| Jadą dwie blondynki windą. Nagle winda się popsuła. Utknęły. Potem jedna krzyczy: - Pomocy pomocy! A druga na to: - To nic nie daje. - Mam pomysł! Może krzyczmy razem? - Razem! Razem!... |
09.03.2010 08:43:57, Konto usunięte |
| Na stacji benzynowej blondynce zatrzasnęły się kluczyki. Obok niej przejeżdża dwóch facetów.
Jeden zaczyna się śmiać w głos. Drugi się pyta: - Z czego sie tak śmiejesz? A on na to: - Bo tamta blondynka próbuje wyciągnąć kluczyki drucikiem. - Co w tym takiego śmiesznego? - Bo w środku siedzi druga blondynka i mówi: - trochę w lewo, trochę w prawo. |
09.03.2010 08:43:21, Konto usunięte |
| Blondynka chce usiąść na ławce, a przeszkadza jej jakiś facet i mówi: - proszę nie siadać, nie widzi pani napisu ŚWIEŻO MALOWANE? - a tam proszę pana ja w to nie wierze, wczoraj był napis ch.. ci w dupę i siedziałam 4 godziny i nic. |
09.03.2010 08:43:01, Konto usunięte |
| Blondynka wchodzi do sklepu i mówi: - Poproszę papier toaletowy. Sprzedawca pyta się czy taki czy inny, blondynka na wszystkie odpowiada nie. W końcu sprzedawca pyta się: -Jaki ro ma być w końcu ten papier? Blondynka odpowiada: - Byle nie biały bo się szybko brudzi |
09.03.2010 08:42:43, Konto usunięte |
| Blondynka pracuje w hotelu jako sprzątaczka. Jej prezes mówi: - Posprzątaj windę. - Na wszystkich piętrach? |
09.03.2010 08:42:26, Konto usunięte |
| Dzieci wybierają zawody aktorek, piosenkarzy, strażaków, policjantów, itp. Tylko Jaś mówi, że
chciałby zostać Świętym Mikołajem. - Czy dlatego Jasiu, że roznosi prezenty? - pyta nauczycielka. - Nie. Dlatego, że pracuje raz w roku. |
09.03.2010 07:44:18, Konto usunięte |
| Leci blondynka samolotem obok bardzo inteligentnego,wszystko wiedzącego biznesmena strasznie
lubiącego hazard i po kilku minutach lotu: - Zagra pani w coś ze mną? - Nie, dziękuje - A może jednak. - Nie, nie. - Nooo, bardzo panią proszę. - Ehhh, no dobra. - No to tak: ja pani zadaje pytanie i jeżeli pani nie odpowie, to daje mi pani 5 dolarów, a jeżeli ja nie odpowiem na pani pytanie to ja pani daję 5 tysięcy dolarów. To jak, ok? - Ehhh, ok. No to biznesmen zadaje 1 pytanie: - Jaka jest odległość między słońcem a księżycem? Blondynka myśli i myśli: -Eeeee... mmmm... niestety nie wiem. Daje mu 5 dolców, po czym sama zadaje pytanie: - Co to jest: wchodzi pod górkę na dwóch nogach, a schodzi na trzech? Wszystko wiedzący ciągle myśli i myśli i ciągle nie może znaleźć odpowiedzi, więc dzwoni do jednego kolegi, drugiego, trzeciego, żaden z nich nie wie. Cały zdenerwowany, że może przegrać pyta się jeszcze wszystkich pasażerów samolotu, ale nikt nie wie. Po kilku minutach nerwówki w końcu się poddał i dał blondynce te 5 tysięcy dolarów i pyta się jej: - To co to jest to co wchodzi pod górę na 2 nogach, a schodzi na trzech. Na to blondynka daje mu 5 dolarów... |
09.03.2010 07:43:37, Konto usunięte |
| Przedszkole, po obiedzie pani mówi: - Dzieci, teraz robimy kupkę. Po zrobieniu idziemy do ogrodu bawić się, ale pojdą tylko te dzieci, które zrobią kupkę! Dzieci siedzą w rządku na nocnikach i robią swoje. Po chwili Jasio zaczyna płakać! Pani podchodzi i pyta: - Jasiu, czemu płaczesz? - Bo nie pojdę się bawić :( - A co Jasiu, nie możesz kupki zrobić? - Mogę! - No to czemu płaczesz? - Bo Karol mi zabrał! |
09.03.2010 07:43:14, Konto usunięte |
| Idzie facet ulicą z wielką księgą, przechodzi przez przejście dla pieszych i zatrzymuje go
policjant. - Panie co to jest- pyta policjant - To książka o logice. - odpowiada pieszy - A co to takiego ta logika? - Wytłumaczę Panu na przykładzie, ma pan akwarium? - no mam. - odpowiada policjant. - To pewnie ma Pan rybki? - no mam. - jak ma Pan rybki to lubi Pan chodzić łowić rybki? - No lubię. - To pewnie lubi Pan wypić? - No lubię. - odpowiada policjant. - Jak lubi Pan wypić, to lubi Pan dziewczynki? - No lubię- odpowiada gliniarz. - Ton jak lubi Pan dziewczynki to nie jest Pan PEDAŁEM. Policjantowi tak się spodobało, że postanowił kupić sobie taką samą dużą książkę. Zachodzi na posterunek a tam kolega: - Stary co to? - A książka o logice- odpowiada policjant. - A co to ta logika??? - To ja Ci na przykładzie wytłumaczę, masz akwarium? - NIE!? - To jesteś PEDAŁEM! |
08.03.2010 20:52:53, Konto usunięte |
| Idzie ulicą pewien pan i zauważa gliny. Podchodzi do jednego z policjantów i się pyta: - Przepraszam czy można powiedzieć do policjanta osioł? - Oczywiście że nie, bo dostanie pan mandat za obrazę władzy - Aha, a czy mogę do osła powiedzieć policjant? - To pan może - Aha, dziękuje panie policjancie |
08.03.2010 20:48:31, Konto usunięte |
| Policjant złapał pingwiny, które niedawno uciekły z zoo. Zatrzymuje jednego kierowcę: -Panie zawieź pan te pingwiny do zoo. -Ok. Następnego dnia ten sam policjant zatrzymuje tego samego kierowcę.Z tyłu siedzą pingwiny popijając colę z lodem. Policjant: -Panie, miał je pan zawieźć do zoo. -Wczoraj tam byliśmy.Teraz jedziemy do kina, a potem na lody. |
08.03.2010 20:48:18, Konto usunięte |
| Idzie policjant z psem, a z naprzeciwka jakiś pijaczek: - Co to za świnie prowadzisz na smyczy??? - To nie świnia, to pies - poprawia policjant. - Nnnie do ciebie mowie... |
08.03.2010 20:48:03, Konto usunięte |
| Dziadzio Stasiek parkuje starego rozgruchotanego maluszka pod sejmem. Wyskakuje ochroniarz: - Panie, zjeżdżaj pan stąd! To jest sejm, tu się kręcą posłowie i senatorowie! Dziadek na to: - Ja się nie boję, mam alarm! |
08.03.2010 20:47:25, Konto usunięte |
| Nowy ksiądz był spięty, bo miał prowadzić swoją pierwszą mszę w parafii. Postanowił dodać
do świętej wody kilka kropelek wódki, żeby się rozluźnić, l tak się stało. Czuł się
wspaniale. Gdy po mszy wrócił do pokoju znalazł list: "Drogi Bracie, następnym razem dodaj kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do wódki. A teraz słuchaj i zapamiętaj: - Msza trwa godzinę, a nie dwie połówki po 45 minut; - Jest 10 przykazań, a nie 12; - Jest 12 apostołów, a nie 10; - Krzyż trzeba nazwać po imieniu, a nie to "duże T"; - Na krzyżu jest Jezus, a nie Che Guevara; - Jezusa ukrzyżowali, a nie zaj**ali i to Żydzi, a nie Indianie; - Nie wolno na Judasza mówić "ten sk**wysyn"; - Ci co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w pizdu; - Inicjatywa, aby ludzie klaskali była imponująca, ale tańczyć makarenę i robić pociąg to przesada; - Opłatki są dla wiernych, a nie jako deser do wina; - Poza tym Maria Magdalena była jawnogrzesznicą, a nie k**wą; - Kain nie ciągnął kabla, tylko zabił Abla; - Na początku mówi się "Niech będzie pochwalony", a nie "k**wa mać"; - A na koniec mówi się "Bóg zapłać", a nie "ciao"; - Po zakończeniu kazania schodzi się z ambony po schodach, a nie zjeżdża po poręczy. - Ten obok w "czerwonej sukni", to nie był transwestyta. To byłem ja, Biskup. Amen!" |
08.03.2010 20:44:43, Konto usunięte |
| Polak dostał wielbłąda, ale nie umiał na nim jeździć. Podchodzi do Araba i pyta się jakie
komendy ma wydawać. No więc Arab mówi: - Cho - idzie wolno. - Cho Cho - idzie szybko. - Amen - zatrzymuje się. No więc Polak wsiada na wielbłąda i mówi: - Cho. Ale po pewnym czasie wydało mu się to za wolno, więc mówi: - Cho Cho. Wielbłąd zaczyna biec. Polak zapomniał jak wielbłąda zatrzymać, więc zaczyna się modlić. Modli się, modli na koniec powiedział: - Amen. Wielbłąd zatrzymał się przed wielką przepaścią. - O Cho Cho, ale byśmy wpadli! |
08.03.2010 20:43:11, Konto usunięte |
