Dzienny wzrost naszego długu to 300 milionów zł. Jazda do piekła.Otrzeżwienie po wyborach
Żyjesz - Płacisz I nikt z Nas tego nie może zmienić... Chyba, że mamy wśród nas jakiegoś przedstawiciela rządu, który jest w stanie to zrobić
Dzienny wzrost naszego długu to 300 milionów zł. Jazda do piekła.Otrzeżwienie po wyborach
Żyjesz - Płacisz
I nikt z Nas tego nie może zmienić...
Chyba, że mamy wśród nas jakiegoś przedstawiciela rządu,
który jest w stanie to zrobić