Kiedy wstaję rano słodki uśmiech budzi mnie.Cóż tego moje życie jest takie puste.Wychodzę na przystanek .Spotykam Annę,która wyszła z lasu.Wyciągam ją na powierzchnię niosąc w kierunku szałasu.Pomyślała,że to koniec.Jednak to nie był konmniec.Mężczyzna rozpalił ogień w szałasie.zagotował wodę na herbatę,upiekł kiełbaski.Opowiedział jej historię swego życia.Podczas jego opwowiadania zasnęła.Rano obudził ją zapach kawy i kanapki na talerzyku.Mężczyzny już nie było.Zostały po nim krótki list.W którym były wskazówki jak wrócić na przystanek.Do domu wróciła autobusem.
Romantyk
31.03.2011 r. 13:37:02
Gdy wróciła do domu autobusem.
Romantyk
31.03.2011 r. 13:42:51
Gdy wróciła do domu autobusem,zobaczyła ,że na kartce telefonu.Był numer mężczyzny,który w szałasie przykrył ją ciepłym kocem.Z pewnym wahaniem zadzwoniła do niego.Okazało się,że to jest bardzo miły mężczyna.Okazało się,że miło się z nim rozmawia.Jest normalny ,opowiada świetne żarty.No tak pomyślała ,że na mkontakcie też są zajefajni mężczyźni dla których ważniejsze jest uczucie.Niż bycie skurczybykiem dla którego tylko pieniądze liczą się.
Kill Bill
31.03.2011 r. 21:11:03
flaki z olejem doprawione pseudo moralizatorskimi wywodami
Kill Bill
31.03.2011 r. 21:14:30
Jasiek Ty nam sie najbardziej podobasz
antek
31.03.2011 r. 21:18:13
hulajnogę sobie zafunduj
Kill Bill
31.03.2011 r. 21:19:59
Alys gdyby były chociaż wzwody ..ale tu tylko same obwisłe organy
Zapadał powoli zmrok.
.na przystanek położony
na odludziu podjechał
ostatni nocny autobus.
.Wysiadła z niego Anna
która mieszkała za lasem.
.szybkim krokiem ruszyła.
.bała się trochę .
.gdyż ostatnio ludzie opowiadali
o tajemniczej postaci
która pokazywała się w lesie.
.Anna rozglądając się co chwilę szła dalej.
.gdy była już pośrodku lasu.
.zza chmur wyszedł księżyc w
mrocznej poświacie.
.poczuła dziwny lęk,,
jakby ktoś ją obserwował.
.ruszyła dalej szepcząc pod nosem.
.boże żeby tylko jak
najszybciej stąd wyjść już.
.Nagle ziemia obsunęła
się pod nią i wpadła do dziury
..która umiejętnie była zamaskowana.
.gdy po chwili odzyskała
przytomność z przerażeniem
zobaczyła nad sobą twarz która
była zdeformowana..
okrzyk przerażenia zamarł jej
w gardle.
.cicho wreszcie wyszeptała
nie rób mi nic złego..
postać
DŹWIGNĘŁA JĄ
i wyciągnęła
na powierzchnię.
.niosąc w kierunku szałasu
zamknęła oczy
..pomyślała to
już koniec.
.cdn...jeśli ktoś będzie chciał
Kiedy wstaję rano słodki uśmiech budzi mnie.Cóż tego moje życie jest takie puste.Wychodzę na przystanek .Spotykam Annę,która wyszła z lasu.Wyciągam ją na powierzchnię niosąc w kierunku szałasu.Pomyślała,że to koniec.Jednak to nie był konmniec.Mężczyzna rozpalił ogień w szałasie.zagotował wodę na herbatę,upiekł kiełbaski.Opowiedział jej historię swego życia.Podczas jego opwowiadania zasnęła.Rano obudził ją zapach kawy i kanapki na talerzyku.Mężczyzny już nie było.Zostały po nim krótki list.W którym były wskazówki jak wrócić na przystanek.Do domu wróciła autobusem.
Gdy wróciła do domu autobusem.
Gdy wróciła do domu autobusem,zobaczyła ,że na kartce telefonu.Był numer mężczyzny,który w szałasie przykrył ją ciepłym kocem.Z pewnym wahaniem zadzwoniła do niego.Okazało się,że to jest bardzo miły mężczyna.Okazało się,że miło się z nim rozmawia.Jest normalny ,opowiada świetne żarty.No tak pomyślała ,że na mkontakcie też są zajefajni mężczyźni dla których ważniejsze jest uczucie.Niż bycie skurczybykiem dla którego tylko pieniądze liczą się.
flaki z olejem doprawione pseudo moralizatorskimi wywodami
Jasiek Ty nam sie najbardziej podobasz
hulajnogę sobie zafunduj
Alys gdyby były chociaż wzwody ..ale tu tylko same obwisłe organy
nic nie obwisłe po prostu w stanie spoczynku
i do tego cieńko piszczą ..
i nierówno grają
Hej Cross nie płacz..
Sam nie chodź..
Hej
ale w zawieszeniu..
Cross
w lody
witam....