To nie plac zabaw by każdego obrażać np Eliota, Tiba czy Geparda minmo ze nie raz zasłużą na pojechanie z nimi nawet ja z nimi pojechałam ostro jak mnie denerwowali i żałuję tego nie można obrzucać się błotem jak dzieciaczki na placu zabaw przecież dorośli jesteśmy

                dobre    

lubisz dowalic generalku, a juz najbardziej samemu sobie-no i ..czasem skopiesz psa, czasem poprzeklinasz troche do innych.. no i powidz, jak sie z tym czujesz?    

-tylko blizni czasm taki nie do zycia, ze poprostu bezczelnie czeka az nadstawisz drugi policzek    

woda swiecona nie pomaga, a dobrymi checiami droge do piekla wybrukowano    

niemow tak, bo licho nie spi -a smola moze byc ..malo przyjemna/kochanie    

rgb już wielu tutaj chciało kultury     nie udało się    

racaja kaja/ dodam -a szkoda, ze tak jest    

przecież można wyrażać swoje poglądy i w poważny sposób i żartobliwy ale bez tych przekleństw i sformułowań których nie da się czytać.takie moje skromne zdanie    

zycie, ale wolnosc slowa i wyznania to podstawa wolnego spoleczenstwa    

poszperam w tematach ale takowy chyba już był i nic z tego nie wyszło    

smerf, ty zawsze przytakujesz-dlaczego?    

ja jestem za    

nie dać się sprowokować i innych nie prowokować, co jak rgb zauważył dla niektórych będzie trudne    

zaluj ..smerfie/a zrobic mozesz kupe-bo na MK nic nie zmienisz, pozdro    

daleki jestem od tego, uswiadamiam cie poprostu-niewdzieczna kobieto    

noo..     ..a do tego slabo u ciebie ze zrozumieniem kontekstu postu    

Nieśmiała, ja raczej nie żałuję, ale przeprosić czasem należało. i należy. tutaj nie wystarczy Twój temat forumowy. powinien powstać nowy p.t. konfesjonał.

mało kto używa, ale bywa    

mam wrażenie, że większość jednak stara się o zgodne funkcjonowanie. część \"kontrowersyjnych\" konwersacji traktuję bardziej jako chęć przedłużenia rozmowy niż próbę rzeczywistego dokopania. bo cóż to za obrażenie osoby wirtualnej przez wirtualnego interlokutora?            

oczywiście. są i granice smaku, a tym ludziska różnią się znacząco.

eeeeeeeeee, jakoś nie potrafię uwierzyć, że kogoś coś tutejszego może zranić. może się temuż nie spodobać, a wtedy daje możliwość przemaszerowania gdzie indziej.

chłopcy się bawią w swoisty sposób, ale przeca nikt nie ma obowiązku czytania tych postów. może brak mi wysublimowanej wrażliwości. nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiona jestem.