Jestem studentem, pracuje w callcenter by sobie dorobić. Wydzwaniam do ludzi z ofertami abonamentowymi bądź mixa, by zaoferować ludziom przejście z karty na abonament lub mixa.
Miałem sytuację, że zadzwoniłem do pewnego użytkownika na kartę z przedstawieniem oferty, (ten facet miał bardzo charakterystyczny głos) zwyklinał mnie od najgorszych po tym jak się przedstawiłem i się rozłączył. Niby nic dziwnego, częsta sytuacja na słuchawkach i na tym historia mogłaby się skończyć, ale...
... Ale tego samego dnia byłem u kumpla i mieliśmy film oglądnąć. Tradycja u nas jak film to i piwo i pizza. Więc dzwonię do pizzerii.
I kto odebrał? Ten sam gość, o którym pisałem wyżej. Tamten przemiły pan poznał, że to ja dzwonię, tylko tutaj się role odwróciły. Tylko teraz Ja byłem klientem, nie on. Cóż, facet spodziewał się chyba takich samych bluzgów i serii przekleństw, jakie ja usłyszałem. Stwierdziłem, że nie będę mściwy. Na spokojnie złożyłem zamówienie, parę razy musiałem powtórzyć, co chcemy (pan z pizzerii dość roztrzęsiony głos i czekał na jakiś wybuch agresji i złości)
Efekt? Gościu źle sobie zapisał adres i zły podał rozwozicielowi (zamiast np. 33/66 wpisał 66/33) i mieliśmy 10 zł upust na pizzę.
Kultura popłaca, nie?
Administratori
26.06.2011 r. 18:58:17
Mocno pojechałeś hehe
Kill Bill
26.06.2011 r. 19:23:12
Gdyby Cię wyzwał albo przeklinał ostro to rozumiem ale on tylko Cię zwyklinał co nic nie oznacza
Kill Bill
26.06.2011 r. 19:53:57
wystarczyłoby, żebyś czytał ze zrozumieniem.
a druga sprawa to kto Ci zagwarantował, że dzwoniąc do ludzi będziesz trafiał na samych kulturalnych i uprzejmych ?
agn35
30.08.2011 r. 12:35:50
Miałeś farta po prostu, że trafiłeś na tego samego gościa i miałeś okazje do zemsty, a że nie zrobiłeś tego to tylko dobrze o Tobie świadczy...Pozdr.
Jestem studentem, pracuje w callcenter by sobie dorobić. Wydzwaniam do ludzi z ofertami abonamentowymi bądź mixa, by zaoferować ludziom przejście z karty na abonament lub mixa.
Miałem sytuację, że zadzwoniłem do pewnego użytkownika na kartę z przedstawieniem oferty, (ten facet miał bardzo charakterystyczny głos) zwyklinał mnie od najgorszych po tym jak się przedstawiłem i się rozłączył. Niby nic dziwnego, częsta sytuacja na słuchawkach i na tym historia mogłaby się skończyć, ale...
... Ale tego samego dnia byłem u kumpla i mieliśmy film oglądnąć. Tradycja u nas jak film to i piwo i pizza. Więc dzwonię do pizzerii.
I kto odebrał? Ten sam gość, o którym pisałem wyżej. Tamten przemiły pan poznał, że to ja dzwonię, tylko tutaj się role odwróciły. Tylko teraz Ja byłem klientem, nie on. Cóż, facet spodziewał się chyba takich samych bluzgów i serii przekleństw, jakie ja usłyszałem. Stwierdziłem, że nie będę mściwy. Na spokojnie złożyłem zamówienie, parę razy musiałem powtórzyć, co chcemy (pan z pizzerii dość roztrzęsiony głos i czekał na jakiś wybuch agresji i złości)
Efekt? Gościu źle sobie zapisał adres i zły podał rozwozicielowi (zamiast np. 33/66 wpisał 66/33) i mieliśmy 10 zł upust na pizzę.
Kultura popłaca, nie?
Mocno pojechałeś hehe
Gdyby Cię wyzwał albo przeklinał ostro to rozumiem ale on tylko Cię zwyklinał co nic nie oznacza
wystarczyłoby, żebyś czytał ze zrozumieniem.
a druga sprawa to kto Ci zagwarantował, że dzwoniąc do ludzi będziesz trafiał na samych kulturalnych i uprzejmych ?
Miałeś farta po prostu, że trafiłeś na tego samego gościa i miałeś okazje do zemsty, a że nie zrobiłeś tego to tylko dobrze o Tobie świadczy...Pozdr.