Na leśnej polanie przed sklepikiem spożywczym stoi długa kolejka.
Na sam koniec podchodzi zajączek i tak się przepycha, przepycha, przepycha przez kolejke aż w końcu bach niedźwiadek go za uszy i na koniec kolejki... Zajączek podjął jeszcze raz próbę przebicia się i znów się przepycha, przepycha, przepycha i znów jelonek go rogami na koniec kolejki. Na to zmarnowany zajączęk:
- Kurde, jak oni się nie odsuną to ja nigdy nie otworzę tego sklepu :D!

Biegnie sobie polną dróżką
mały zając razem z myszką
biegną, skaczą przez polany
bo dziś dzień jest zwariowany.

Dzień Świętego Walentego
zając z myszką chyba tego
jeszcze nigdy nie robili
razem nigdy nie współżyli

Zając – futrzak nie z tej Ziemi
wypryskawszy się perfumami swymi
ziarna zboża zebrał myszce
a pierścionek ukrył w szyszce

Zatrzymali się oboje
zapatrzeni w oczy swoje
zając wyjął pierścień z szyszki
to dla Ciebie: mojej Myszki!!!

Myszka patrzy w oczy jego
nie zapomnę blasku tego
powiedziała szara mysz
no a zając w pysk ją – Kiss

Myszce usta (wargi) podrętwiały
futrzakowi stanął mały
„Prowadź mnie” – krzyknęła myszka
I zbliżyła pysk do pyska

Krowa, małpa, grzyb czy koń
może gołąb, mrówka, słoń
nie jest ważne: mysz czy zając,
nie ma barier tu, KOCHAJĄC!

Przytulili się do siebie
czuli się jak w siódmym niebie
i pamiętaj drogi Panie
najważniejsze jest KOCHANIE!

Idzie zając lasem i wrzeszczy:
- Przeleciałem lwicę!...
Spotyka wilka:
- Zając, zamknij pysk, chcesz żeby lew usłyszał? Poza tym i tak ci nikt nie uwierzy.
Zając wzruszył ramionami i drze pysk dalej.
- Przeleciałem lwicę! przeleciałem lwicę!
Spotyka niedźwiedzia:
- Zając, zamknij się bo lew usłyszy, i wszyscy będziemy mieli przerąbane, jak sie wkurzy! A i tak nikt Ci nie uwierzy.
Zając idzie dalej i drze się:
- Przeleciałem lwicę! Przeleciałem lwicę!Przeleciałem lwi...
Nagle zobaczył lwa. Ten wkurzony ruszył za zającem, goni go, goni. Zając wskoczył w wydrążony stary pień. Lew skoczył za nim, ale utknął. Utknął tak, ze tylko tyłek mu wystaje, łeb jest w środku. Zając stanął, podszedł z tylu do lwa,rozejrzał się w koło, rozpina rozporek i mówi:
- W to, to już k****a nikt mi nie uwierzy!

Idzie miś przez las i spotyka zajączka.
- Zając gdzie idziesz?
- Na imprezę
- Zając weź mnie ze sobą....
- ni huja znowu zaczniesz rozróbę i mnie pobijesz
- zając obiecuje, że cię nie pobije, ale weź mnie ze sobą
- no dobra jak obiecujesz...
Zając wstaje rano patrzy do strumyczka i widzi podbite oko, szramę na policzku itd.
- misiek ty huju, obiecałeś, że mnie nie pobijesz
- zając, jak się upiłeś i zacząłeś wyzywać moją babkę, matkę, ciotkę to wytrzymałem, jak zacząłeś na mnie pluć i bić mnie to wytrzymałem, ale jak wszedłeś mi do domu nasrałeś na łóżko, wbiłeś w gówno kredki i powiedziałeś, ze jeżyk śpi z nami to nerwy mi puściły

Siedzi zajączek, wilk i żółw. Na stole stoi butelka wódki. Zwierzęta stwierdziły, że to za mało i trzeba by skoczyć po jeszcze. Wilk z zajączkiem od razu wskazali na żółwia. Żółw powiedział:
- Pójdę, ale nie możecie wypić ani kropelki.
Mija tydzień, żółwia nie ma, wilk mówi:
- Pijemy.
- Obiecaliśmy żółwiowi, że nie będziemy pić bez niego.
Tak minął 2 i 3 tydzień. W końcu zajączek bierze butelkę do ręki z zamiarem otwarcia, a żółw wygląda za krzaków i mówi:
- Ej... bo nie pójdę.

Idzie zając przez las i spotyka niedźwiedzia.
Niedźwiedź mówi:
- Chodź zając do mnie na wódkę.
Zając odpowiada:
- Nie idę do ciebie na wódkę, bo po pianemu mnie bijesz.
Na to odpowiada niedźwiedź:
- Chodź obiecuję ci że cię nie pobije.
Zając w końcu ulega i idzie do niedźwiedzia na wódkę.
Następnego dnia zając się budzi i spogląda w lustro. Od razu po tym biegnie do niedźwiedzia i mówi:
- Jak ja teraz wyglądam! Jak ja się pokaże w lesie!
Niedźwiedź odpowiada:
- Jak wypiłeś trochę wódki zacząłeś się awanturować!
Zając odpowiada:
- A kto mi przy****dolił w ryja?!
Spokojny niedźwiedź odpowiada:
- Jak mi w mordę pi***olnąłeś z pustej butelki to ci wybaczyłem. Jak wyzwałeś moją żonę od k*rwy to ci wybaczyłem. Ale jak nasrałeś na moje łóżko i powtykałeś w nie badyle i powiedziałeś, że dzisiaj jeżyk śpi z nami to ci nie wybaczyłem i przy****doliłem.

Idzie sobie puszysty, malutki zajączek wzdłuż ruczaju. Patrzy, a w trawce
zieloniutkiej coś się błyszczy. Podchodzi pluszaczek blisko - złota rybka.
- Wpuść mnie do rzeczki, zajączku, bo umrę tu - prosi rybka.
- Nie, nie wpuszczę. - droczy się zajączek.
- Wpuść, a spełnię twoje życzenie.
- OK. - mówi zajączek i wpuszcza rybkę do wody.
- A życzenie? - pyta radośnie rybeczka.
- Zdychaj, szmato!

Spotkał się zając z niedźwiedziem. Niedźwiedź:
- Te, zając, chcesz zobaczyć helikopter?
- No pewnie!
- To zamknij oczy!
Zając zamknął oczy, niedźwiedź zakręcił mu uszy, puścił je, a zając FRRRRRRRR - poleciał, po czym z hukiem spadł w krzaki. Niedźwiedź tylko zarżał głośno i poszedł dalej.
Kilka dni później spotykają się znów. Zając mówi:
- Te, niedźwiedź, chcesz zobaczyć helikopter?
Na co niedźwiedź, macając swoje małe uszy:
- No, chcę...
- To zamknij oczy!
Niedźwiedź zamknął oczy, a zając jak go nie zdzieli ogromnym kijem przez łeb. Niedźwiedź padł, a zając uciekając krzyczy:
- No i jakiego ch*ja tak blisko łopat stajesz!?

Złapał wilk zająca.
- Proszę, proooszę wilku, nie zabijaj mnie. Zrobię, co zechcesz!
- To zrób mi loda!
- Nie umiem...
- Rób loda!
- Kiedy nie umiem...
- To rób tak jak umiesz!
- Chrup, chrup, chrup!

Spotyka się misiu z zajączkiem:
- Stary, choć się wybierzemy razem na saunę.
- Okay - odpowiada zając - nie ma sprawy
I poszli. Po jakimś czasie znaleźli się przed drzwiami sauny.
- To co, zając, wchodzimy?
- Jak to "my"?! Nie możemy wejść pojedynczo?
Misiu popatrzył na niego... i odpowiedział:
- No jak chcesz. To wchodź pierwszy.
- Ja?!
- Oj zając! Dobra, to ja wejdę pierwszy, a ty tu czekaj.
I misiu wszedł. Po jakimś czasie wychodzi: mokry, zmęczony, całe futro ma mokre..
- No zając. Twoja kolej.
Zajączek wszedł. Po chwili misiu słyszy okrzyki i wrzaski: Ach! Ał! Auć!
Nie może wytrzymać, zagląda pod drzwiami, przez malutką szybkę, ale nic nie widzi! Po chwili nie wytrzymał i wchodzi, a tam.. zając powoli.. pęsetą wyrywa sobie włosek po włosku..
- Co ty robisz?!
- No co? Nie chce sobie futerka zamoczyć!

Przychodzi zajączek do sklepu niedźwiedzia i pyta-"Jest tort z marchewki? Misiu mówi-"Nie ma."Na drugi dzień znowu przychodzi zając -"Jest tort z marchewki?"Nie ma"- słyszy w odpowiedzi.Sytuacja sie powtarza przez tydzień w końcu niedźwiedź upiekł tort.Wchodzi zajączek i pyta-"Jest tort z marchewki?"Jest!- odpowiada misiu a zając na to-"Aleś ty misiu głupi kto ci taki tort kupi?"

W lesie stoi nowo powstały sklep.Od rana w kolejce gromadzą się zwierzątka.Przychodzi zajączek i przeciska sie-"przepraszam!chciałem przejść!przepraszam!"-dochodzi do misia a miś buch go łapą i leci zajączek na koniec kolejki.Pada na ziemię wstaje oczepuje sie i rusza z powrotem-"przepraszam -chciałem przejść!" i znowu dochodzi do misia a mis buch go łapą i leci zając na koniec kolejki. Sytuacja powtarza sie kilka razy aż zajączek nie ma siły wstać i tylko mamrocze"Kurde ja tego sklepu to dzisiaj chyba nie otworze"

Przychodzi zajączek do sklepu niedźwiadka i pyta:
-Dostanę tu może 2-kilogramowy chleb???
Niedźwiadek:
-Przykro mi nie ma jest tylko 1 kilogramowy
Następnego dnia znowu przychodzi zajączek:
-Może dzisiaj dostanę 2-kilogramowy chleb niestety nie ma.
Następnego dnia niedźwiadkowi zrobiło się smutno, że zajączek nie dostaje tego co chce, więc specjlnie dla zajączka upiekł 2-kilogramowy chleb
Zajączek:
-Z może dziś dostanę ten 2 kilogramowy chelb
-Tak. specjalnie dla ciebie upiekłe

Przychodzi zajączek do sklepu niedźwiadka i pyta:
-Dostanę tu może 2-kilogramowy chleb???
Niedźwiadek:
-Przykro mi nie ma jest tylko 1 kilogramowy
Następnego dnia znowu przychodzi zajączek:
-Może dzisiaj dostanę 2-kilogramowy chleb niestety nie ma.
Następnego dnia niedźwiadkowi zrobiło się smutno, że zajączek nie dostaje tego co chce, więc specjlnie dla zajączka upiekł 2-kilogramowy chleb
Zajączek:
-Z może dziś dostanę ten 2 kilogramowy chelb
-Tak. specjalnie dla ciebie upiekłem
-To poproszę połowę.

Przychodzi zajączek do nowo otwartego sklepu misia i mówi:
- Misiu, poproszę pól kilo soli.
- Wiesz zajączku, nie mam jeszcze wagi, nasypie ci na oko.
- Do dupy se nasyp debilu!