wcale nie kazdego z nas
ballada o miłości... (moja)
Błękitem mnie poraziła
w przelocie zostawiając spojrzenie
zdumiony intensywnością trwałem
w przenikającym świetle
pragnąc by nie gasło
Zielenią przestępując mi drogę
rozbudził fantazje
pieszczona bezpiecznym uśmiechem
pogrążyłam się w spokojnym spojrzeniu
chcąc by na zawsze utkwiło we mnie
Unosiła się w marzeniach
ucieleśniając je wszystkie
tylko ona potrafiła je spełnić
odradzając się w jej miłości
stałem się nieśmiertelny
Zapukał do miejsc
w których istnienie wątpiłam
poruszył struny głęboko ukryte
i dla niego dźwiękiem się stałam
anielską przybierając nutę
Teraz idąc szepczemy do siebie
Tyś moim błękitem
ja twoją zielenią
Ty niebem moim
ja dla ciebie ziemią.
Rozważna ..kope lat
Dziewczyny chyba muszę opuścić ten temat bo zaraz mnie znienawidzicie....
już ledwo sie powstrzymuje....
Kill...
fakt, dawno mnie nie było, ale Ty jak widze trwasz na posterunku
jak sie mam nudzić w pracy to mogę sie tez nudzić tutaj z wami
tak Natii teraz mam wolne
uciekam drogie koleżanki...
piszcie dalej...wstawiajcie i kopiujcie ballady o kamieniach, samotności i zr..ypanej miłości.
a ja idę się rozerwać do fotografa i strzele sobie zdjęcie biometryczne
ło matko
Rubik na przeczyszczenie
ee tam zwykły polny kamyr
Czesc Kill dobrze ze cie widze bo chcialem o cos cie spytac waznego
hej Erni.
znowu chcesz sie pytać o cos
No tak chcialem sprawdzic czy to prawda jest to co maniek
mi dzisiaj o tobie napisal ze ty studentka jestes ?
Erni jak chcesz sobie jechać po mojej osobie z mańkiem to róbcie to na raju.....udanej rozrywki życze
Ja niechce po tobie jechac Kill tylko serio sie pytam
chcialem tylko sprawdzic czy on pisal prawde
Ernest !!!!
wracaj i nie obrażaj sie
przecież sie nie gniewam
no obraził się jak nic..
Erni bądź facetem a nie
pewnie, że spimy razem
a później będziemy sie odprowadzać
Natali, ballada jest super...
i tego tematu się trzymajmy
od razu człowiek wchodzi w romantyczny nastrój...
Avatar, jesteś monotematyczny i nudny jak falki z olejem...
Lubię ballady, więc to nie będzie zaśmiecanie... o ile będą równie dobre
Zatem zachęcam...