nie martw sie Sylwus-rolek ucaluje spracowane raczki na dowidzenia                    

no właśnie ja też nie wiem po co ja pracuje         jutro zrobie sobie wolne ac            

    witam

Hejkkkaaaaaa koffani                

Witam wszystkich.

Cześć Gladiator i papa    

Heypa            

Cześć kropkowatość.

Mówisz że on dobry    
Nie zauważyłem    

Oj kropcia coś ty mi tu zaczynasz świecić.

Chuchnij mi tu zaraz,
Bo ti chyba cuś piłaś już            

                witaj     Zielone     Szczęściątko                

troche pospałam, piwko wypiłam, wrzuciłam cus na zęba....wchodze na moje ukochane forum a tu jak była cisza tak i jest    

    wreszcie ktos z kim normalnie mozna pogadac,bo to co sie tu dzieje to juz podchodzi pod poprawczak                    

hahhahah rollus własnie widziałam ...lecz nie mam zamiaru sie wdawac w te chore dyskusje ...            

ja tez nie-ja zaczalem poprostu sobie blokowac co niektore osoby,bo nie mam ochoty z nimi w dyskusje wchodzic
co u Ciebie malenka tak wogole???

co u mnie ??
a no nic ciekawego ...w sumie stara bida....
samochód mi sie zepsuł no i do warsztatu wstawiłam ...do pracy zasówam teraz na nogach, w poniedziałek sie z domu wyprowadzam ...wkoncu...no i to tyle    

oooo wyprowadzka                 czyzbys jakiegos mena znalazla i wspolne zycie planujesz???

rollek chyba cie poje.....    
nie nie ....ja na takie zprawy mam czas ...    
wyprowadzam sie bo chce byc juz na swoim ...z własnej nie przymuszonej woli    

ufff to jeszcze mam szanse                

no nie smiej juz sie-wiem dobrze ze nie mam            

rolleczku    
nie płakaj    

nie płakam-juz sie przyzwyczaiłem do tego stanu            

jakiego stanu ??? do samotnosci ...hmm do tego nie da sie przyzwyczaic ...z czasem człowiek poprostu wegetuje i tyle

mozna mozna,tylko trzeba poszukac sobie czegos w zastepstwo.np.wedkarstwo albo    

picie nie....ale co ja gadam czasami tez jak mam doła to sie uciekam w obiecia naszej polskiej nie zawodnej    

ja akorat wodki nie pijam-no chyba ze na weselach    
Ciesze sie ze zaczynasz nowe zeycie,takie zmiany jak wyprowadzka bardzo sie przydaja    

no wiem ze sie przydaja...trza bedzie o jakiejs parapetówie pomyslec    

to milej zabawy    
na poczatku nie jest latwo ale potem juz sie wszystko zaczyna ukladac    

no troche sie boje z domu isc ..i tu nie chodzi ze sobie jakos finansowo nie poradze ...chodzi mi o to ze juz odpowiedzialnosc jest w 100 procentach ...wszystko na mojej głowie ...kurde ...czasami sobie mysle ..po co mi to było..ale juz nie ma wyjscia

no pamietac samemu o wszystkim moze byc problemem,rachunki,zakupy,nagle sie okazuje ze w domu sa potrzebne rzeczy o ktorych istnieniu nawet nie mielismy pojecia,ale z czasem wszystko mozna ogarnac...bedzie dobrze