| Wiecie czemu sołtys w Wąchocku pomalował sobie dom na biało? - Bo usłyszał, że po wojnie atomowej ocaleje tylko Biały Dom. |
11.02.2010 20:29:58, Konto usunięte |
| Co leci w Wąchocku w kinie? - Tynki ze ścian! - Ćmy do projektora... |
11.02.2010 20:29:40, Konto usunięte |
| Dlaczego w Wąchocku są okrągłe domy? Bo cyganka przepowiedziała sołtysowi, że zabiją go za rogiem |
11.02.2010 20:29:08, Konto usunięte |
| Dlaczego mieszkańcy Wąchocka chodzą po ulicach na czworaka? Żeby dowcipnisie mogli ich w dupe pocałować!!!! |
11.02.2010 20:28:51, Konto usunięte |
| - Dlaczego w kościele w Wąchocku wszyscy leża w czasie mszy? - Bo ksiądz ma niski głos. |
11.02.2010 20:28:38, Konto usunięte |
| - Jak w Wąchocku ludzie popełniają samobójstwa? - Kładą się na torach i umierają z głodu. |
11.02.2010 20:28:22, Konto usunięte |
| - Jaka rozpiętość skrzydeł ma bocian? - 3 m. - A jaka rozpiętość skrzydeł ma bocian jak leci nad Wąchockiem? - 1,5 m, bo jednym skrzydłem zakrywa sobie oczy. |
11.02.2010 20:28:10, Konto usunięte |
| -Dlaczego sołtys Wąchocka przebudował dom z kańciatego na okrągły? -Bo mu się córki puszczały po kątach. -A dlaczego przebudował go z powrotem na kańciaty? -Bo mu się córki puszczały na okrągło. |
11.02.2010 20:28:01, Konto usunięte |
| Dlaczego sołtys Wąchocka chce zostać księdzem? Bo nie stać go na wino. |
11.02.2010 20:27:48, Konto usunięte |
| Dlaczego w Wąchocku buduje się okrągłe domy? -Żeby córka sołtysa nie pierdoliła się po kątach. |
11.02.2010 20:27:38, Konto usunięte |
| Droga krzyżowa, do księdza podbiegł wieśniak i mówi: -Proszę księdza matka mi umiera, proszę ją namaścić. Ksiądz nie wiedząc co robić wpadł w dylemat, ale nagle podszedł do niego pijak i mówi -Proszę ksiedza, słyszałem co się stało proszę iść z wieśniakiem ja dokończę Drogę Krzyżową chodzę na nią od dziecka. Ksiądz się zgodził pobiegł po oleje i poszedł z wieśniakiem. Gdy wracał dochodziła godz. 22, a w kościele świeci się światło. Wchodzi do kościoła i widzi za ołtarzem pijaka, który mówi: - Stacja 144, Jezus idzie do wojska " Przyjedź mamo na przysięgę ......" |
11.02.2010 20:26:29, Konto usunięte |
| Gra siostra z księdzem w piłką nożną. Siostra broni a ksiądz strzela - kurwa, ale mi zeszło A siostra do księdza: - niech ksiądz nie przeklina bo pokarze Bóg księdza piorunem z nieba Ksiądz strzela drugi raz: - o kurwa, ale mi zeszło A siostra: - mówiłam już coś księdzu Ksiądz strzela trzeci raz - kurwa, ale mi zeszło Piorun z nieba, siostra dostała, leży zabita i taki głos z nieba: - o kurwa, ale mi zeszło |
11.02.2010 20:25:22, Konto usunięte |
| Satanista wylądował na bezludnej wyspie. Idzie idzie, a tu nagle spotyka armie tubylców. - O Boże teraz mam przerąbane - powiedział satanista Nagle usłyszał głos z nieba: - Nie bój sie, weź kamień i rzuć nim w ich przywódce Satanista podniósł kamień rzucił trafił go prosto miedzy oczy. Tubylców to wściekło. Nagle ponownie słyszy głos z nieba: - Stary teraz to masz przerąbane |
11.02.2010 20:24:37, Konto usunięte |
| Pewnemu księdzu zaginął ptaszek, a więc przy niedzielnej mszy zapytał parafianów: - Czy ktoś ma ptaszka? Podniósł ręce chór mężczyzn. - Nie o to mi chodzi, czy ktoś widział ptaszka? Podniósł rękę chór kobiet. - No nie o to mi chodzi, czy ktoś widział mojego ptaszka? Podniósł rękę chór ministrantów. |
11.02.2010 20:23:14, Konto usunięte |
| Poszedł ksiądz na targ kupić coś do jedzenia, bo miał mieć w parafii wizytację biskupa i
biskup miał zostać na kolację. Podszedł do gościa z rybami i mówi: - Oj, jaka piękna, duża ryba! Sprzedawca na to: - Pięknego skurwiela złapałem, co? Ksiądz się obruszył: - Panie, ja wszystko rozumiem - piękna duża ryba, ale żeby zaraz przy księdzu takie epitety wstyd! Sprzedawca wyjaśnia: - Ale proszę księdza - skurwiel to jest nazwa tej ryby, tak samo jak płotka, okoń czy pstrąg. - Aaa no to w porządku. Poproszę tego skurwiela. Przygotuję go na kolację z biskupem. Przychodzi ksiądz na parafię pokazuje rybę siostrze zakonnej. Zakonnica: - O jaka piękna duża ryba. A ksiądz na to: - Ładnego skurwiela kupiłem, co? Zakonnica: - Ale co ksiądz - takie słownictwo? A ksiądz wyjaśnia, że to ta ryba się nazywa skurwiel - tak jak inne, płoć czy szczupak. - Aaaa. to rozumiem. Ksiądz polecił zakonnicy żeby ta przygotowała skurwiela na kolację z biskupem. Stoi zakonnica w kuchni, skrobie rybę a tu wchodzi kucharka. - O jaka piękna duża ryba - mówi kucharka. Siostra na to: - Piękny skurwiel, prawda? - Ależ co siostra? Nie poznaję! - obrusza się kucharka. A siostra, że ta ryba się nazywa skurwiel - tak jak inne się nazywają, karp czy lin. Siostra kazała przygotować skurwiela na kolację z biskupem. Wieczorem przyjeżdża biskup, siada przy stole z księdzem i zakonnicą. Kucharka wnosi główne danie - rybę. Ksiądz biskup: - Jaka piękna, duża ryba! Na to proboszcz: To ja tego skurwiela znalazłem i kupiłem. Odzywa się zakonnica: - A ja tego skurwiela skrobałam. Na to włącza się kucharka: - A ja tego skurwiela usmażyłam i przyrządziłam. Ksiądz biskup uśmiechnął się, wyjął z torby litr wódki i mówi: - Kurwa, widzę, że tu sami swoi! |
11.02.2010 20:22:07, Konto usunięte |
