Żona z mężem jedzą zupę i kobieta przypadkiem się oblała. Mówi do męża:
- No nie, wyglądam jak świnia!
- No i jeszcze się zupą oblałaś...

Szefowie największych banków zorganizowali mistrzostwa świata we włamywaniu się do sejfu. Zasada była taka:
Reprezentacja kraju ma minutę na włamanie się do sejfu przy zgaszonym świetle. Po minucie zapala się światło, co jest równoznaczne z przegraną.
Pierwsi wystartowali Niemcy... mija minuta - nie udało się.
Następnie startują Hiszpanie... ta sama sytuacja.
Potem Kolejni Holendrzy, Szwedzi, Portugalczycy... nie udaje się nikomu.
W końcu startują Polacy... Po minucie pan wciska przycisk, ale światło się nie zapala. Jeden Polak do drugiego:
- Rychu mamy tyle kasy, na ch** ci jeszcze ta żarówka?

Poszedł ksiądz na targ kupić coś do jedzenia, bo miał mieć w parafii wizytację biskupa i biskup miał zostać na kolację.
Podszedł do gościa z rybami i mówi:
- Oj, jaka piękna, duża ryba!
Sprzedawca na to:
- Pięknego skurwiela złapałem, co?
Ksiądz się obruszył:
- Panie, ja wszystko rozumiem - piękna duża ryba, ale żeby zaraz przy księdzu takie epitety wstyd!
Sprzedawca wyjaśnia:
- Ale proszę księdza - skurwiel to jest nazwa tej ryby, tak samo jak płotka, okoń czy pstrąg.
- Aaa no to w porządku. Poproszę tego skurwiela. Przygotuję go na kolację z biskupem.
Przychodzi ksiądz na parafię pokazuje rybę siostrze zakonnej.
Zakonnica:
- O jaka piękna duża ryba.
A ksiądz na to:
- Ładnego skurwiela kupiłem, co?
Zakonnica:
- Ale co ksiądz - takie słownictwo?
A ksiądz wyjaśnia, że to ta ryba się nazywa skurwiel - tak jak inne, płoć czy szczupak.
- Aaaa. to rozumiem.
Ksiądz polecił zakonnicy żeby ta przygotowała skurwiela na kolację z biskupem.
Stoi zakonnica w kuchni, skrobie rybę a tu wchodzi kucharka.
- O jaka piękna duża ryba - mówi kucharka.
Siostra na to:
- Piękny skurwiel, prawda?
- Ależ co siostra? Nie poznaję! - obrusza się kucharka.
A siostra, że ta ryba się nazywa skurwiel - tak jak inne się nazywają, karp czy lin.
Siostra kazała przygotować skurwiela na kolację z biskupem. Wieczorem przyjeżdża biskup, siada przy stole z księdzem i zakonnicą. Kucharka wnosi główne danie - rybę.
Ksiądz biskup:
- Jaka piękna, duża ryba!
Na to proboszcz:
To ja tego skurwiela znalazłem i kupiłem.
Odzywa się zakonnica:
- A ja tego skurwiela skrobałam.
Na to włącza się kucharka:
- A ja tego skurwiela usmażyłam i przyrządziłam.
Ksiądz biskup uśmiechnął się, wyjął z torby litr wódki i mówi:
- Kutwa, widzę, że tu sami swoi!

Polscy złomiarze stanowczo ZA wybudowaniem tarczy antyrakietowej!

Facet ogląda Discovery, spiker z ekranu:
- Pandy mają ich 16, rekiny 100, a u człowieka norma to 32 zęby.
Facet podrywa się z fotela i wrzeszczy:
- Ku*wa, jestem pandą!!!

Szefów dzielimy na 5 grup:

1. Pedałów.
2. Superpedałów.
3. Antypedałów.
4. Pedałów-magików.
5. Pedałów-pirotechników.

Szef pedał mówi: Ja Cię Kowalski wyp*olę!
Szef superpedał mówi: Ja Was wszystkich wyp*lę!
Szef antypedał mówi: Ja się Kowalski z Tobą pi*ić nie będę!
Szef pedał-magik mówi: Ja Cię Kowalski tak wypie*lę, że ty nawet nie zauważysz kiedy!
Szef pedał-pirotechnik mówi: Ja Cię Kowalski wypier*ę z hukiem!

Jest jeszcze Szef pedał-McGyver: Ja Was Kowalski wyp*olę w kosmos gołymi rękami!

Dziadku, dziadku, a kiedy pierwszy raz się kochałeś?
- Na wojnie, wnusiu...
- A jak, a z kim?
- Jak to z kim... Na wojnie się nie wybiera...

Święty Mikołaj lezie przez komin do domu. Prezenty taszczy. Patrzy... a tu w łóżku goła dziewoja leży.
- Hmmm... – mruczy. – Wyrucha*ć? To już ‘święty’ nie będę. Nie wyrucha*ć? To się do komina nie zmieszczę. I tak źle, i tak niedobrze....

Po czym poznać Staszka - defetystę?
Załóżmy, że najpiękniejsza kobieta na świecie puka do twych drzwi. Otwierasz, a ta już od progu rzuca się na ciebie, całuje, po czym namiętnie szepcze do ucha:
- Spędzimy razem najgorętszą noc Twego życia. Od zmierzchu do świtu będziemy się szaleńczo kochać...
- Ku*wa, ale dlaczegoś akurat w czerwcu przylazła?

Kolejna emisja w tvp serialu Czterej pancerni i pies.
Dziewczyna wysłała do gazety matrymonialnej anons następującej treści:
Chciałabym poznać chłopaka przystojnego jak Janek, silnego jak Gustlik, z wąsikiem jak Grześ i mądrego jak Szarik.
Po miesiącu otrzymuje odpowiedź od faceta który pisze:
Wprawdzie nie jestem tak przystojny jak Janek, nie jestem silny jak Gustlik, nie mam też wąsika jak Grześ, ani też nie jestem mądry jak Szarik, ale za to lufę mam jak rudy 102!

- Tatko, czym różni się mężczyzna od kobiety?
- Synku, u mnie, mężczyzny rozmiar nogi 45, u mamy 36. Tak więc, widzisz...między nogami różnica

Córka pyta:
- Tato? Co te pieski robią?
Ojciec nie wie, co odpowiedzieć dziecku, więc wymyśla na poczekaniu
- Bo wiesz, ten piesek na górze zwichnął sobie łapkę i ten drugi pomaga mu dojść do domku.
- Wiesz tato? To zupełnie jak w życiu! Ty komuś pomagasz a ten ktoś pier*i cię prosto w dupę!

- Halo, Zdzisek?
- Ta.
- Gdzie jesteś?
- Na rybach. Z Andżelą...
- I jak?
- Złapałem leszcza.
- Od Andżeli?!

Pewien rolnik mial duzy problem, gdyz jego swinie nie chcialy jesc. Udal sie do weterynarza, a ten poradzil mu aby je wszystkie przelecial
. Rolnik, niewiele myslac, wrócil do domu, noca zapakowal swinie na Zuka i do lasu... Tam zrobil co mu weterynarz zalecil i wrócil do domu. Na drugi dzien patrzy, a swinie dalej nic nie zra. No to pojechal do weterynarza - ten mu na to:
- Przelecial pan je w dzien czy noca?
- W nocy - odpowiedzial rolnik.
- To nie powiedzialem ze trzeba to zrobic w dzien?
Rolnik wrócil do domu, ponownie zapakowal swinie do Zuka i do lasu.... Zmeczony wrócil do domu i polozyl sie spac. Noca budzi go zona:
- Mietek!
- Co?
- Swinie...
- Zra? - ucieszyl sie rolnik.
- Nie! Siedza w Zuku i trabia

Z tablicy ogłoszeń: Dzisiejszy temat: Czy wiesz jak jest w piekle?. Przyjdź i posłuchaj naszego organisty.