Kochanie, zjesz jeszcze kotlecika?
- Oczywiście, najdroższa, tak się starałem...
- Jak to?! Przecież to ja je przygotowałam!
- Tak się starałem, gdy wybierałem sobie żonę...

- Szalom, Mosze, wiesz, że Sara ma chorobę Parkinsona?
- Nie może to być! Przecież prowadza się z Zuckermanem!

Sąd. Oskarżony zwraca się do sędziego per "Wysoka Sprawiedliwości", co w końcu tegoż sędziego irytuje:
- Tu nie ma sprawiedliwości! Tu jest sąd!

Któregoś dnia pierwszy oficer przyszedł na mostek w stanie lekko
wskazującym na spożycie. Kapitan zmierzył go surowo i zapisał w dzienniku pokładowym "I Oficer przyszedł na mostek pijany".
Pierwszy prosił na klęczkach żeby nie łamać mu kariery, ale kapitan był nieugięty:
- Zapisy w dzienniku są święte, a poza tym to przecież prawda.
Następnego dnia kapitan zobaczył w dzienniku wpis: "Kapitan przyszedł na mostek trzeźwy".

W jednym przedziale jadą mężczyzna i kobieta, sami, trasa długa. Facet czyta gazetę, a kobieta - to się na siedzeniu powierci, a to oczami pomruga, a to westchnie... Facet - siedzi jak skała. W końcu, po godzinie, babka nie wytrzymuje:
- Panie, pan jesteś mężczyzna, czy nie? Już godzinę pana kokietuję, a pan na mnie uwagi nie zwraca! Powiem wprost: zajmijmy się seksem!
- Zawsze mówiłem - odparł facet odkładając spokojnie gazetę na bok - że lepiej godzinę przeczekać niż trzy godziny namawiać.

Mama do synka:
- Jasiu, dlaczego juz nie bawisz sie z Kaziem?
- A czy ty mamusiu chcialabys sie bawic z kims, kto klamie, bije i
przeklina?
- Oczywiscie, ze nie.
- No widzisz. Kaziu tez nie chce.

Kowalski postanowił zaprowadzić w domu porządek. Wraca podpity i od progu woła:
- Za trzy minuty widzę na stole obiad i pół litra!
- Jak to?! - protestuje żona.
- Co takiego?! - wtóruje teściowa.
- A tak to! - replikuje Kowalski - Jestem panem tego domu, czy nie?
Zjadł, wypił i mówi:
- A teraz prześpię się z teściową!
- Jak to?! - krzyczy żona.
- Tak to! On jest panem tego domu - zgadza się teściowa.

- Mamusiu - mówi 14-letnia Basia - dzisiaj w szkole badal nas wszystkich pan doktor...
- No i co?
- Okazalo sie, ze tylko jedna z nas jest jeszcze dziewica.
- Oczywiscie ty.
- Nie, nasza pani profesor.

Syn wraca do domu nad ranem. Wtem ojciec od progu wyskakuje z pytaniem:
-Gdzie byłeś?
-Tato! Miałem swój pierwszy raz!- odpowiada zadowolony syn.
-Aaa, to co innego, siadaj, napij się Whisky, zapal sobie...- odpowiada równie podniecony ojciec
-Whisky chętnie, papierosa też, ale usiąść, nie usiąde.
__________________

Dwie blondynki wybrały się w podróż pociągiem i na drogę wzięły banany. Gdy jedna z nich zaczęła jeść pociąg wjechał do tunelu:
- Ugryzłaś już swojego banana? - pyta przerażona koleżankę.
- Nie, jeszcze nie, a co?
- To nie zaczynaj, bo ja ugryzłam i oślepłam.

Do blondynki na kawę przychodzi koleżanka. Podczas rozmowy gospodyni wstaje i mówi:
- Patrz...ja mam takie coś na ścianie, jak klikniesz to jest światło, a klikniesz jeszcze raz to go nie ma.
-Ty...a gdzie to światło jest, jak go nie ma?
Na to blondynka otwiera lodówke i mówi:
- Tu sie chowa!

Blodnyka do chłopaka:
- Wiesz Misiu, chciałam Ci przywieźć z Tunezji te buty z krokodyla, o które prosiłeś.
- No i co?
- No wiesz złapaliśmy krokodyla, wyciągnęłiśmy na brzeg, a ta menda butów nie miała

Blondynka do blondynki:
- Jakie masz piękne zęby!
- To po mamie.
- Naprawdę? Pasowały?!?

Blondynka robi zakupy w supermarkecie. Nagle rozlega się dzwonek jej komórki. Zadowolona rozpoczyna rozmowę:
- Ah, to Ty mamusiu, skąd wiedziałaś gdzie jestem?

Na przyjęciu, jeden z gości do brunetki:
- Jedź do domu i zobacz, czy Cię tam nie ma?
Zdenerwowana brunetka odjeżdża. Na to blondynka:
- Ale ona głupia, przecież mogła zadzwonić.