Nauczyciel oddaje Jasiowi klasówkę. Zamiast oceny napisał IDIOTA. Jaś spojrzał na kartkę, potem na nauczyciela i mówi:
- Ale pan jest roztargniony. Miał pan wystawić ocenę a nie się podpisywać.

Co to jest autosugestia?? -Fiat 126p

Chuck Norris nie umrze on kopnie w kalendarz z pol obrotu

Jaśiu pyta taty.... Dlaczego jesz nożem?? Bo widelec przecieka:)

Idą mrowki przez most....Pierwsza druga pol do trzeciej.....

Hallo hallo !Czy to ty Kochanie? Tak a kto mowi??

Czym różni sie trumna od długopisu??? Wkładem:)hehe

Tylko Chuck Norris potrafi nasrac w stringii:)!!

Baca jest sądzony za zabójstwo turysty, ale się nie przyznaje. Sędzia pyta:
- "No to jak to było, Baco?"
- "Ano nijak. Siedziołek se na przyzbie i strugałek osikowy kołecek. A ten turysta siad se kole mnie i zacoł jeść cereśnie. I co zjod, to mi pesteckom trach!!! w oko. A jo nic, ino se strugom ten kołecek. A on znowu zjad i trach!!! mie pesteckom w oko. A jo nic i dalej strugom... A on łostatniom cereśnie, rzucił mi torebke pode nogi, wstał i tak niesceśliwie potknoł, ze upadł na ten kołecek, com go strugoł. I tak, panie, coś ze 27 razy..."

Baca wlecze do lasu ścierwo psa. Sąsiad zagaduje:
- "A co to się stało, kumie?"
- "Aaaa... musiołek go zastrzelić!"
- "To pewnie był wściekły, co???"
- "No, zachwycony to nie był!!!"

- "Baco, co robicie, jak macie wolny czas?"
- "Siedzem i dumiem..."
- "A jak nie macie czasu?"
- "To ino siedzem..."

Turysta pyta się górala:
- "Baco czemu ciągniecie ten łańcuch?"
- "A co, mam go pchać?!"

Góral stanął przed sądem oskarżony o pobicie.
- "Oskarżony twierdzi, ze uderzył poszkodowanego jeden raz zwiniętą gazetą?"
- "Ano tak" - zgadza się góral.
- "I od tego ciosu gazetą poszkodowany doznał wstrząsu mózgu?"
- "Skoro tak doktor powiedział..."
- "W takim razie co było w gazecie?"
- "Nie wiem, nie czytałem."

- "Baco, czy można tu gdzieś kupić części zamienne do samochodu?"
- "Zaraz za wioską jest ostry zakręt nad urwiskiem, a części leżą na dole..."

Wychodzi baca przed chałupę, przeciąga się i wola:
- "Jaki piękny dzionek!"
A echo z przyzwyczajenia:
- "... Mać, mać, mać...!"