Do apteki wszedł mężczyzna i poprosił o możliwość rozmowy z aptekarzem-mężczyzną. Kobieta
w okienku: - Proszę pana, nie zatrudniamy tu ani jednego mężczyzny. Właścicielką apteki jest moja siostra, ja natomiast jestem farmaceutką, w czym mogłabym pomóc? - Proszę pani, mam jednak taką sprawę, że wolałbym porozmawiać z mężczyzną... - Proszę pana, jestem dyplomowaną farmaceutką i zapewniam pana, że podejdę do sprawy absolutnie profesjonalnie, dyskretnie i bezosobowo... - Proszę pani, bardzo ciężko mi o tym mowić, naprawdę wolałbym z mężczyzną... Mam wielki kłopot, ponieważ mam permanentną erekcję. Co pani mogłaby mi na to dać...? - Mmm... proszę poczekać chwilkę, muszę zapytać mojej siostry. Po kilku minutach wróciła: - Proszę pana, naradziłyśmy się z siostrą i wszystko, co możemy panu dać to 1/3 udziałów w aptece, służbowy samochód i 5000 miesięcznej pensji... |
05.03.2010 17:16:22, Konto usunięte |
Przychodzi gej do lekarza: - Panie doktorze, mój "mały" nie chce stać! Lekarz obmacał członek pacjenta: - No i stoi! Czego pan jeszcze chce?! - Wytrysku!! - Jest i wytrysk! Nie potrzebnie mi pan zawraca głowę, z panem wszystko w porządku... - No to jeszcze buzi na pożegnanie! |
05.03.2010 17:15:49, Konto usunięte |
Zatroskany mąż przyprowadza chorowitą żonę do lekarza i prosi o zbadanie co z nią się dzieje.
Po kilkunastu minutach zniecierpliwiony wchodzi do gabinetu, a tam żona na kolanach, już zmęczona
robi lekarzowi dobrze... Zdziwiony pyta: - I co jej w końcu dolega? - Ona już długo nie pociągnie... |
05.03.2010 17:15:25, Konto usunięte |
Przychodzi baba do lekarza z dzieckiem. Lekarz przebadał dziecko, sprawdził jego wagę i znalazł
coś niewłaściwego: - Czy dziecko było karmione piersią czy z butelki? - Piersią. Lekarz polecił kobiecie się rozebrać do pasa, po czym przez chwile naciskał, gniótł, kręcił i ściskał obie jej piersi szczegółowo je badając. Kiedy kobieta się ubierała stwierdził: - Nic dziwnego, że dziecko ma za niską wagę. Nie ma pani mleka. - Wiem. Jestem jego babcią, ale cieszę się, że tu przyszłam. |
05.03.2010 17:15:10, Konto usunięte |
Na porodówce siedzi facet i pociąga z piersiówki. Nagle z sali wychodzi pielęgniarka z
noworodkiem na ręku. Facet odstawia butelkę i woła: - Syn! Syn! - Niech się pan uspokoi. To nie jest syn. - Nie syn? To co to jest?! |
05.03.2010 17:14:49, Konto usunięte |
Jedna blondynka mówi do drugiej: - Wiesz, w tym trzęsieniu ziemi zginęło sto osób, wyobrażasz sobie, sto osób...! Druga jej odpowiada: - To straszne... Na stare to będzie milion! |
05.03.2010 17:13:11, Konto usunięte |
Blondynka pyta się na ulicy: - Przepraszam, która jest godzina? - Za piętnaście siódma - odpowiada zagadnięty mężczyzna. Na to blondynka: - Ja się nie pytam, która będzie za piętnaście minut tylko która jest teraz, baranie!! |
05.03.2010 17:12:52, Konto usunięte |
Pewna blondynka namiętnie kochała kino. Cały ten filmowy świat kusił tak mocno, że
postanowiła zostać aktorką. Nie była zbyt rozgarnięta, więc nie wiedziała jak się do tego
zabrać. Ktoś znajomy poradził: - Skontaktuj się z Polańskim, ten podobno lubi pomagać dziewczynom... Któregoś dnia będąc w Warszawie blondynka udała się do Polsatu. Zagubiona pośród wielu ludzi w budynku, nie wiedziała gdzie iść. Korytarzem akurat przechodził jakiś młody facet z wielkim statywem na plecach. Wyglądał na ważnego, więc blondynka zagaduje: - Przepraszam pana, bardzo zależy mi na rozmowie z Romanem Polańskim. Czy mógłby mi pan pomóc? - Dziewczyno, Polański mieszka we Francji i załatwienie takiej rozmowy to co najmniej 300 złotych. Masz tyle?! Blondynka: - Nie mam przy sobie żadnych pieniędzy, ale zrobiłabym wszystko aby porozmawiać z panem Polańskim! - Wszystko...? - Tak... Wszystko! Po takim oświadczeniu, facet każe dziewczynie iść za sobą. Wchodzi do najbliższego pustego pokoju i mówi do niej: - Zamknij drzwi i chodź tu. Zrobiła to, co powiedział. A on wtedy: - Klękaj na kolana i otwórz ten suwak. Otworzyła. - Wyjmij to, co tam jest. Wyjęła, trzymając go w obu rękach. Wtedy facet powiedział: - Dobra, zaczynaj. Dziewczyna zbliża usta i cichutko: - HALO... PAN ROMAN??? |
05.03.2010 17:12:28, Konto usunięte |
Mężczyzna już bardzo długo kocha się z niezwykle namiętną i wygimnastykowaną blondynką.
Zmęczony i spragniony przeprasza ją na chwilę i wychodzi do kuchni. W lodówce jest tylko mleko.
Nalewa sobie szklankę i zaczyna pić. Czuje jednak, że jego kogucik jest rozgrzany niemal do
czerwoności, aby więc sobie ulżyć, wkłada go na chwilę do szklanki z mlekiem. W tym samym
momencie wchodzi blondynka. - Ach, a ja zawsze zastanawiałam się, jak wy go napełniacie... |
05.03.2010 17:12:08, Konto usunięte |
Hrabia bierze kąpiel i puścił bąka. Po chwili przychodzi do niego kamerdyner z butelką
whisky. - Ależ ja nie zamawiałem whisky! - mówi zdziwiony hrabia. - Jak nie? - pyta kamerdyner. - Wyraźnie słyszałem: "Bill, bring a bottle, please"! |
05.03.2010 17:11:27, Konto usunięte |
65-letni hrabia ożenił się z 20-letnią panienką. Po 2 latach małżeństwa żona oznajmia: - Najdroższy, będziemy mieli dziecko! Hrabia, trochę nieprzekonany, udał się do zaprzyjaźnionego księdza i opowiedział mu całą historię. Ksiądz pomyślał chwilę i mówi: - Wiesz synu, miałem znajomego, który poszedł polować na lwy i przez roztargnienie zabrał ze sobą parasol. - Ojciec wybaczy, ale ja nie widzę związku... - Poczekaj, zaraz zobaczysz. Nagle z krzaków wyłonił się lew. Mój znajomy rozłożył parasolkę... Rozległ się strzał i lew padł martwy! - To niemożliwe! Ktoś musiał strzelić z boku! - O, właśnie!... |
05.03.2010 17:11:05, Konto usunięte |
Patrz, ten krokodyl wygląda jak żywy! Patrz jak długo wytrzymam pod wodą! Patrz, bez trzymanki! Patrz, jestem torreadorem! Ole! Raz... Dwa... Trzy... Bungeeeeeeeee! Mowiłaś, że twój mąż jest w delegacji! Nie bój się, nie spadnę! Pyszny ten Big Mac! To tylko draśnięcie. Siostro, ale ja mam RH minus... Jedź, prawa wolna! Do wesela się zagoi. To tylko żajączek hałasuje w ogródku. Lekarz mówi, że najgorsze już minęło. Ta bomba to robota amatora. Popatrz, zaraz dziadek zrobi fikołka. A co mi tam! Zabije albo wyleczy! To był najlepszy seks w moim życiu. Na pewno nie jest nabity. Nie zastrzelisz człowieka patrząc mu prosto w oczy. Nigdy nie czułem się lepiej. Ten gatunek nie jest jadowity. Spójrz, nauczyłem się prowadzić jedną reką. Patrzę, czy lufa jest dobrze wyczyszczona. Nie wiedziałem, że to pańska żona. Oczywiście mam nadzieję, że mimo wszystko zostaniemy przyjaciółmi. Wchodzę do wody, tu nie ma żadnych rekinów. Raz kozie śmierć. Przecież ci mowię, głupia babo, że to nie jest pod prądem. Ojej... przepraszam, chyba pobrudziłem panu dres! |
05.03.2010 17:09:51, Konto usunięte |
Co to jest duzo mięsa mało drzewa? drzazga w d.pie a duzo drzewa mało mięsa? D.pa w lesie.. |
05.03.2010 17:03:25, Romano |
Co można zdjąć z pielęgniarki podczas nocnego dyżuru? Lekarza dyżurnego.. |
05.03.2010 16:58:17, Romano |
Dlaczego Wedel nie miał dzieci ? Bo miał czekoladowy Interes.. |
05.03.2010 16:55:34, Romano |