rozmawia dwóch kolegów pijaczków jeden mówi wiesz co ja wolę zostac znanym pijakiem niż anonimowym alkoholikiem

Przychodzi pijany mąż do domu o 3 rano i od progu woła:
- Żsszono, podaj miszzske bendem rzyygał!
- Ależ Karol co ty...?
- Ższono - natycchmiast missske bo bendem rzygał!
No to żona leci szuka miski w kuchni, w łazience, w końcu znajduje za szafą i pędzi do drzwi...
A tam mąż siedzi na schodach i na widok żony powiada:
- Zmiana planów, zesrałem się...

Kowalski przychodzi do domu w rocznicę swojego ślubu. Od progu wita go żona informując, że ma dla niego niespodziankę. Zawiązała mu oczy i zaprowadziła do pokoju, po czym sama poszła do kuchni. W pewnym momencie Kowalski puścił bąka. Korzystając z nieobecności żony zaczął rozpędzać zepsute powietrze trzymanym w ręku bukietem kwiatów. Po chwili wraca żona i zdejmuje Kowalskiemu opaskę z oczu. Rzeczywiście czekała na niego niespodzianka - cały pokój gości, którzy przyszli z okazji rocznicy...

Pewne małżeństwo po długich staraniach o wizy wreszcie mogło pojechać do Stanów odwiedzić rodzinę i troszkę pozwiedzać.
Przy wjeździe na lotnisku otrzymali zezwolenie na pobyt tylko na dwa tygodnie.
Po tygodniu pobytu mąż się tak rozchorował, że musiano wezwać lekarza domowego.
Lekarz wypisał kilka recept, pocieszył chorego i polecił natychmiast wykupić lekarstwa w najbliższej aptece.
Żona czym prędzej udała się po lekarstwa.
Sprzedawca kolejno podaje jakąś miksturę w dużej butli, a po chwili przynosi tabletki wielkie jak dla konia i mówi:
- To jest Ameryka ! Tutaj wszystko duże.
Żona popatrzyła na to i mówi:
- A receptę na czopki proszę oddać... kupimy w Polsce!

Chłopina ze wsi przyjechał do miasta na dzień targowy. Płody ziemi sprzedał i żonine prośby pamiętając udał się do sklepu dokonać zakupu majtek.
- Majtki mnie potrzebne, dla żony - mówi do ekspedientki
- A jaki rozmiar, gospodarzu?
Chłopina drapie się w szczecinę.
- Rozmiar, rozmiar... Była kiedyś na wsi?
- Byłam gospodarzu, nawet ze wsi pochodzę - odpowiada miła ekspedientka
- Nu, to ja powiem tak: jak ja kiedyś wracał z pola to jej majtki sie na płocie suszyli...
- Ale rozmiar jaki?
- Nu... tak gdzieś... na cztery sztachiety.

edzie baca furmanką i zatrzymuje go policjant.
- Baco co tam wieziecie w tych baniakach?
- Ino sok z banana.
- A dacie sprubować?-pyta policjant.
- Prose bardzo.-mówi baca.
Policjant się skrzywił kazał bacy jechać dalej.
A baca do konia:
- Wio Banan.

Kochanie co sądzisz o seksie analnym?
- Jak dla mnie, ok.
- Już się bałem, że będziesz miała coś przeciwko...
- A co mnie obchodzi jak spędzasz czas z kolegami?

Mąż wraca do domu z pracy i zastaje żonę nagą. - Dlaczego nie nałożysz nic na siebie? - Przecież tyle razy ci mówiłam, że nie mam co na siebie włożyć! Mąż otwiera szafę. - A to co?! Jedna suknia, druga suknia, trzecia suknia, cześć Franek, czwarta suknia...

Ogłoszono Światowy Konkurs Gadających Odbytów. Zgłosiło się trzech śmiałków.
Ogromna scena w blasku reflektorów, tłumy publiczności...
Wychodzi reprezentant Francji. Na sali zaległa cisza. Opuścił spodnie, odwrócił się, wypiął tyłek do mikrofonu, a z głośników słychać:
- Dobrrrry wieczórrrrr.
Na widowni szał, brawa i okrzyki.
Wychodzi reprezentant Wielkiej Brytanii znów zapadła cisza. Ten również opuścił spodnie i wypiął się do mikrofonu. Z głośników popłynęło:
- Dobrrry wieczórrr, szanowne panie i drrrodzy panowie.
Widownia zgotowała zawodnikowi owację na stojąco.
Na scenę wychodzi reprezentant Rosji. Znów cisza na sali. Zawodnik rozpiął spodnie, odwrócił się, ustawił... Z głośników rozległo się pochrząkiwanie. Uczestnik wyprostował się, opuścił niżej spodnie, znów się wypiął, a z głośników rozległo się tylko:
- Hmmmm... Hmmm...
Na sali konsternacja, słychać pojedyncze gwizdy...
Zawodnik wyprostował się, poprawił mikrofon, zrobił trzy przysiady, wypiął się znów do mikrofonu, a z głośników rozległo się:
- Hmmm... Hmmmm... Serafin Tulikow - Pieśń o ojczyźnie...

Przychodzi facet do lekarza i mówi:
-Panie doktorze,moja żona wpadła do szamba.
-Niech się pan nie martwi, na pewno się z tego wyliże.

Dlaczego blondynka liże swój zegarek?
-Bo tic-tac ma tylko dwie kalorie.

Grają sadysta z pedałem w karty i się umówili że który wygra, to z przegranym zrobi co zechce.
Wygrał pedał. Sadysta mówi:
- To pewnie mnie przelecisz?
- Pewnie tak - odpowiedział pedał i co powiedział to zrobił.
Ale grają dalej i następny raz wygrał sadysta. Wziął wkręcił pedałowi penisa w imadło i ostrzy brzytwę. Pedał ze strachem:
- Obetniesz mi?
A sadysta na to:
- Sam sobie obetniesz, jak tą budę podpalę...

W dyskotece rozmawiają dwie osoby:
- Wspaniale tańczysz.
- Ty też.
- Wspaniale obejmujesz.
- Ty też.
- Wspaniale całujesz.
- Ty też.
- Mam na imię Darek.
- O Boże! Ja też.

Spotyka się dwóch kumpli. Jeden pyta drugiego:
- Słuchaj Wojtuś, czy byliście z żoną na wycieczce we Francji?
- Nie, tutaj jakiś świnia ją tego nauczył!

Je babka z dziadkiem obiad i w pewnej chwili dziadek ryp babkę w łeb. Babka na to:
- Stary za co?!
- A bo jak se przypomnę, żeś ty cnoty nie miała!