Pan Bóg postanowił sprawdzić w październiku, co robią studenci we Wrocławiu. Zesłał na
ziemię anioła, ten sprawdził i po powrocie opowiada: - Studenci medycznej się uczą, studenci uniwerka piją, studenci polubudy piją. Następną kontrolę Pan Bóg zarządził w listopadzie. - Studenci medycznej ryją, studenci uniwerka zaczynają się uczyć, studenci polibudy piją. Styczeń: - Studenci medycznej kują aż huczy, studenci uniwerka ryją, studenci polibudy piją. Początek sesji. Anioł melduje: - Studenci medycznej ryją dzień i noc, studenci uniwerka ryją dzień i noc, studenci polibudy się modlą. A Bóg na to: - I ci właśnie zdadzą! |
02.03.2012 00:02:07, Konto usunięte |
Profesor idzie do sali egzaminacyjnej, niosąc pełną szklankę herbaty. - Proszę uważać, żebym kogoś z Państwa nie oblał. |
02.03.2012 00:01:42, Konto usunięte |
Po egzaminie profesor wpisał w indeksie tylko jedno słowo "idiota". Student ośmielił się
zwrócić uwagę: - Ależ panie profesorze, pan się tylko podpisał... |
02.03.2012 00:01:18, Konto usunięte |
Studentka na egzaminie plącze się w odpowiedziach, wreszcie rozpaczliwym głosem stwierdza, że wszystkiego się nauczyła i dobrze to umiała, ale teraz z powodu wielkich nerwów zapomniała. Na to profesor spokojnym głosem każe jej liczyć do 10. Ta przekonana, że to jakaś terapia na uspokojenie, posłusznie wykonała polecenie. Kiedy skończyła profesor poprosił o indeks i wpisując dwóję powiedział: "Kiedy coś się umie, nerwy nie przeszkadzają". |
02.03.2012 00:00:45, Konto usunięte |
Sprawdzian po szkole podstawowej (wszystkie przedmioty w jednym). Zadanie: Długość Wisły w kilometrach pomnóż przez pierwiastek z roku bitwy pod Grunwaldem. Odpowiedź zapisz po angielsku. |
02.03.2012 00:00:11, Konto usunięte |
W trakcie egzaminu student zapytał, czy może otworzyć okno. Profesor powiedział: - Proszę otworzyć. Orłów tu nie ma, nie wyfruną. Wychodząc po egzaminie ten sam student zapytał: - Ooo! To pan profesor też drzwiami? |
01.03.2012 23:59:44, Konto usunięte |
Rozmawiają dwaj matematycy. - Dasz mi swój numer telefonu? - Pewnie. Jest bardzo łatwy. Trzecia cyfra jest trzykrotnością pierwszej. Czwarta i szósta są takie same. Druga jest większa o jeden od piątej. Suma sześciu cyfr to 23, a iloczyn to 2160. - W porządku, zapisałem. 256 343. - Zgadza się. Nie zapomnisz? - Skądże. To kwadrat 16 i sześcian 7. |
01.03.2012 23:57:38, Konto usunięte |
Matematyk po śmierci staje przed obliczem Pana Boga, a ten mówi: - Johnny, tak naprawdę to ty nie masz do końca czystego sumienia, będzie trzeba dokładnie prześwietlić twoje życie. - Ależ Panie Boże, jeśli taka będzie Twoja wola, gotów jestem nawet pójść do piekła, ale proszę zdradź mi odpowiedź na jedno pytanie, bo wprost umieram z ciekawości - odpowiada matematyk. - Jakie to pytanie? - Czy hipoteza Riemanna jest prawdziwa?! |
01.03.2012 23:56:09, Konto usunięte |
Po czym można poznać prawdziwego matematyka? Przed śniadaniem całuje jajko, a żonę puka łyżeczką w czoło. Rozwiązuje zadania kredą na karoserii mijanego czarnego mercedesa i dziwi się, że tablica mu odjeżdża. Wieczorem wyrzuca za drzwi zegarek i nakręca kota. |
01.03.2012 23:55:36, Konto usunięte |
Są trzy rodzaje matematyków: tacy, którzy potrafią liczyć i tacy, którzy liczyć nie potrafią. |
01.03.2012 23:55:11, Konto usunięte |
Pewnego razu matematyk przeprawiał się przez rzekę w towarzystwie przewoźnika. Podstępnie
wypytywał go, czy coś wie o matematyce, filozofii i astronomii. Zniecierpliwiony przewoźnik
odpowiedział, że nic nie wie o tych naukach, uczony zaś stale podkreślał, że na zgłębianiu
tych nauk stracił trzy czwarte swojego życia. W pewnym momencie łódka zawadziła o przeszkodę i
wywróciła się. - Umiecie pływać?! - krzyknął przewoźnik do uczonego. - Nie umiem! - wołał przestraszony matematyk. - To trzymajcie się moich pleców, bo stracicie naraz wszystkie cztery czwarte swego życia! |
01.03.2012 23:54:38, Konto usunięte |
Matematyk z żoną opuszcza hotel. Stoją z bagażami na ulicy. Żona mu nie ufa, gdyż jest wielce
roztargniony, więc mówi: - Poczekaj tu i przypilnuj bagaży, a ja zamówię taksówkę. Zostawiła go mruczącego coś pod nosem. Gdy wróciła po kilku minutach mąż powiedział: - Wydawało mi się, że mówiłaś, że mamy 10 walizek, a ja policzyłem tylko do dziewięciu. - Ależ nie - mówi żona - Przecież jest 10. - Nie, policz sama: zero, jeden, dwa trzy... |
01.03.2012 23:53:24, Konto usunięte |
Jest upojna czerwcowa noc, romantyczna kolacja przy świecach i dwoje matematyków... On szepce jej
do ucha: - Kochanie, czy ty myślisz o tym samym co ja? - Tak, skarbie... - I ile ci wyszło? |
01.03.2012 23:52:28, Konto usunięte |
Kominiarz puka do drzwi. Otwiera stara babcia w długiej, czarnej sukni. Przygląda się zalotnie
kominiarzowi i rozchyla bardziej dekolt. Na jej pomarszczonej, oklapniętej piersi ma wytatuowaną
żabę i pyta kominiarza: - Jeżeli zgadniesz co to jest, możesz pójść ze mna do łóżka. Kominiarz w panice: - Słoń, to jest słoń! Babcia: - No O.K., ta odpowiedź mieści się jeszcze w granicach tolerancji... |
27.02.2012 00:26:15, Marcin |
Żona wróciła do domu z kliniki chirurgi plastycznej. - Jak ci się podobam? Mąż przygląda sie jej uważnie i mówi: - Zrobili co mogli. |
23.02.2012 15:19:08, Konto usunięte |