Zajączek idzie przez las i śpiewa: "Przeleciałem lwice, przeleciałem lwice..." Wychodzi miś zza drzewa i puka się w głowę: - Jak usłyszy lew to co sobie wymyśliłeś to Cię ze skóry obedrze. Zajączek wzruszył tylko ramionami i śpiewając swoją piosenkę poszedł dalej. Zza drzewa wychodzi lis i przerażony mówi: - Nie śpiewaj takich kłamstw bo lew Cię ze skóry obedrze. Zajączek tylko wzruszył ramionami i śpiewając swoją piosenkę poszedł dalej. Los chciał, że usłyszał to lew. Zaczął gonić zajączka, a ten że sprytny i niewielkich rozmiarów przecisnął się pod wystającym korzeniem. Biegnący lew utknął pod korzeniem w ten sposób że miał wypięty tyłek. Zajączek zaszedł z tyłu Lwa rozpinając rozporek i powiedział sobie pod nosem: - Teraz to już nikt mi nie uwierzy. |
27.05.2011 17:39:35, Konto usunięte |
Zajączek przychodzi do sklepu niedźwiedzia. - Poproszę miodzik. Niedźwiedź przystawia drabinę do regału, ociężale wchodzi na samą górę, bierze słoik, schodzi i daje zajączkowi. Na drugi dzień zajączek znowu przychodzi. - Poproszę miodzik. Niedźwiedź znowu wchodzi na drabinę, bierze słoik i zmęczony daje zajączkowi. Na trzeci dzień niedźwiedź widzi z daleka zajączka przez okno. Zdejmuje miód z regału i zasapany czeka. Zajączek wchodzi. - Poproszę marchewki. Niedźwiedź daje mu marchewki i wnerwiony odstawia słoik na górę. Zajączek wychodzi ze sklepu, ale po chwili wraca. - A! I jeszcze miodzik! |
27.05.2011 17:39:21, Konto usunięte |
Idzie niedźwiedź i spotyka na drodze zajączka, całego okrwawionego. Miś pyta go: - Zajączku, co się stało? - Słonica użyła mnie jako podpaski! - Biedny. Chodź, odprowadzę cię do domu. I poszli razem. Po jakimś czasie spotykają orła, też całego we krwi. - Co się ci stało? - pytają jednocześnie. - Zabiję gnoja, który powiedział słonicy, że podpaski ze skrzydełkami są lepsze! |
27.05.2011 17:39:07, Konto usunięte |
Jedzie misio motorkiem, spotyka zajączka. - Chcesz się przejechać? - No oczywiście. Jadą 40/h, 50/h, 60/h. Misio poczuł ucisk i mokro: - Zajączku zsikałeś się? - Tak, jechałeś bardzo szybko. Zajączek aby się odegrać pożyczył jeszcze szybszy motorek. - Chcesz się misiu przejechać? - No jasne. Jadą 60/h, 70/h, 80/h. Zajączek poczuł ucisk i mokro: - Zsikałeś się misiu? - Tak jechałeś bardzo szybko. - To zaraz się zesrasz bo nie dosięgam hamulca. |
27.05.2011 17:38:41, Konto usunięte |
Spotyka się misiu z zajączkiem: - Stary, chodź wybierzemy się razem na saunę. - Okay - odpowiada zając - nie ma sprawy I poszli. Po jakimś czasie znaleźli się przed drzwiami sauny. - To co, zając, wchodzimy? - Jak to "my"?! Nie możemy wejść pojedynczo? Misiu popatrzył na niego... i odpowiedział: - No jak chcesz. To wchodź pierwszy. - Ja?! - Oj zając! Dobra, to ja wejdę pierwszy, a ty tu czekaj. I misiu wszedł. Po jakimś czasie wychodzi: mokry, zmęczony, całe futro ma mokre.. - No zając. Twoja kolej. Zajączek wszedł. Po chwili misiu słyszy okrzyki i wrzaski: Ach! Ał! Auć! Nie może wytrzymać, zagląda pod drzwiami, przez malutką szybkę, ale nic nie widzi! Po chwili nie wytrzymał i wchodzi, a tam.. zając powoli.. pęsetą wyrywa sobie włosek po włosku.. - Co ty robisz?! - No co? Nie chce sobie futerka zamoczyć! |
15.05.2011 14:31:40, Konto usunięte |
Spotyka pająk pająka. - Cze, co robisz? - Gram w motylki - Skąd masz? - A, ściągnąłem sobie z sieci... |
07.04.2011 14:25:29, Konto usunięte |
Spotyka wilk królika i sie pyta? - Króliczku zrobisz mi loda? Na to króliczek - Ale ja nie umiem! Odpowiada wilk - To zrobisz tak jak umiesz! Wilk wyciąga tego swojego ze spodni a królik: - hrup hrup.. |
07.04.2011 14:24:57, Konto usunięte |
Jeździ bogaty zając po jeziorze motorówką, wszyscy patrzą się na niego. Nagle przychodzi pijany niedźwiedź i mówi: - A skąd masz?? Zając odpowiada: - A jak się nie pije to się ma! Na następny dzień zając jeździ porshem po ulicy wszyscy się patrzą. Nagle znowu przyłazi pijany niedźwiedź i pyta: - A skąd masz? Zając odpowiada: - A jak się nie pije to się ma! Potem zając lata po niebie helikopterem. Nagle niedźwiedź przelatuje koło niego odrzutowcem. Zając pyta: - A skąd masz? A niedźwiedź: - A jak się zda butelki to się ma! |
07.04.2011 14:24:16, Konto usunięte |
Na polanie w lesie pasą się krowy. Nagle zza drzewa wychodzi zajączek i mówi: - Witam szanowne króweczki! Czy jest może między paniami jakiś cwaniaczek? - Nieee - odpowiedziały zdziwione krowy. - No to zrzuteczka po 5 złotych! Na drugi dzień sytuacja się powtarza. Zdenerwowane krowy wysłały delegację do lisa. - Ty lis, zajączek wyłudza od nas gotówkę, chodź i zagraj dla nas cwaniaczka. Lis się zgodził. Trzeciego dnia krowy znów pasą się na polanie. Przychodzi zajączek: - Witam szanowne panie. Czy jest pomiędzy paniami jakiś cwaniaczek? Lis wstaje i mówi: - Jestem, a co mały? W tym momencie zza drzew wychodzi niedźwiedź. - A nic, krówki jak zwykle po "piątalu", a cwaniaczek 15! |
07.04.2011 14:23:04, Konto usunięte |
Zima. Dwa jelenie stoją na paśniku i żują ospale siano nałożone tu przez gajowego. W pewnej
chwili jeden z jeleni mówi: - Chciałbym, żeby już była wiosna. - Tak ci mróz doskwiera? - Nie, tylko już mi obrzydło to stołówkowe jedzenie! |
05.03.2011 15:44:41, Konto usunięte |
Idą sobie dróżką trzej przyjaciele: miś, łoś i ryś. Ten pierwszy oznajmia: - Wnerwia mnie to "ś" na końcu. Takie "ś" jest pedalskie, ciotowate i w ogóle. Od dzisiaj koniec z misiem. Jestem Niedźwiedź. Bo powiadam wam: kto ma "ś" na końcu, ten fujara i gej. Howgh. Łoś zorientowawszy się w beznadziei sytuacji, bo wszak łoś to łoś i nie poradzisz, w panice szarpie za ramię trzeciego. - Ej, powiedz coś. Przecież my nie pedały, prawda?! No powiedz coś! Ryś! -………. Ryszard. |
13.12.2010 11:44:32, Konto usunięte |
Królik spotyka wilka w lesie. -Ty królik, czego masz takie krótkie uszy? -Bo nie zauważyłem kombajnu. |
21.11.2010 18:22:21, krzysztof |
Papież wyjechał na przejażdżkę samochodową, oczywiście prowadził szofer. Jednakże papież bardzo nudził się "z tyłu" limuzyny. Nacisnął guzik interkomu i mówi do kierowcy: - Chciałbym teraz poprowadzić. Kierowca miał dylemat, bo nie wolno mu było się zamieniać, ale papież to papież. - Zgoda - powiedział i przesiedli się. Gdy tylko za kierowcą zamknęły się drzwi papież ruszył z piskiem opon. Na prostych osiągał prędkość do 240 km/h, zakręty robił na dwóch kołach, słowem prosił się o interwencje bożą. Dzięki niebiosom zatrzymał ich policjant. Stróż prawa podszedł do okna kierowcy (szyby były przyciemniane) i puka. - Zrobiłem coś nie tak? - pyta papież gdy uchyliło się okno. - Eee, proszę chwilę poczekać - powiedział speszony policjant i poszedł do samochodu zawiadomić centralę przez radio. - Halo centrala? Dajcie komisarza! - Tu komisarz, o co chodzi? - Zatrzymałem osobistość... co robić? - Zatrzymałeś premiera? - pyta spokojnym tonem przełożony. - Nie.. - Prezydenta?! - tym razem dało się słyszeć w jego głosie panikę. - Nie... - Boże jedyny! To kogo zatrzymałeś?! - komisarz już prawie płakał z bezsilnej złości. - Nie wiem, ale papież jest jego szoferem... |
17.11.2010 13:41:39, Konto usunięte |
Spotyka się maluch z czołgiem i czołg się śmieje: - hehehe... Maluch, Ty to masz silnik w d**ie.. heh A maluch odpowiada: - Wolę mieć silnik w d**ie niż h*ja na czole ! |
17.11.2010 13:38:57, Konto usunięte |
Jasiu wchodzi do pokoju gdy rodzice są w łóżku. Jasiu się pyta: - Co Wy robicie? Rodzice udawali, że nie słyszą. Po czym znowu się pyta: - Co Wy robicie? Na to tata: - Jedziemy rowerkiem. Po 10 minutach tata wchodzi do pokoju i widzi Jasia i Małgosie w łóżku i pyta: - Co Wy robicie? Na to oboje: - Doganiamy Was! |
17.11.2010 13:37:36, Konto usunięte |